Aleksandr Łukaszenko po raz kolejny skrytykował wywieszanie polskich flag w Grodnie. Białoruski prezydent zapowiedział, że władze nie będą tego tolerować.

Łukaszenko wypowiedział się na temat ostatnich wydarzeń na Białorusi podczas mianowania przewodniczących miejscowych organów władzy w obwodzie homelskim. Jedną z takich spraw były stosunki białorusko-polskie.

“Oni widzą, że u nas na Białorusi mieszkają Polacy. Ale to są nasi białoruscy Polacy. Mieszkaliśmy z nimi w pokoju i zgodzie przez ćwierć wieku pod rządami Łukaszenki i nigdy nie było problemów. Ale oczywiście nigdy nie pogodzimy się z tym, że w Grodnie wywieszają polskie flagi na balkonach i już otwarcie deklarują: jeśli Białoruś się rozpadnie, obwód grodzieński trafi do Polski. Nie, on nigdzie nie trafi. Nikt nie pozwoli na rozpad Białorusi, mamy na to dość metod i środków” – mówił Łukaszenko cytowany przez agencję Biełta.

Przypomnijmy, że już wcześniej prezydent Białorusi łączył sprawę polskich flag na ulicach Grodna z zarzutami o wtrącanie się obcych państw w sprawy białoruskie. „Ci, którzy dzisiaj, szczególnie za granicą – to już jest jawne – ostrzą szable, otrzymają poważny odpór. To nie jest gołosłowne. W Grodnie już wywieszają polskie flagi. To niedopuszczalne. Podobne rzeczy zostaną radykalnie ukrócone” – mówił Łukaszenko 19 sierpnia. W ubiegłym tygodniu wrócił do sprawy Grodna twierdząc, że przeciwko Białorusi rozpoczęła się „wojna dyplomatyczna na najwyższym szczeblu”. „Faktycznie postawiliśmy połowę armii w pełnej gotowości bojowej, żeby chronić Grodno, obwód grodzieński, zachodnie granice naszego kraju. Widzicie te oświadczenia o tym, że jeśli Białoruś się rozpadnie, to obwód grodzieński już odejdzie do Polski” – oświadczył nawiązując prawdopodobnie do wypowiedzi Tomasza Sommera, redaktora naczelnego „Najwyższego Czasu”, który 21 sierpnia br. napisał na Twitterze, że w przypadku ewentualnego rozpadu Białorusi, Grodno i ziemie zamieszkiwane licznie przez Polaków powinny trafić do Polski.

CZYTAJ TAKŻE: Polacy w Grodnie i w Lidzie wywiesili biało-czerwone flagi [+FOTO]

Jak pisaliśmy, polskie MSZ przekazało ambasadorowi Białorusi, że „w Polsce nie toczy się żadna debata na temat przesunięć granicznych” i nie ma żadnych ruchów wojsk przy granicy z Białorusią, o których mówił Aleksandr Łukaszenko. „Jest to, naszym zdaniem, próba nastraszenia społeczeństwa białoruskiego jakimś wyimaginowanym wrogiem zewnętrznym” – oceniał wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.

Przypomnijmy, że od czasów I RP do II wojny światowej Grodno było ważnym polskim ośrodkiem miejskim, a także administracyjnym. W czasach II RP blisko 2/3 mieszkańców Grodna stanowili Polacy (1/3 Żydzi, a także nieliczny odsetek Litwinów i Białorusinów). Stanisław Sienkiewicz, prezes Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi powiedział w rozmowie z red. Karolem Kaźmierczakiem (Kresy.pl), że według oficjalnej statystyki w Grodnie na 350 tys. mieszkańców 80 tys. to Polacy. Jednak nieoficjalna statystyka mówi, że co trzeci mieszkaniec Grodna jest Polakiem. W obwodzie grodzieńskim Polacy oficjalnie stanowią blisko 25 proc. mieszkańców, a w niektórych rejonach większość ludności.

CZYTAJ TAKŻE: Białoruś, Łukaszenko i kwestia polska

Kresy.pl / Biełta

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply