Turcja tłumaczy się z lotów migrantów na Białoruś

Minister spraw zagranicznych Turcji zainicjował kontakt z polskim odpowiednikiem, by wytłumaczyć rolę swojego państwa w kryzysie migracyjnym.

O sprawie napisał, opierając się na anonimowym źródle w kręgach rządowych, portal rp.pl. Według niego, wrażenie na Turkach wywarło wczorajsze sejmowe przemówienie premiera Mateusza Morawieckiego, który w czasie sejmowej debaty na temat kryzysu migracyjnego na naszej wschodniej granicy narzekał na rolę Turcji w jego stymulowaniu. Premier odniósł się w ten sposób do faktu, że od miesięcy lotnisko w Stambule stanowi jeden z głównych punktów startowych dla migrantów, którzy w dodatku często przylatują do Mińska na pokładzie maszyn Turkish Airlines. To narodowy przewoźnik lotniczy Turcji.

Uwaga Morawieckiego spowodowała, że w środę z ministrem spraw zagranicznych Zbigniewem Rauem skontaktował się jego turecki odpowiednik Mevlüt Çavuşoğlu. Rozmowa miała odbyć się z inicjatywy strony tureckiej. Nie była to przy tym pierwsza ich rozmowa na temat kryzysu migracyjnego na wschodniej granicy Polski. Rp.pl przypomina, że osobiście Rau i Çavuşoğlu rozmawiali na ten temat jeszcze w październiku, kiedy to szef tureckiej dyplomacji przebywał w Warszawie. Polski minister twierdził wówczas, że Ankara obiecała współpracę, w tym wywiadowczą, w wykrywaniu i przerywaniu kanałów przerzutu migrantów.

Tymczasem Turkish Airlines zmniejszyły liczbę lotów do Mińska do dziesięciu tygodniowo, co jest niesatysfakcjonujące dla polskich władz. Rp.pl twierdzi nawet, powołując się na dane portalu flightradar24, że ostatnio linie te odprawiały ze Stambułu do Mińska nawet trzy loty dziennie.

Od września trwa z terytorium Białorusi nacisk migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, głównie z Iraku, na granicę Polski. We wrześniu grupa imigrantów koczowała naprzeciw miejscowości Usnarz Górny. W ostatnich dniach wielkie koczowisko obejmujące około kilka tysięcy osób powstało niedaleko od Bruzg. Duże grupy migrantów stały się agresywne wobec polskich funkcjonariuszy i podejmują grupowe próby niszczenia granicznej zapory i wdarcia się na terytorium Polski.

Agresywne jest również zachowanie władz w Mińsku. Jak pisaliśmy, we wtorek Białoruś ostrzegła Polskę przed prowokacjami na granicy. „Chcemy z góry przestrzec stronę polską przed wykorzystywaniem jakichkolwiek prowokacji skierowanych przeciwko Republice Białorusi do usprawiedliwiania ewentualnych nielegalnych działań zbrojnych przeciwko pokrzywdzonym nieuzbrojonym ludziom, wśród których jest wiele nieletnich dzieci i kobiet” – oświadczyło we wtorek białoruskie MSZ.

Migranci przybywają na Białoruś najczęściej z Bagdadu i Stambułu, choć w ostatnich tygodniach kolejny popularnym miejsce startu staje się Damaszek.

rp.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply