Według posła Pawła Kowala (KO), podczas ludobójstwa na Wołyniu „ukraińskie organizacje nacjonalistyczne złożone z polskich obywateli” występowały „przeciw innym obywatelom Polski”.
Jak pisaliśmy, w piątkowym wywiadzie na antenie Polskiego radia 24, wicepremier Jarosław Kaczyński powiedział, że rzeź wołyńska była wyjątkowo okrutnym ludobójstwem i nie można zgodzić się tu na żadne próby relatywizacji. „(…) żaden kraj nie może się pogodzić z relatywizacją ludobójstwa dokonanego na własnym narodzie, i to ludobójstwa wyjątkowo wręcz okrutnego” – powiedział Kaczyński. Zaznaczył zarazem, że „trudno pod tym względem pobić Niemców, ale niestety Ukraińcom to się udało”.
Wypowiedź szefa PiS krytycznie skomentował Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej. Wyraźnie nie spodobały mu się słowa o tym, że pod względem okrucieństwa Ukraińcom udało się „pobić Niemców”.
„Wypowiedź przeszła bez echa a jest na wielu poziomach bardzo szkodliwa” – napisał na Twitterze Kowal. „Tego rodzaju dywagacje w ustach wicepremiera są nie na miejscu z wielu powodów, w tym prawno-międzynarodowych. Szkodzą na swój sposób w relacjach z kilkoma z sąsiadów, a paradoksalnie szczególnie w relacjach z Rosją, która odmawia przyznawania się do wielu przestępstw wojennych”.
Tego rodzaju dywagacje w ustach wicepremiera są nie na miejscu z wielu powodów w tym prawno-miedzynarodowych. Szkodzą na swój sposób w relacjach z kikoma z sąsiadów a paradoksalnie szczególnie w relacjach z Rosją, która odmawia przyznawania się do wielu przestępstw wojennych
— Kowal (@pawelkowalpl) July 29, 2023
Podczas toczącej się pod tymi wpisami dyskusji, poseł KO twierdził, że rzezi wołyńskiej nie można porównywać ze zbrodniami III Rzeszy i ZSRR, bo te ostatnie miały, jego zdaniem, wymiar państwowy, w przeciwieństwie do zbrodni ukraińskich nacjonalistów. Oświadczył zarazem, że z kolei na Wołyniu jedni obywatele Polski mordowali innych polskich obywateli.
„Niemcy – zbrodnie państwowe na ogrmna [tj. ogromną skalę – red.], Sowiety/Rosja – podobnie. Ukraińcy na Wołyniu – ukraińskie organizacje nacjonalistyczne złożone z polskich obywateli przeciw innym obywatelom Polski. Skala nieporównywalna” – napisał Paweł Kowal.
Czytaj także: Paweł Kowal: wymuszanie czegokolwiek na Ukrainie to błąd
Dodajmy, że jakiś czas temu w analogicznym tonie wypowiedział się ukraiński aktywista, Igor Isajew. Podczas jednej z dyskusji internetowych 11 lipca br., w rocznicę Krwawej Niedzieli oświadczył, że na Wołyniu mordowali „obywatele RP narodowości ukraińskiej”.
Obywatele RP narodowości ukraińskiej
— Ukrainiec w Polsce (@UkrainiecPL) July 11, 2023
Czytaj także: Ukrainiec profanował polskie godło i porównywał Polaków do zwierząt, został ekspertem Onetu od relacji polsko-ukraińskich
Warto zaznaczyć, że niedługo po tegorocznej rocznicy ukraińskiego ludobójstwa, Paweł Kowal udał się na Ukrainę, w rejonie frontu, gdzie występował u boku byłego prezydenta, Petra Poroszenki.
Fundacja @poroshenko prowadzi wielki program dostaw na front mobilnych łaźni i pralni oraz warsztatów naprawczych. Nowoczesne łaźnie na linii frontu mają duże znaczenie. Ten aspekt życia blisko gorącej linii także wart jest podkreślenia. pic.twitter.com/PtanoRRw2g
— Kowal (@pawelkowalpl) July 17, 2023
Jako prezydent Ukrainy aktywnie wspierał on rozwój kultu zbrodniarzy z OUN-UPA w tym kraju, a także próbował wypromować, jako swego „anty-Wołyń”, wieś Sahryń w Lubelskiem, oddając tuż przed rocznicą rzezi na Wołyniu hol Ukraińcom zabitym przez Polaków. Z kolei niedługo po rosyjskiej agresji na Ukrainę ufundował dla ukraińskiej Obrony Terytorialnej dwa „banderomobile” – samochody terenowe uzbrojone w karabiny maszynowe, z dużymi naklejkami z napisem „banderomobil”. Poroszenko dał się sfotografować za kierownicą jednego z takich pojazd.
Zobacz: Poroszenko jeździ „banderomobilem” [+FOTO/+VIDEO]
Przeczytaj: Poroszenko: wyczyny UPA na zawsze będą przykładem dla Ukraińców
Kresy.pl
Banderowska V kolumna w Polsce z wizytą u swoich banderowskich rodaków.
Nie dajmy się oswajać i przyzwyczajać do takiego “klimatu” narracji np. pana Kowala cyt. “na Wołyniu jedni obywatele Polski mordowali innych polskich obywateli.”
Kowalowi i Isajewowi za pewne chodzi o stworzenie podglebia do tworu polityczno-społecznego tzw. UKRO-POL-u!
Nawet poprawnie po polsku się wyrażają; zamiast “w” Wołyniu jest NA Wołyniu – proszę proszę jakie przysłowiowe chytre lisy!
Kiedy szkodnik podejmuje (za pieniądze Piotra Poroszenki?) temat (akurat rzekomego) szkodnictwa innych.
Pan mądrala chce nas przekonać, że ukraińskiego ludobójstwa nie można porównać z sowieckim ani niemieckim? Czyżby?
1. czy Sowieci zabili więcej?, a nawet jeśli (co nie jest pewne), to czy Ukraińcy nie zamęczyliby więcej ludzi, gdyby tylko mieli możliwości Stalina czy Hitlera?
2. tak się składa, że strona wojująca jest podmiotem prawa międzynarodowego, panie mądralo, i ta deska ratunku (dla szubrawców zresztą) też okazuje się betonowym kołem. Po pierwsze 30 czerwca 1941 r. niejaki Stećko ze swym marionetkowym rządem, ale zawsze, ogłosił niepodległość Ukrainy. Co zmienia, że nikt tego nie uznał? A jeśli nawet zmienia z punktu widzenia prawa międzynarodowego (choć nie jest to pewne), to z pewnością bandy UPA można uznać, a Ukraina obecna gromko to czyni, za stronę wojującą, biorąc na siebie odpowiedzialność, także prawną za wyczyny swoich “bohaterów”.
PS. Ten promienny uśmiech pana mądrali – ukraińskiego lokaja, w przytomności gościa, który promuje ludobójców.
Poza tym SOWIECI mordowali na rozkaz bezwzględnego dyktatora wielonarodowego tworu jakim był ZSRR, GRUZINA Josifa Dżugaszwili “Stalina”. Sprytne pisanie przez tego probanderowca ZSRR/Rosja ma za zadanie przekłamanie historii bo ZSRR nie był Rosją a SOWIECKI aparat terroru składał się tak samo z Rosjan jak Ukraińców, Białorusinów, Kazachów i innych przedstawicieli wszystkich narodów wchodzących w skład ZSRR. Ofiarami tego aparatu terroru czyli NKWD byli zresztą także przedstawiciele wszystkich sowieckich narodów. Kowal zatem wściekle kłamie w interesie swoich banderowskich rodaków.