Prigożyn oskarża rosyjskie ministerstwo obrony o „oszukiwanie” obywateli kraju co do powodów inwazji na Ukrainę. Twierdził również, że Moskwa mogła uniknąć wojny, negocjując z prezydentem Ukrainy.
Szef rosyjskiej prywatnej grupy najemników Jewgienij Prigożyn powiedział w piątek, że Ukraina i NATO nie planowały ataku na Rosję i oskarżył ministerstwo obrony o „oszukiwanie” ludzi i prezydenta Władimira Putina.
„Teraz Ministerstwo Obrony próbuje oszukać opinię publiczną, próbuje oszukać prezydenta i opowiada historię, że ze strony Ukrainy była jakaś szalona agresja, która zamierzała nas zaatakować razem z całym blokiem NATO” – powiedział Prigożyn w 30-minutowym filmie opublikowanym na Telegramie.
Zobacz też: Progiżyn donosi na Szojgu do prokuratury
Według niego Ukraińcy mieli grupę wojsk, która znajdowała się wzdłuż granic z terytorium wschodniego Donbasu, obecnie częściowo okupowanym przez Rosję.
„Ta grupa wymieniała się strzałami: my uderzaliśmy ich, oni uderzali nas i to działo się przez te długie osiem lat – od 2014 do 2022 roku. Czasami liczba różnych strzelanin rosła, czasami spadała. 24 lutego 2022 roku nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego” – powiedział Prigożyn.
Ponadto Ukraina „nie zamierzała atakować Rosji blokami NATO”, a „rosyjskie Ministerstwo Obrony oszukuje zarówno ludność, jak i Putina” – dodał.
Odnosząc się do wersji Kremla, jakoby rozpoczęto „operację specjalną” w celu przeprowadzenia „denazyfikacji i demilitaryzacji” Ukrainy przekonuje, że od samego początku można było zrezygnować z wojny. Prigożyn wyraził swoją opinię na temat celu wojny. W szczególności, według niego, Rosja zaatakowała Ukrainę w celu uczynienia prezydentem Wiktora Medwedczuka.
„Po co była wojna? Wojna była potrzebna, żeby banda kreatur po prostu handlowała i awansowała, pokazując, jaka to silna armia, żeby Szojgu dostał marszałka i „gwiazdę bohatera”.
Podsumowując przyczyny inwazji, Prigożyn przyznaje, że hasła o ochronie „narodu rosyjskiego” w Donbasie zostały w rzeczywistości sprowadzone do banalnej grabieży Ukrainy. Według niego od 2014 r. przez cały okres okupacji budżet Donbasu był plądrowany.
„Donbas był plądrowany przez różnych ludzi: niektórzy z administracji prezydenta, niektórzy z FSB, niektórzy byli zaangażowani z oligarchacmi, jak Kurczenko. To ludzie, którzy ukradli pieniądze mieszkańcom Donbasu” – powiedział Prigożyn.
Według niego rosyjscy generałowie czerpali korzyści z korpusu tzw. „milicji ludowej DRL i ŁRL”.
„Te korpusy w rzeczywistości nie istniały. Była minimalna liczba bojowników i pewna liczba generałów, którzy po prostu stracili te pieniądze. Przy pensji 40 tysięcy rubli 20 tysięcy pozostało w kasie, 20 tysięcy wydawało się temu, kto podpisuje.
Prigożyn twierdzi też, że kiedy Zełenski gdy został prezydentem Ukrainy, był gotowy na kompromis. „Wszystko, co trzeba było zrobić, to zejść z Olimpu, zejść i negocjować z nim” – powiedział.
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!