Członek prezydium irańskiego parlamentu twierdzi, że miarodajne czynniki bezpieczeństwa poinformowały, że w Syrii nie przebywają już żadne irańskie jednostki wojskowe.
Ahmad Naderi, członek prezydium irańskiego parlamentu, poinformował półoficjalną agencję prasową ISNA o wynikach zamkniętego posiedzenia z udziałem dowódcy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, Hossejna Salamiego. Według związanej z Al Jazeerą agencji Sanad, Naderi powiedział o poinformowaniu parlamentu, że obecnie w Syrii nie ma żadnych sił irańskich.
Naderi ujawnił, że siły irańskie były obecne w państwie sojuszniczym niemal do samego końca jego struktur i ucieczki Baszara al-Asada, podała Al Jazeera.
Iran był czołowym sojusznikiem Syryjskiej Republiki Arabskiej pod władzą Baszara al-Asada. To właśnie w ramach sojuszu z Teheranem władze w Teheranie nakłoniły libański Hezbollah do skierowania oddziałów do Syrii już w 2012 r. W następnych latach doszło do bezpośredniego zaangażowania Irańczyków, przede wszystkim Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Teheran kierował też do Syrii oddziały ochotnicze szyitów z Iraku, a nawet Afganistanu.
Tego rodzaju wsparcie odegrało zasadniczą rolę w przetrwaniu Syryjskiej Republiki Arabskiej pierwszej fazy wojny w latach 2012-2020 i odzyskaniu przez al-Asada kontroli nad większą częścią terytorium kraju. Kontroli, która w ostatnim okresie erodowała na skutek załamania się samego systemu władzy państwowej i rozkładu elity oraz sił zbrojnych.
27 listopada odziały islamistycznej organizacji Hajat Tarhrir asz-Szam (HTS) i mniejszych ugrupowań antyrządowych rozoczęły z Idlib atak na prowincję Aleppo, który przyniósł im zajęcie większości jej obszaru. Ich siły skierowały się obecnie na południe i bez większego oporu ze strony sił rządowych zaczęły marsz na południe, w kierunku stolicy. Do poważniejszej bitwy doszło tylko w ciągu jednego dnia na przedmieściach Hamy. Siły rządowe próbowało też wesprzeć poprzez bombardowania rosyjskie lotnictwo.
W nocy z soboty na niedzielę oddziały buntowników wkroczyły do stolicy Syrii, Damaszku. Sił rządowe nie stawiły żadnego oporu. Telewizja publiczna nadała proklamację przywódcy HTS Ahmeda asz-Szary, znanego szerzej jako Mohammed al-Dżulani, który ogłosił w niedzielę, że do czasu przekazania władzy administracją publiczną nadal będzie kierował nominowany przez al-Asada we wrześniu na premiera Mohammed Ghazi al-Dżalali. HTS wyznaczył już jego następcę – Muhammeda al-Baszira, dotychczasowego szefa ich tak zwanego rządu w prowincji Idlib.
Asz-Szara zabronił też w niedzielę antyrządowym bojownikom wkraczania do gmachów instytucji publicznych, strzelania na wiwat oraz wprowadził godzinę policyjną w stolicy kraju od godz. 16 do godz. 5 rano.
Baszar al-Asad złożył rezygnację ze stanowiska prezydenta Syrii i udał się do Rosji, gdzie otrzymał azyl polityczny wraz z członkami rodziny.
Tahrir asz-Szam to przekształcony Dżabhat an-Nusra, powstały w 2012 r. jako syryjska gałąź Al Kaidy organizacja, która przez dekadę była jednym z głównych aktorów krwawej wojny w Syrii do czasu, aż nie została do 2017 r. zepchnięta do prowincji Idlib w północno-wschodniej cześci kraju. W następnych latach armia syryjska zdołała odbić nawet ponad połowę tej prowincji i Tahrir asz-Szam wraz z innymi organizacjami kontrolowała jeszcze dwa tygodnie temu tylko część przy granicy tureckiej. W przeszłości to właśnie stanowisko Ankary stanęło na przeszkodzie władzom Syrii dokończenia likwidacji tej enklawy.
Od trzech dni Izrael prowadzi masowe bombardowania Syrii niszcząc instalacje i ciężkie uzbrojenie danwej syryjskiej armii. Lądowe siły Izraela zajęły pozostałą część Wzgórz Golan, a we wtorek posunęły się na odległość 20-30 km od formalnej stolicy Syrii, Damaszki.
aljazeera.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!