Prezydent Czech Petr Pavel uważa, że decyzja co do tego czy Ukraina może używać myśliwców F-16 na terytorium Rosji powinna być podjęta wyłącznie przez Ukraińców.

Ursula von der Leyen podczas forum GlobSec zapowiedziała powstanie komisarza ds. obrony. Podkreśliła, że wydatki na zbrojenia w Europie wzrosły do 300 miliardów euro, a bezpieczeństwo kontynentu wymaga strategicznych decyzji.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej złożyła obietnice powołania komisarza do spraw obronności jeszcze za poprzedniej kadencji. Zdaniem polityk, w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę, Unia Europejska musi postawić na budowanie wspólnego potencjału obronnego.

„Jeśli chcemy pokoju, powinniśmy fundamentalnie przemyśleć architekturę bezpieczeństwa Europy” – powiedziała w piątek w Pradze Ursula von der Leyen podczas forum GlobSec. – „Rosyjska inwazja otwarła Europie oczy” – mówiła.

„Decyzja w sprawie budowy elektrowni jądrowej w regionie konińskim będzie mogła zostać podjęta dopiero po zakończeniu wszystkich niezbędnych badań i analiz, które mogą potrwać nawet kilka lat” – wynika z informacji Polskiej Grupy Energetycznej.

Jak informowaliśmy 20 sierpnia, zarząd powiatu konińskiego zaapelował do premiera Donalda Tuska o kontynuację projektu budowy elektrowni jądrowej w Pątnowie, który nieoficjalnie został zamrożony. Na prośbę Ministerstwa Aktywów Państwowych, odpowiedzialna za budowę spółka PGE złożyła wyjaśnienia. Spółka podkreśliła, że projekt budowy znajduje się jeszcze na wstępnym etapie realizacji.

„Projekt budowy elektrowni jądrowej w regionie konińskim znajduje się jeszcze na bardzo wstępnym etapie przygotowań, a ewentualna decyzja o jego realizacji będzie mogła zostać podjęta dopiero po zakończeniu wszystkich niezbędnych badań i analiz” – napisała państwowa spółka PGE. Władze spółki dodały ponadto, że ten etap projektu może zająć nawet kilka lat.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej proponuje wprowadzenie odgórnych limitów na zatrudnianie obcokrajowców. Pomysł ten spotkał się ostrą krytyką Ministerstwa Rozwoju i Technologii.

Minister Rozwoju i Technologii, Krzysztof Paszyk, wyraził ostre zastrzeżenia wobec propozycji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dotyczącej wprowadzenia odgórnych limitów na zatrudnianie obcokrajowców. Nowa ustawa, która miałaby wejść w życie od stycznia 2025 roku, spotkała się z krytyką ze strony Paszyka, który uznał ją za krok w kierunku gospodarki centralnie planowanej.

Podczas konferencji prasowej minister Paszyk podkreślił, że ustawa zawiera szereg problematycznych zapisów, w tym "drakońskie kary" dla przedsiębiorców zatrudniających obcokrajowców. „Wydaje mi się, że niczym sobie nie zasłużyli ci przedsiębiorcy na tak surowe przepisy dotyczące kontroli” – powiedział Paszyk. Zwrócił także uwagę na opłaty pobierane od firm za złożenie wniosku o zatrudnienie cudzoziemców, które obowiązują nawet wtedy, gdy wniosek zostaje odrzucony.

Poseł KO do PE Dariusz Jonski powiedział dla Indyjskiej Agencji Informacyjnej, że Polska zmaga się z niedoborem kilkudziesięciu tysięcy lekarzy i chętnie przyjmie indyjskich pracowników służby zdrowia. Ministerstwo Zdrowia dementuje te informacje i zaznaczyło, że w najbliższych latach w Polsce będzie raczej nadpodaż kadr lekarskich. Ze słowami ministerstwa nie zgadza się jednak Rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej.

W ubiegłym tygodniu w Polsce odbyła się wizyta premiera Indii Narendra Damodardas Modiego. Jednym z tematów rozmów według indyjskiej prasy miała być współpraca z Polską w sektorze opieki zdrowotnej. Indyjska Agencja Informacyjna ANI powołuje się tu na wywiad z Dariuszem Jonskim, który stwierdził, że w Polsce brakuje 25 tys. lekarzy i specjalistów, dlatego polski rząd planuje przyciągnąć indyjskich lekarzy, oferując im możliwość pracy w kraju pod warunkiem nauczenia się języka polskiego i zdania niezbędnych egzaminów.

Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi udzielonej PAP zaznaczyło, że w Polsce w najbliższych latach będzie raczej nadpodaż kadr lekarskich.

Po raz pierwszy od ponad dwóch dekad USA nie dysponują ani jedną lotniskowcową grupą uderzeniową w regionie, który Waszyngton określa Indo-Pacyfikiem.

Dzieje się tak mimo, iż w ostatniej dekadzie amerykańskie elity określiły Chińską Republikę Ludową jako czołowego rywala geopolitycznego USA, a region Azji Wschodniej i Połudiowo-Wschodniej jako kluczowy dla przyszłości ładu światowego. Choć Stany Zjednoczone posiadają 11 wielkich lotniskowców stanowiących potężne narzędzie projekcji ich mocy militarnej, obecnie żaden nie szachuje Chin w ich regionie, jak podają liczne środki masowego przekazu.

Stało się tak na skutek dyslokacji lotniskowca USS Abraham Lincoln z obszaru 7. Floty do 5. Floty, której teatrem strategicznym jest region Bliskiego Wschodu. Jednostka pojawiła się na nowym obszarze operacyjnym tydzień temu. USA ponownie zwiększają zaangażowanie w tym regionie, wspierając Izrael w walce z Palestyńczykami, asekurując go przed uderzeniem Iranu i jego sprzymierzeńców, próbując zabezpieczyć dla Izraelczyków i ich sprzymierzeńców drożność szlaku morskiego przez Morze Czerwone, w coraz większym stopniu paraliżowanego przez uderzenia jemeńskiego Ansarullahu, zwanego też ruchem Hutich.

Pomóż nam dziś dopłynąć do brzegu! Nasz Dzienny koszt wynosi 723 PLN. Do Tej Pory zebraliśmy 0 PLN.
Załoga portalu Kresy.pl
0%