Po sobotnich zajściach w Białymstoku związanych z blokowaniem marszu LGBT policja nie odnotowała żadnego zgłoszenia od osób poszkodowanych – powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej Komendant Główny Policji gen. ins. Jarosław Szymczyk. Szef policji przyznał, że w Białymstoku doszło do zbiorowego zakłócenia ładu i porządku.

Jak powiedział na konferencji gen. Szymczyk, po sobotnich zajściach na policję doprowadzono w sumie 28 osób. Ponadto zidentyfikowano kilkanaście kolejnych osób, które łamały prawo. Szef policji zapowiedział publikowanie wizerunków tych osób.

Bezpośrednio w trakcie zajść zatrzymano 20 osób. 6 kolejnych osób zidentyfikowano i zatrzymano już po zajściach. Dwie osoby zgłosiły się same na policję widząc swoje wizerunki opublikowane w mediach przez policję.

Ze słów gen. Szymczyka wynika, że jedyną osobą, która odniosła obrażenia podczas sobotnich wydarzeń w Białymstoku była funkcjonariuszka policji a żadna z innych ewentualnie poszkodowanych osób nie złożyła w tej sprawie doniesienia.

Gen. Szymczyk uznał, że zasadniczy cel policji, jakim było zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom marszu, został osiągnięty. “Nie zmienia to faktu, że doszło do zbiorowego zakłócenia ładu i porządku. Z ogromną determinacją będziemy wyłapywać wszystkie osoby, które przypadków łamania prawa się dopuściły. Apeluję do tych, którzy tam byli i łamali to prawo, aby jak najszybciej zgłosili się do jednostek policji’ – mówił Szymczyk.

Przypomnijmy, że w sobotę ulicami Białegostoku przeszedł marsz środowisk LGBT i ich zwolenników, któremu towarzyszyła kontrmanifestacja środowisk kibicowskich i patriotycznych. Według relacji głównych mediów i PAP, jeszcze przed marszem dochodziło do utarczek słownych między jego uczestnikami a kontrmanifestantami ze środowisk kibiców. Skanowano m.in. hasła „Białystok wolny od zboczeńców” oraz „To jest Polska nie Bruksela, tu się zboczeń nie popiera”. Według policji w pewnym momencie kontrmanifestanci podjęli zdecydowaną próbę zablokowania marszu. W funkcjonariuszy rzucano kamieniami i butelkami. Policja użyła siły, by usunąć te osoby. Maszerującym uniemożliwiono przemarsz pod białostocką archikatedrą.

Jak pisaliśmy, dużo kontrowersji w mediach społecznościowych wywołały nagrania, mające przedstawiać brutalne incydenty towarzyszące marszowi środowisk LGBT. Filmy te wywołały liczne głosy oburzenia ze strony środowisk lewicowych i lewicowo-liberalnych, a także części komentatorów konserwatywno-liberalnych, domagających się interwencji MSWiA. Wydarzenia w Białymstoku wywołały falę potępienia dla przemocy. Szefowa MSWiA Elżbieta Witek oświadczyła, że przemoc wobec uczestników marszu LGBT “zasługuje na potępienie”. Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik powiedział, że każda forma agresji jest wbrew nauce Jezusa Chrystusa. “Trzeba wyrazić jednoznaczną dezaprobatę wobec aktów agresji, takich jak te, które miały miejsce w Białymstoku” – mówił rzecznik KEP. “Akty przemocy pogardy” potępił też metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda. Swoje oburzenie wydarzeniami w Białymstoku powszechnie wyrazili też politycy opozycji, m.in. Donald Tusk. Liderzy Lewicy chcą w przyszłą sobotę zorganizować w Białymstoku “Marsz przeciwko przemocy”.

Kresy.pl / PAP / TVP Info / dziennik.pl / wyborcza.pl / onet.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply