Szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel zaapelował na antenie telewizji publicznej ZDF o zrozumienie negatywnej postawy Polaków wobec systemu przyjmowania migrantów, która jego zdaniem wynika z doświadczeń historycznych. Zastrzegł przy tym, że tej postawy nie aprobuje.
W czwartek szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel (SPD) brał udział w dyskusji w wieczornym programie „Maybritt Illner” na antenie publicznej telewizji ZDF. Podczas rozmowy tłumaczył, skąd wynika sprzeciw części krajów UE wobec systemu przyjmowania uchodźców. Jego zdaniem, wynika to m.in. z uwarunkowań historycznych. Gabriel zwrócił w tym kontekście uwagę na Polskę:
– Polska jest krajem, który przez 150 lat (faktycznie przez 123 lata – PAP, red.) nie istniał. W 1918 roku Polska powstała na nowo, a potem Rosjanie i Niemcy zawarli pakt Hitler-Stalin (faktycznie Ribbentrop-Mołotow – PAP, red.) i wymazali ją znów z mapy Europy. Następnie Polska ponownie powstała, ale pod sowiecką kontrolą. Wolna Polska istnieje właściwie dopiero od ponad 25 lat.
Zdaniem szefa niemieckiej dyplomacji to, że Polska ma „inny stosunek do pewnych form liberalizmu” niż Niemcy jest „całkowicie normalne”. Jego zdaniem Niemcy nie powinni „zachowywać się tak, jakby to oni wynaleźli liberalizm”.
– Moja matka żyła w czasach, gdy kobieta musiała pytać męża, czy może podjąć pracę. Nie wolno było jej otworzyć konta w banku bez zgody męża. W mojej szkole katolicy i protestanci siedzieli oddzielnie – powiedział Gabriel. – Gdyby 25 lat po zakończeniu wojny ktoś do nas przyszedł i oświadczył: dobra wiadomość tego tygodnia jest taka, że bierzemy 300 tys. uchodźców, to nie jestem pewny, czy nie zareagowalibyśmy wtedy tak samo, jak dziś Polacy – zaznaczył szef MSZ Niemiec.
Zastrzegł przy tym, że jego wypowiedź nie oznacza aprobaty dla postawy Polaków:
– Próbuję tylko wytłumaczyć, dlaczego kraje w Europie rozwijają się w sposób zróżnicowany – ponieważ mają różne doświadczenia historyczne (…). Nie trzeba zgadzać się z innymi, lecz trzeba rozumieć, dlaczego postępują tak, a nie inaczej.
Czytaj także: Szef MSZ Niemiec: dominacja USA przechodzi do historii, próżnię zajmują m.in. Rosja i Chiny
Gabriela poparł były premier Bawarii Edmund Stoiber z bawarskiej CSU, siostrzanej partii CDU Angeli Merkel. Stoiber uznał za błąd wymagania stawiane Polakom, Czechom, czy Węgrom, by postępowali tak, jak mieszkańcy Europy Zachodniej:
– Nie mogę narzucać Środkowym Europejczykom kwot, jeżeli w chwili otwarcia granicy nikt tej decyzji z nimi nie konsultował.
Przeczytaj: Spotkanie krajów V4 i Włoch – 35 mln euro na wsparcie Włochów ws. kryzysu migracyjnego
Odmowa przyjęcia migrantów przez Polskę jest zwykle ostro krytykowana przez niemieckich polityków, którzy widzą w tym przejaw braku solidarności z innymi krajami UE, a przede wszystkim – z Niemcami.
PAP / RIRM / Kresy.pl
Panie Sigmarze,proszę popracować nad partyjnym kolegą Martinem Schultzem.Temu Martinowi Hitlerkowi pańskie zrozumienie łopatą należy wykładać!