Planujemy w tym roku podpisanie łącznie ok. 150 umów na dostawę sprzętu dla Wojska Polskiego – oświadczył wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Przekazał, że planowany jest kontrakt na zakup rakietowych pocisków manewrujących JASSM-ER o zasięgu 1 tys. km.

W środę szef MON przedstawiał w Sejmie informacje na temat stanu bezpieczeństwa kraju. “Już niedługo podpiszemy nasz strategiczny zakup ze stroną amerykańską. Kupujemy pociski rakietowe, manewrujące JASSM-ER o zasięgu 1 km. Wszyscy wiedzą, co to znaczy, jaki to jest zasięg i jak to zwiększa bezpieczeństwo państwa polskiego” – powiedział.

Jak dodał, jego resort przygotowuje też kolejne umowy.

“Zasadnicze umowy do końca roku, jakie przygotowujemy i planujemy podpisać do końca roku to: śmigłowce uderzeniowe Apache, śmigłowce wielozadaniowe i wsparcia, modernizacja samolotów F-16, czołgi K-2 wraz z amunicją, zestawy rakietowe artyleryjskie Pilica Plus, bezzałogowe systemy rozpoznawczo-uderzeniowe, terminale satelitarne, lekkie transportery rozpoznawcze w programie Kleszcz, radiostacje osobiste i plecakowe” – kontynuował.

Podkreślił, że “to tylko w części wymienione składki w programie modernizacji i sprzętu, który MON planuje zakupić”.

Wicepremier oświadczył, że od 13 grudnia 2023 roku Agencja Uzbrojenia zawarła 39 umów, a łącznie z dzisiejszą 40 umów o łącznej wartości ok. 50 mld z. Jak dodał, pośród nich 23 umowy podpisano z kontrahentami krajowymi o wartości wieloletniej 18,5 mld zł.

Szef MON wskazał, że obecnie wydatki w polskim przemyśle zbrojeniowym stanowią 40 proc. ogólnej kwoty wydatków zbrojeniowych. “Naszą ambicją i naszym zobowiązaniem politycznym jest 50 na 50. 50 proc. wydatków na modernizację polskiej armii, na zakup sprzętu powinno być wydatkowanych w polskich zakładach zbrojeniowych, publicznych i prywatnych i w zakładach zlokalizowanych i produkujących na terytorium RP” – powiedział.

Czytaj również: „Rz”: polska zbrojeniówka nie zabiegała o unijne środki na produkcję amunicji, bo im się to nie opłacało

W sobotę premier Donald Tusk zapowiedział przeznaczenie 10 mld złotych na bezpieczeństwo granicy wschodniej, w tym system fortyfikacji. Szef rządu przedstawił założenia planu obrony i odstraszania “Tarcza Wschód”.

Jak informowaliśmy, zdaniem ministra obrony Władysława Kosiniak-Kamysza, Polska powinna, podobnie jak kraje bałtyckie, zacząć budowę bunkrów i rowów przeciwczołgowych wzdłuż granicy z Rosją i Białorusią.

Pod koniec stycznia br. Estonia, Łotwa i Litwa uzgodniły budowę bałtyckiej linii obronnej, która ma wzmocnić ich granice z Białorusią i Rosją. Koncepcja instalacji obronnych opiera się na decyzjach podjętych na Szczycie NATO w Madrycie, w których podkreślono, że sojusznicy muszą być gotowi do obrony terytorium od pierwszego metra i muszą zostać opracowane nowe regionalne plany obronne. Stworzona zostanie sieć bunkrów, punktów wsparcia i linii zaopatrzeniowych.

Czytaj także: Umocnienie granicy. Siemoniak mówi o “bagnach i mokradłach”

inwestycje.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply