Polscy lekarze ratują niemiecki system ochrony zdrowia; w I kwartale br. odnotowywana jest rekordowa liczba lekarzy pobierających dokumenty potrzebne do zatrudnienia się za granicą; przez rok kryzysu wywołanego Covid-19 przybyło w Polsce aż 100 tys. pracowników z zagranicy.

Zapisz się w poniższym formularzu, aby otrzymywać pełny Kresowy Przegląd Tygodnia co tydzień na swoją skrzynkę mailową:

Kresowy Przegląd Tygodnia

Zgoda RODO: Wyrażam zgodę na wykorzystywanie przez FUNDACJA KOMPANIA KRESOWA, ul. Gen. Władysława Sikorskiego 166 / 0.03, 18-400 Łomża moich danych osobowych przesłanych w niniejszym formularzu w celu otrzymywania informacji drogą elektroniczną.
Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie, klikając link w stopce naszych e-maili.

Zobacz także:

Rosjanie wycofują wojska z ukraińskiej granicy (Kresowy Przegląd Tygodnia #25)

Czesko-rosyjska wojna dyplomatyczna (Kresowy Przegląd Tygodnia #25)

Prześladowanie Polaków na Białorusi (Kresowy Przegląd Tygodnia #25)

Polska: emigracja lekarzy na Zachód i masowa imigracja Ukraińców

Polscy lekarze ratują niemiecki system ochrony zdrowia na obszarach po zachodniej strony Odry przed załamaniem – napisał „Der Spiegel” w piątek. Medium przypomina, że w końcu 2019 r. w Brandenburgii około 11 proc. lekarzy stanowili cudzoziemcy. Lekarze z Polski (254 osób) byli najliczniejszą grupą wśród nich. Autorka materiału przypomina, że od wejścia Polski do UE w roku 2004 z kraju wyjechało ok. 15 tys. lekarzy.  Aktualnie w Polsce brakuje 68 tys. lekarzy. W 2018 r. na 100 mieszkańców w Polsce przypadało 2,4 lekarzy, w UE 3,8, w Niemczech zaś – 4,3. Migracja lekarzy do Niemiec przyczynia się do kryzysu polskiej służby zdrowia.

Według prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, w I kwartale br. odnotowywana jest rekordowa liczba lekarzy, pobierających dokumenty potrzebne do zatrudnienia się za granicą.  Tylko w pierwszym kwartale tego roku lekarze pobrali w okręgowych izbach lekarskich blisko 200 zaświadczeń potrzebnych do otrzymania zatrudnienia za granicą.  Prof. Matyja ostrzegł, że bez wyraźnej poprawy sytuacji, po zakończeniu pandemii nie będzie miał kto leczyć polskich pacjentów. Zaznaczył, że wówczas pomocy będą wymagać liczni pacjenci, cierpiący na choroby inne niż Covid-19.

Prof. Matyja poruszył temat ściągania personelu medycznego z zagranicy, głównie z Ukrainy, na co wyraźnie ukierunkowują się obecne władze. W ocenie prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, medycy spoza Unii Europejskiej nie zastąpią szybko polskiej kadry. Jak wynika z danych NRL, w ostatnim czasie do izb lekarskich wpłynęło 39 wniosków od lekarzy spoza UE o prawo wykonywania zawodu w Polsce. Byli to głównie medycy z Ukrainy i Białorusi. Jak na razie NRL ponad połowę rozpatrzyła pozytywnie. Cztery zostały odrzucone z powodu braku wymaganej dokumentacji, a procedowanie pozostałych jest w toku.

Szef NRL zwrócił też uwagę na bardzo liczne różnice między wymaganiami wobec lekarzy w Polsce i poza krajami członkowskimi UE: – W Polsce lekarz z pięcioletnią przerwą w wykonywaniu zawodu musi przejść odpowiednie szkolenie. Lekarz poza UE musi mieć szkolenie po 10 latach przerwy.

Według ubiegłorocznego raportu Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, po pandemii 15 proc. lekarzy zamierza odejść z polskiego rynku pracy. Z tej grupy ponad połowa (9 proc.) zamierza wyemigrować. 6 proc. deklaruje, że odejdzie z zawodu. Tylko nieco lepiej wygląda sytuacja w kontekście pielęgniarek. Co dziesiąta deklaruje, że po pandemii odejdzie, jednak tylko 3,8 chce wyjechać z kraju, natomiast 6,3 rozważa odejście z zawodu.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przez rok kryzysu wywołanego Covid-19 przybyło aż 100 tys. pracowników z zagranicy. Łącznie pracuje ich w naszym kraju już 766 tys. osób. To najnowsze dane – napisała „Rzeczpospolita” (Rz) we wtorek. Tylko przez pierwsze trzy miesiące tego roku przybyło nad Wisłą 40 tys. legalnie zatrudnionych cudzoziemców. Łącznie, licząc rok do roku, jest ich obecnie 100 tys. więcej niż w marcu 2020 r., gdy zaczynał się kryzys gospodarczy wywołany przez pandemię koronawirusa. Gazeta podaje, że w całym systemie ubezpieczeń społecznych przybyło jednocześnie w tym czasie tylko 51 tys. ubezpieczonych. W marcu było ich łącznie 15,52 mln osób. Po odliczeniu wzrostu liczby cudzoziemców, można przyjąć, że liczba ubezpieczonych zmalała o 50 tys. osób.

Nie należy sztucznie zwiększać podaży siły roboczej, a więc sprowadzać imigrantów, bo tego typu sytuacja, kiedy spada zatrudnienie, powoduje, że wzrasta wynagrodzenie – mówił na antenie Polsat News dr Cezary Mech, były wiceminister finansów i doradca prezesa NBP.

Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz