Węgry złożyły w ONZ skargę na ukraińskie prawo oświatowe wymierzone w szkolnictwo mniejszości narodowych. Mają także zamiar poruszyć tę sprawę na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Węgry oficjalnie zwróciły się do ONZ w sprawie ukraińskiej nowelizacji prawa oświatowego, ponieważ uważają, że narusza ona także regulacje Narodów Zjednoczonych dotyczące praw mniejszości narodowych – powiedział dzisiaj minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó agencji MTI.
Minister obecny na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku tłumaczył swoją decyzję.
Ukraina podjęła haniebną decyzję w związku z nowelizacją ustawy oświatowej, w wyniku której węgierskie dzieci po ukończeniu 10 lat tracą prawo do nauki w ich ojczystym języku – powiedział minister. Według niego nowe prawo nie tylko narusza zobowiązania międzynarodowe Ukrainy oraz prawo europejskie ale także regulacje ONZ dotyczące mniejszości.
Szijjártó powiedział dziennikarzom, że Węgry przekazały Wysokiemu Komisarzowi ONZ ds. Praw Człowieka pisemny wniosek o przeprowadzenie dochodzenia w tej sprawie. Ponadto zapowiedział, że Węgry zwrócą się na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ do społeczności międzynarodowej o wywarcie presji na Ukrainę, w celu wycofania nowych postanowień ukraińskiej ustawy.
Przed sesją Rady Ministrów Spraw Zagranicznych Szijjártó rozmawiał także ze swoim odpowiednikiem z Austrii, która przewodzi obecnie w OBWE, w sprawie wywarcia nacisku na Ukrainę, tak aby nowe regulacje nie weszły w życie. Jak powiedział, nakazał także węgierskim dyplomatom, by we wszystkich możliwych organizacjach międzynarodowych blokowali decyzje zainicjowane przez Ukrainę, bądź dla niej istotne.
Węgry także nalegają, by nie doszło do przyjęcia jakiegokolwiek wspólnego europejskiego stanowiska na bieżącej sesji Rady Praw Człowieka ONZ, bez potępienia Ukrainy w związku z tą sprawą – podkreślał węgierski minister.
Wczoraj w sprawie ukraińskiej ustawy oświatowej wypowiedział się także szef komisji spraw zagranicznych węgierskiego parlamentu Zsolt Németh z Fideszu. Jego zdaniem ustawa ta może być groźna dla stabilności Ukrainy, a w konsekwencji dla perspektywy europejskiej integracji Ukrainy.
Dzisiejsze działania węgierskiego ministra na forum ONZ są realizacją zapowiedzi, które padały ze strony Budapesztu od ponad tygodnia.
Przypomnijmy, że nowe ukraińskie prawo stwierdza, że „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński. Zgodnie z przyjętą ustawą, od przyszłego roku szkolnego dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, wszystkie przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to szkół ponadpodstawowych i wyższych.
Dotychczas najmocniej przeciwko ukraińskiemu prawu oświatowemu protestowały Węgry, broniąc praw Węgrów na ukraińskim Zakarpaciu. Szef węgierskiej dyplomacji, Péter Szijjártó, określił je jako cios w plecy Węgier, a jego zapisy jako „wstyd i hańbę”. Rumunia wyraziła swoje zaniepokojenie i zapowiedziała rozmowy na ten temat. Tydzień temu ustawę skrytykowała także Rosja uznając ją za wymierzoną głównie w ludność rosyjskojęzyczną. Na tle Węgier, Rumunii i Rosji pasywnością wyróżnia się reakcja polskiego MSZ, które nie widzi powodów do niepokoju, jednak zapowiedziało, że „będzie uważnie obserwować proces wdrożenia ustawy w życie i podejmie wszelkie niezbędne działania, by zapewnić Polakom na Ukrainie dostęp do nauki w języku polskim”.
Kresy.pl / dailynewshungary.com
Postępowanie administracji uważającej się za polską rodzi coraz poważniejsze podejrzenia, że mamy do czynienia ze spiskiem mającym na celu podporządkowanie Polski ukrainie i w efekcie połączenie obu bytów pod ukraińską dominacją!
@Beresteczko1651 Myślę, że tu bardziej chodzi o dominację górali ze wzgórz Golan. Lecz górale ze wzgórz Golan chyba przeliczyli się wywołując demony banderyzmu – nie tak łatwo się ich pozbędą.
Brawo. Niech Ukraińcy nie myślą, że mogą dyskryminować inne narody. Rośnie na Ukrainie niebezpieczny nacjonalizm, który przypomina niemiecki nazistowski ruch z 1933 roku
polskojęzyczni urzędnicy rządowi służą obcym! Na każdym kroku! Co dotyczy tzw.ukrainy są poprawni politycznie tak jak Niemcy wobec muzułmanów.Wszystko można zaszeregować jako incydenty…Tacy ludzie,Jak Waszczykowski,Macierewicz,Szydło,Duda (pożal się Boże prezydent) nie mówiąc o pozostał klakierach z ław sejmowych czy też senatorskich włażą banderowcom bez wazeliny….Sprowadzają do Polski już miliony tzw.upadlińców dając im takie samo uposażenie jak polakom….Czy to normalne?…To są zdrajcy Narodu Polskiego…Zapomnieli co obiecywali przed wyborami?..Zapomnieli? Mieli rozliczyć zbrodnie ludobójstwa na Wołyniu i Polsce Południowo – Wschodniej…Co zrobili? Olali wszystkich Kresowian…To sa obcy.!!!! Nie służą nam Polakom! Powinniśmy to pamiętać przy następnych wyborach i tych szmaciarzy skasować z list wyborczych!
Nikt bardziej nie szkodzi Ukrainie niż jej własne władze wybierane przez tamtejszych obywateli. One, te władze, chyba nie mają świadomości, że już nawet sami Węgrzy są w stanie zablokować ich wstąpienie do NATO i UE (co i tak jest obiektywną mrzonką z przyczyn polityczno-społeczno-ekonomicznych leżących po stronie UA) i jeszcze mocno zepsuć im opinię na arenie międzynarodowej.