Matki z stowarzyszenia “Rodziców Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech” poprosiły polski rząd o pomoc w odzyskaniu dzieci odebranych przez Jugendamt.

W trakcie konferencji w Berlinie jedna z matek z stowarzyszenia “Rodziców Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech” powiedziała: Chcę głośno mówić, co się stało, bo przeżywamy wielki dramat. W konferencji wzięły udział cztery polskie matki, którym Jugendamt zabrał łącznie dziewięcioro dzieci. Traktat polsko-niemiecki powinien zostać wypowiedziany, ponieważ nierespektowane są prawa polskich obywateli mieszkających w Niemczech – powiedział szef stowarzyszenia Wojciech Pomorski.

Na apel odpowiedział wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Oczekujemy od władz niemieckich realizacji naszych postulatów, zgodnie z którymi m.in. dziecko odebrane przez Jugendamt zostanie umieszczone w rodzinie zastępczej mówiącej po polsku – stwierdził.

Jeżeli zapada decyzja o umieszczeniu dziecka w rodzinie zastępczej, np. na czas toczącego się postępowania, to ma to być rodzina, gdzie się mówi w języku polskim. Ten postulat bardzo wyraźnie postawiłem w Berlinie i tego oczekujemy, że władze niemieckie to spełnią, nawet jeżeli Jugendamt jest organizacją samorządową – dodał Wójcik.

Kilkanaście tygodni temu spotkałem się z wiceministrem ds. rodziny w Niemczech. Pojechałem. Dowiedziałem się, że jestem pierwszym ministrem, który od lat przyjechał w tego typu sprawie. (…) W czasie tego spotkania postawiliśmy dwa postulaty. W spotkaniu brał udział również przedstawiciel ambasady polskiej w Berlinie. Pierwszy postulat mówi o tym, że w tego typu sytuacjach w sprawach opiekuńczych dziecko powinno być umieszczane w rodzinie polskiej. Dlaczego? Dlatego, że jest Konwencja Praw Dziecka i artykuł 8, który mówi o tym, że dziecko musi mieć utrzymaną tożsamość, musi być utrzymany język, kultura – powiedział.

CZYTAJ TAKŻE:
Niemiecki Jugendamt odebrał Polce syna, bo za słabo mówił po niemiecku
Niemcy: Jugendamt odebrał Polce noworodka, RPO i Ministerstwo Sprawiedliwości interweniują
Niemiecki Jugendamt odebrał Polakom córeczki i oddał niemcom, którzy je molestowali

Dodał, że dzieci nie powinny być umieszczane przez Jugendamt w rodzinach niemieckich i tureckich. Chcemy, żeby to dziecko, ze względu właśnie na tę tożsamość było umieszczane w rodzinie polskiej. To był pierwszy postulat. Wobec tego zaproponowałem panu ministrowi, że my poprzez nasze placówki dyplomatyczne przygotujemy listę rodzin zastępczych polskich, żeby Jugendamty miały również informacje na ten temat. Na temat osób, które spełniają wymogi Jugendamtu, żeby być rodziną zastępczą – wskazał.

Wiceminister zaznaczył, że drugi postulat dotyczył pewnych kwestii związanych z Konwencją Wiedeńską. Żeby dyplomaci polscy mogli uczestniczyć na każdym etapie postępowania, w którym jest obywatel polski, albo jest obywatel o podwójnym obywatelstwie – np. i niemieckim, i polskim. Jeżeli ma obywatelstwo polskie, żeby czuł się lepiej, swobodniej, pewniej, że stoi za nim państwo. A są sytuacje, gdzie niestety niedopuszczany jest na poziomie postępowania wykonawczego np. konsul polski. To jest problem. Postawiliśmy te dwie sprawy – oświadczył.

Co jakiś czas do polskiej opinii publicznej trafiają sprawy rozwiedzionych Polaków mieszkających w Niemczech, skarżących się, na niemiecki Jugendamt. Instytucja m.in. pozwala na używanie języka polskiego podczas nadzorowanych spotkań z dziećmi. Podobne problemy były zgłaszane przez rodziców z innych krajów. Niemieckie władze federalne umywają ręce wskazując, że Jugendamt jest instytucją samorządową, na którą nie ma wpływu.

kresy.pl / onet.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply