Formalnie Janusz Korwin-Mikke pozostaje jeszcze członkiem Konfederacji Wolność i Niepodległość, ale jest zawieszony w prawach członka partii konserwatywnych liberałów.

Szef sztabu wyborczego Konfederacji Witold Tumanowicz poinformował o szybkiej decyzj sądu partyjnego Konfederacji w sprawie jednego z jej najbardziej rozpoznawalnych, ale i kontrowersyjnych polityków. Janusz Korwin-Mikke stracił miejsce w organie zarządząjącym partią, został też zawieszony w prawach członka partii, jak napisał na X Tumanowicz.

 

To właśnie sam Tumanowicz złożył do sądu partyjnego wniosek o ukaranie Korwina-Mikke. Jako odpowiedzialny za koordynowanie kampanii wyborczej Tumanowicz właśnie danego lidera uznał za odpowiedzialnego za jej niezbyt zadowalający finał.

Korwin-Mikke wzbudził w szeregach Konfederacji krytykę po tym, gdy skomentował skandal ze znanymi wlogerami, którzy zostali oskarżeni o wykorzystywani seksualne nieletnich dziewcząt, przez kobiety, które twierdziły, że były świadkiem tego typu zdarzeń. “Stoję na stanowisku obrony praw kobiet. To dziewczyna i matka powinny decydować, czy dziewczyna jest dojrzała, czy nie. A nie jakieś grono zaślinionych staruchów w Sejmie: <<ty jeszcze musisz tydzień poczekać, bo nie skończyłaś 15 lat>>.” – powiedział dwa tygodnie temu Korwin-Mikke.

Twierdził on, iż również – “Normalny mężczyzna nie planuje seksu. Normalny mężczyzna rozmawia z dziewczyną, chce ją lepiej poznać i czasami się myli”. Zamieszczone na TikToku nagranie z tymi wypowiedziami Korwina-Mikke została usunięte przez administrację portalu.

Według sondażowych wyników exit poll Konfederacja otrzymała wśród kobiet znacznie niższe poparcie niż wśród mężczyzn. Sam Korwin-Mikke również nie może zaliczyć niedzielnych wyborów do udanych. Nie dostał się do Sejmu mimo, że otrzymał na liście Konfederacji w okręgu podwarszawskim pierwsze miejsce. Otrzymując 9939 głosów polityczny weteran przegrał konkurencję o mandat Karina Bosak. Małżonka Krzysztofa Bosaka, startując z drugiego miejsca na liście, uzyskała 21217 głosów. Nawet znajdujący się na trzecim miejscu Jacek Wilk uzyskał 10862 głosów, a więc więcej niż Korwin-Mikke.

W wymiarze kraju Konfederacja otrzymała w niedzielę poparcie 7,16 proc. głosujących, co przełoży się na 18 mandatów.

Korwin-Mikke nie jest pierwszym politykiem, który stanął przed sądem partyjnym Konfederacji. W lutym stanął przed nim były już polityk Konfederacji Artur Dziambor. Za “działanie na szkodę partii” został on wykluczony z partii. W niedzielnych wyborach Dziambor startował z listy Trzeciej Drogi.

rmf24.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply