Według byłego prezydenta USA Baracka Obamy, którego druga kadencja zbiegła się z aneksją Krymu przez Rosję, w 2014 roku na Krymie było wielu rosyjskojęzycznych i występowała sympatia dla Federacji Rosyjskiej.

Według Obamy Ukraina w 2014 roku „nie była Ukrainą, o której mówimy dzisiaj”.

„Jest to powód, dlaczego nie doszło do zbrojnej interwencji na Krymie. Ponieważ na Krymie było wielu rosyjskojęzycznych i istniała pewna sympatia dla poglądów reprezentowanych przez Rosję. Nawet w ukraińskim parlamencie wtedy byli rosyjscy sympatycy. Wtedy polityka ukraińska była bardziej skomplikowana” – dodał.

Były prezydent USA stanął też w obronie byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel, krytykowanej za zbliżenie z Rosją i niewystarczająco twardą politykę.

„Zarówno ja, jak i Merkel, którą bardzo szanuję, musieliśmy zaangażować wielu innych Europejczyków, którzy w tamtym czasie panikowali, aby nałożyć sankcje i uniemożliwić Putinowi kontynuowanie inwazji na Donbas i resztę Ukrainy” – powiedział.

CZYTAJ TAKŻE: Prigożyn: Ukraina i NATO nie planowały ataku na Rosję, ministerstwo obrony okłamuje Putina

„Biorąc pod uwagę etap, na jakim znajdowała się wówczas Ukraina i nastroje w Europie, utrzymaliśmy linię. Wtedy pojawiło się poczucie ukraińskiej tożsamości, oderwanej od Rosji, a także determinacja Ukrainy do wypędzenia wojsk rosyjskich, przygotowania armii i społeczeństwa obywatelskiego, aby stawić opór rosyjskiej inwazji” – dodał Obama.

Doszedł do wniosku, że Zachód rzucił wyzwanie Putinowi „za pomocą narzędzi, jakie mieliśmy w tamtym czasie, biorąc pod uwagę ówczesny stan Ukrainy”.

Ukraińskie media określiły wypowiedź Obamy jak skandaliczną. Do słów byłego amerykańskiego prezydenta odniósł się doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. W swoim wpisie w mediach społecznościowych zarzucił amerykańskim politykom “zalegalizowanie” rosyjskiej okupacji terytoriów Ukrainy.

“To dziwne, że Barack Obama publicznie oświadcza, że aneksja Krymu przez Rosję w 2014 roku była możliwa. I że «prawo międzynarodowe» praktycznie nie istnieje. I że międzynarodowe instytucje pozwalają agresorowi wykorzystywać swoich sojuszników do promowania wojny. I że biznes to tylko biznes, a chipy do rosyjskich rakiet można sprzedawać na dużą skalę” – napisał Podolak.

“Może czas przyznać się do krytycznych błędów, zamiast wymyślać nowe wymówki?” – dodał ukraiński polityk.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply