Na stronie węgierskiego rządu opublikowano całość przemówienia premiera Viktora Orbána jakie wygłosił on w sprawie mniejszości węgierskich poza granicami kraju. Węgierski premier zapowiedział konsekwentne blokowanie Ukrainy inicjatyw w NATO i UE.

Viktor Orbán wystąpił 10 listopada przed Stałą Konferencją Węgierską (MÁÉRT). To instytucja działająca permanentnie przy węgierskim rządzie, która odpowiada za koordynowanie “polityki narodowej”, jak na Węgrzech nazywa się politykę wszechstronnego wsparcia dla rodaków poza granicami państwa. Swoich przedstawicieli do MÁÉRT deleguje Rada Diaspory Węgierskiej. To główne forum ponad 50 organizacji wspólnot Węgrów mieszkających w różnych krajach świata. To reprezentacja interesów diaspory wobec władz Węgier, która okresowo zbiera się na plenarnych sesjach, takich jak ta która odbywała się w zeszłym tygodniu w Budapeszcie.

Węgierski premier dziękował “Węgrom spoza granic za zachowanie tożsamości i stanie przy Węgrach w latach grubych i chudszych w ciągu ostatnich siedmiu lat”, czyli w okresie, w którym sprawuje władzę. Chwalił rodaków z poszczególnych państw, że nigdy “nie postawili swojego interesu ponad interesem całego narodu” węgierskiego. Jak stwierdził Orbán “Stała Konferencja jest nie tylko specyficzną ale i bardzo cenną sferą życia publicznego”. Zwracał uwagę, że w ramach tej instytucji wspólnie zasiadają przedstawiciele partii rządzących i opozycyjnych by “razem mówić i myśleć o przyszłości”.  Premier stwierdził, że w jego państwie panuje “konsensus w kwestii narodowości” – co do wprowadzonego przez jego partię prawa umożliwiającego Węgrom poza granicami państwa branie udziału w wyborach władz Węgier oraz “aspiracji autonomicznych Węgrów poza granicami”. “To wielkie osiągnięcia” – ocenił węgierski premier.

Podkreślał, że w ciągu tych lat udało się osiągnąć większe zjednoczenie Węgrów, którzy w poszczególnych krajach “stanęli na nogi”, także dzięki pomocy finansowej państwa węgierskiego. Jak zaznaczył, dzięki uchwaleniu uproszczonego trybu przyznawania obywatelstwa kresowym Węgrom, poza ich współczesnymi granicami przybyło “ponad milion nowych obywateli”, ale jak stwierdził “przed nami są ciągle nowe możliwości w Kotlinie Karpackiej”, nawiązując najwyraźniej do tego, że na historycznych kresach Węgier żyje około 2,5 mln etnicznych Madziarów. “Wciąż nie wykorzystaliśmy wszystkich możliwości uznania całej węgierskiej społeczności” – podkreślił Orbán. Dodał jednak, że istotne wsparcie dla rodaków jest możliwe tylko wraz z politycznym i ekonomicznym wzmacnianiem się Węgier jako państwa, co według niego dokonuje się po 2010 roku.

Orbán cieszył się, że “stworzyliśmy sieć edukacyjną w Kotlinie Karpackiej […] jest żywotnie ważnym, że istnieje ujednolicony system edukacyjny w Kotlinie Karpackiej, który zapewnia ramy edukacyjne od edukacji przedszkolnej do uniwersyteckiej, który kultywuje język ojczysty [węgierski]”. Zapewniał, że “myśli o węgierskiej szkole” na węgierskich ziemiach kresowych i mówił wręcz o “intelektualnej twierdzy” obejmującej także Węgrów w sąsiednich państwach. Orbán podkreślił też aspekt współpracy z partiami węgierskiej mniejszości w tych państwach. Jednocześnie mówił o wadze dobrych stosunków z sąsiednimi państwami – “nie powinniśmy myśleć, że w naszym interesie jest chaos i słabość Serbii, Rumunii i Słowacji”, gdzie żyją największe skupiska kresowych Węgrów. Jak stwierdził “Europa Środkowa uzyskał swój głos” i jako kluczową platformę wymienił w tym kontekście Grupę Wyszehradzką. Orbán stwierdził też, że “sąsiednie kraje uznały i doceniły transgraniczne programy ekonomiczne i rozwojowe Węgier, i je popierają, choć w różnym stopniu, w zależności od temperamentu”.

Orbán wspominał też o sukcesie jego rządu, jakim było powstrzymanie zalewu imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zauważając, że najbardziej jego skutki odczuli Madziarzy zamieszkujący w przygranicznej prowincji Serbii, Wojwodinie. Dziękował im za to, że “zrozumieli i zaakceptowali” decyzję węgierskiego rządu o zamknięciu granicy. “Z tak podzielonym narodem nie jest łatwo budować płoty i zatrzymywać fale migrantów” – zauważył przywódca Węgier – “ale było to konieczne jeśli nie chcieliśmy zmienić naszego sposobu życia na inny”. Przestrzegał przy tym przed imigracją z innych kontynentów, która tworzy, według Orbána, “dysfunkcjonalne, równoległe społeczeństwo”. Jak stwierdził “państwa Europy Środkowej nie chcą stać się krajami imigracyjnymi lecz chcą zachować swoje tradycje i kultury, swoje fundamenty intelektualne, moralne, filozoficzne, kulturalne”.

Jako poważne wyzwanie dla Węgrów, Orbán określił “niż demograficzny”, prowadzący do “dramatycznego spadku siły i gospodarczego upadku”, którego jednak nie można rozwiązywać poprzez imigrację. Jedynym wyjściem według Orbána jest “wzmocnienie polityki prorodzinnej”.  “Chcemy widzieć raczej więcej węgierskich dzieci w węgierskich rodzinach niż więcej imigrantów” – podkreślił polityk.

Omawiając sytuację Węgrów w poszczególnych państwach sąsiednich,  Orbán zdecydowanie najwięcej miejsca poświęcił Ukrainie. “Chciałbym wyjaśnić i zaznaczyć punkt wyjściowy w naszych relacjach z Ukrainą, ponieważ w nadchodzących miesiącach konieczne będzie wspólne działanie w tej sprawie”, mówił węgierski premier zwracając się imiennie do obecnego na sesji, przewodniczącego Węgierskiej Federacji Kulturalnej Zakarpacia i deputowanego ukraińskiego parlamentu  László Breznovicsa. “W tej sprawie cała społeczność narodowa Węgrów, włączając te części narodu węgierskiego żyjące poza granicami i partie polityczne na Węgrzech – wyraża jedną myśl” – zadeklarował Orbán – “Chcę, żeby to było jasne, jeśli Ukraina chce zmierzać do wspólnoty Unii Europejskiej […] to prawda jest taka, że może oczekiwać czegoś od Unii Europejskiej i od nas tylko jeśli akceptuje pewne podstawowe zasady. I rozumiem przez to nie drobne szczegóły, ale podstawowe zasady. Jeśli nie akceptuje tych zasad i norm współpraca będzie na innym poziomie”.

Jak podkreślił premier Węgier – “Ukraina musi zaakceptować normy europejskie nie na wszystkich obszarach ale na niektórych […] polityka wobec mniejszości powinna być wśród tych fundamentalnych płaszczyzn. I podstawową zasadą dla niej, co jest jasno zapisane w dokumentach UE, [jest] że poziom praw mniejszości już zagwarantowany nie może być obniżany”. Orbán zwrócił się do władz Ukrainy – “zwracamy się do ukraińskich przyjaciół o zaakceptowanie tego”. Mówił o “złej ustawie”, która “nie tylko narusza prawa mniejszości węgierskiej, ale też znacząco wpływa na prawa mniejszości [z narodów] kilku państw UE. “Jest ważnym aby zaznaczyć, że we wszystkich sprawach negatywnie wpływających na wspólnotę węgierską i mniejszości żyjące na Ukrainie, będziemy zajmować stanowisko – nawet przeciwko rządowi Ukrainy” – zadeklarował Orbán.

“Nasi ukraińscy przyjaciele musza zrozumieć, że nasza współpraca ma kulturowe warunki wstępne i z pełnym szacunkiem prosimy o przestrzeganie tych warunków wstępnych. I chciałbym zapewnić Węgrów Zakarpackich, że bez względu na to w którą stronę wieje wiatr, rząd węgierski nie podda swojego stanowiska: nie tylko tutaj i nie tylko w Kijowie, ale wszędzie w Unii Europejskiej. Jeśli przyjrzycie się niedawnym działaniom dyplomatycznym – włączając NATO i UE – zobaczycie oznaki pryncypialnych działań dyplomatycznych Węgier” – podsumował swoje stanowisko wobec Ukrainy węgierski przywódca.

Przemówienie Orbána w sposób oczywisty odnosiło się do  nowej ustawy oświatowej przyjętej przez władze Ukrainy, która otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych, w tym szkół polskich. Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński. Zgodnie z przyjętą ustawą, od przyszłego roku szkolnego dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, wszystkie przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości.

Ze względu na to niebezpieczeństwo, szereg państw wystąpiło już z krytyką i działaniami dyplomatycznymi mającymi wywrzeć presję na Ukrainę.  Najszybciej zareagowały Węgry. Parlament tego kraju jednogłośnie potępił ukraińską ustawę. Szef węgierskiej dyplomacji zapowiedział bojkot wszelkich inicjatyw międzynarodowych Ukrainy. Przedstawiciel tego państwa zaskarżył kontrowersyjny akt prawny na forum ONZ i OBWEW ostatnich tygodniach rząd Węgier zablokował zwołanie w grudniu spotkania komitetu NATO – Ukraina.

kormany.hu/kresy.pl

 

 

 

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Tylko możemy POMARZYĆ o takim przywódcy. nas jest dokładnie odwrotnie.Rzad PiS marzy ale o…depolonizacji Kresów.Zero wsparcia dla mieszkających tam Polaków.Dobrze że pomagaja tam kibice i wolontariusze.

  2. Gaetano
    Gaetano :

    Nasi bratankowie konsekwentnie i zdecydowanie pokazują, jak ma wyglądać polityka wobec tej stepowej dziczy. Tyle że polskojęzyczni nie zamierzają brać z nich przykładu.
    Żadnego jednania się z ukrami. Dążyć do odzyskania ziem przez nas utraconych. Jednak to wymagałoby współdziałania na arenie międzynarodowej z Węgrami, Rumunią i też z Rosją…