Ponad stu ludzi zginęło w wybuchu dwóch bomb w Kermanie. Pierwsza eksplodowała niedaleko grobu gen. Kasima Solejmaniego, dowódcy sił specjalnych Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiego zabitego w 2020 r. przez Amerykanów.

Irańska telewizja PressTV podkreśla, że do krwawego zamachu doszło w czwartą rocznicę zabicia Solejmaniego. Irańskie służby podają, że na skutek środowych wybuchów dwóch ładunków śmierć poniosło co najmniej 103 ludzi, a 188 kolejnych zostało rannych. Według agencji IRNA pierwsza bomba eksplodowała około 700 metrów od grobu Solejmaniego, o 14:50 czasu lokalnego. Druga została odpalona dziesięć minut później, w odległości około kilometra.

 

Ładunki wybuchowe zostały pozostawione w dwóch torbach i zdetonowane zdalnie. Druga eksplozja zabiła trzech ratowników spieszących z pomocą ofiarom pierwszej bomby.

Niektóre osoby zostały ranne w wyniku paniki tłumu po pierwszej eksplozji. Służby irańskie twierdzą, że wszyscy ranni zostali przewiezieni do szpitali, a sytuacja jest pod kontrolą.

Na razie nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności za przeprowadzenie ataku.

Rząd Iranu ogłosił na czwartek dniem żałoby narodowej. Minister spraw wewnętrznych Iranu Ahmad Wahidi powiedział, że wkrótce winnym zostanie udzielona miażdżąca odpowiedź. Powiedział, że zamachy bombowe były kontynuacją różnych spisków mających na celu zabicie niewinnych cywilów podczas ceremonii w całym kraju, z których wiele zostało udaremnionych przez irańskie służby bezpieczeństwa. Dodał, że sytuacja jest obecnie pod kontrolą sił bezpieczeństwa.

Według ministra większość ofiar straciłą życie w wyniku drugiego wybuchu. Wahidi ogłosił, że wszczęto dochodzenie w sprawie wybuchów, a dalsze szczegóły zostaną ogłoszone przez urzędników tak szybko, jak to możliwe.

Szef irańskiego sądownictwa Gholam-Hosejn Mohseni-Ejei obiecał, że sprawcy i osoby odpowiedzialne za atak zostaną szybko wytropione i pociągnięte do odpowiedzialności.

Generał Solejmani, był dowódcą elitanych Sił Al-Kuds Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC). Oprócz tego koordynaował większość polityki zagranicznej i wsółpracy z regionalnymi sojusznikami Iranu na Bliskim Wschodzie. On i Abu Mahdi al-Muhandis, zastępca dowódcy irackich Jednostek Ludowej Mobilizacji (PMU), wraz z towarzyszami zostali zabici w ataku amerykańskich dronów autoryzowanym przez ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa w pobliżu międzynarodowego lotniska w Bagdadzie w dniu 3 stycznia 2020 r.

presstv.ir/kresy.pl

 

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply