Młoda Polka ze Lwowa mieszkająca w Polsce, Ewelina Podgórna, przyznała na portalu społecznościowym, że przez swoją działalność i wypowiedzi nt. sytuacji na Ukrainie ma do czynienia z groźbami ze strony ukraińskich szowinistów. W rozmowie z portalem Kresy.pl opowiada o szczegółach sprawy.

W komentarzu pod jednym z postów naszego portalu na Twitterze Ewelina Podgórna, Polka ze Lwowa mieszkająca w Polsce napisała, że za mówienie o polskości Lwowa chciano zakazać jej wjazdu na Ukrainę, a ukraińscy nacjonaliści formułowali wobec niej groźby.

Przeczytaj: Polka ze Lwowa: Polakom nie jest łatwo – Ukraina tłumi polskość tego miasta, historia jest zakłamywana [+VIDEO]

W rozmowie z portalem Kresy.pl Ewelina Podgórna potwierdza, że dowiedziała się, iż planowano zabronić jej wjazdu na Ukrainę, ale okazało się to niemożliwe ze względów formalnych, ponieważ nie posiada jeszcze polskiego obywatelstwa, choć ma już kartę stałego pobytu. Interesuje się nią jednak ukraińska policja. Jak się dowiedziała, w wyniku szeregu zgłoszeń prawdopodobnie może spodziewać się zatrzymania i przewiezienia na przesłuchanie. W związku z tą sytuacją, nie mogła pojechać na Ukrainę na Święta Wielkanocne do rodziny.

Przyznaje, że jej głośny wywiad, którego udzieliła Mediom Narodowym, został zauważony także na Ukrainie, gdzie nie spotkał się z przychylnym przyjęciem – mimo tego, że jak sama uważa, rozmowa była dość ogólna i nie dotykała żadnych tematów w sposób mogących wzbudzać jakieś negatywne emocje.

Przeczytaj: Ukraina: Antypolski marsz „Azowa” we Lwowie [+FOTO]

Zobacz: Ulicami Kijowa przeszedł kolejny marsz ukraińskich nacjonalistów [+VIDEO]

Czytaj również: Zwierzchnik ukraińskiej Cerkwi: jesteśmy dumni, kiedy nazywają nas banderowcami

We wpisie na Twitterze Podgórna opisała też, jak ukraińscy nacjonaliści jej grożą. Jak tłumaczy, ani osobiście, ani wprost się z tym nie spotkała, natomiast dociera to do niej przez jej rodzinę.

– Ponieważ wychowałam się pod Lwowem i mieszkałam do 16 roku życia, miałam tam znajomych. Wiedzieli, że jestem polską patriotką, ale nie napadano na mnie z tego powodu. Choć różne rzeczy starano się prowokować, to jednak było to łagodne, w końcu się kolegowaliśmy. A teraz mówią: „jak ta ku… tu przyjedzie, to albo jej kwasem twarz oblejemy, albo zrobimy tak, że nie będzie w stanie wyjechać; żeby sobie zapamiętała co to znaczy rzucać oszczerstwa na nasze państwo”; „niech się tylko pojawi, to spalimy dom razem z nią”. Doprawdy, mamy XXI wiek, a oni się zachowują jak ci z Wołynia w 1943… Nie boję się ich, ale martwię się o moją rodzinę.

Jak powiedziała młoda Polka, jej znajomi z Ukrainy w zasadzie nie robili jej żadnych wyrzutów bezpośrednio. – Zaczęli usuwać mnie ze znajomych na Facebooku, ale wiem, że niektórzy wciąż mnie obserwują. Podobnie jest na innych portalach społecznościowych. Wiem, że mój wywiad dotarł do ukraińskiej szkoły, w której się uczyłam i moje wypowiedzi zbulwersowały tamtejszych nauczycieli.

Ewelina Podgórna przyznaje, że negatywna reakcja na Ukrainie na jej działalność i wystąpienia przekroczyła jej oczekiwania. – Nie powiedziałam niczego napastliwego, nie szukałam wątków personalnych. Wszystko było ogólne i dotyczyło tego, o czym się mówi i pisze od dawna. Nie wiem skąd u nich taka reakcja, podobnie jak komentarze i zarzuty w rodzaju „ona trzyma z narodowcami” i że rzekomo chciałam zostać „gwiazdą Mediów Narodowych”. Ale nie przejmuje się tym, a wręcz przeciwnie – mam motywację do działania.

W rozmowie z portalem Kresy.pl Polka z Lwowszczyzny poruszyła też wątek ukrainizowania się Polaków z Ukrainy, w tym także tych, którzy przyjeżdżają do Polski. – Znam osoby wychowane w polskich rodzinach takich jak moja, które przyjechały do Polski na studia i trzymają się raczej z Ukraińcami. Całe życie studenckie, towarzyskie, prowadzą po ukraińsku. Są tacy, którzy nigdy nie pisali do mnie po ukraińsku, zawsze po polsku, a teraz nagle pisze tylko po ukraińsku. Zupełnie tego nie rozumiem! No bo jak można wychowywać się jako Polak, a zostać Ukraińcem.

Jej zdaniem, takie postawy u części Polaków z Ukrainy mogą wynikać z początkowego traktowania ze strony rodaków:

– Młodzież z reguły przyjeżdża na studia. Czasem Polacy mieszkający w Polsce od urodzenia początkowo mają ich za „Ukraińców” i nie do końca tolerują, np. ze względu na akcent, więc wolą trzymać się w grupkach z Ukraińcami – i przez to się ukrainizują. Ale z drugiej strony, można przecież integrować się z rodakami, tak jak ja to zrobiłam. Nie trzymałam się z Ukraińcami, mnie to nie interesowało. Może niektórzy się obawiają, jak i czy zostaną zaakceptowani, choć przecież Polak, z polskiej rodziny, nie powinien…

Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. gutek
    gutek :

    ciekawe a skąd to debilne przyzwyczajenie udowadniać wszystkim w Polsce że jest się Polakiem? jak mają problem z akcentem to niech spadają na drzewo. Zresztą w państwie robiącym laskę amerykanom to normalne, trzeba to poniżanie się na kimś odreagować 😀