NYT: Amerykanie sfrustrowani postawą Ukraińców – wolą sowieckie nawyki niż taktykę NATO

Według „The New York Times”, Ukraińcy odchodzą od taktyki, której uczyli ich zachodni sojusznicy i powracają do starych, sowieckich nawyków, wywołując frustrację urzędników rządu USA.

W opublikowanym kilka dni temu artykule na stronach internetowych „The New York Times” artykule napisano, że zdaniem amerykańskich urzędników i analityków dostarczenie Ukrainie amunicji kasetowej co prawda zaradzi problemowi braków amunicji artyleryjskiej, ale zapewne nie wpłynie natychmiastowo na sytuację na froncie i postęp ukraińskiej kontrofensywy. Ich zdaniem, Ukraińcy będą mogli z powrotem skoncentrować się na znanym sobie podejściu, polegającym na wystrzeliwaniu tysięcy pocisków artyleryjskich dziennie, by „zmiękczyć” rosyjską obronę.

NYT” pisze jednak, że skoncentrowane na artylerii podejście rodzi pytania, czy Ukraina straciła zaufanie do taktyki, której 9 nowych brygad nauczyło się w ostatnich miesiącach od Amerykanów i zachodnich sojuszników. Chodzi o zsynchronizowane uderzenia piechoty i pojazdów pancernych, wspieranych przez artylerię, czyli taktykę typową dla sił NATO. Ukraińcy najwyraźniej wolą jednak trzymać się schematów post-sowieckich, jak np. zmasowany ostrzał artyleryjski.

Według gazety, w ostatnich tygodniach wyżsi urzędnicy rządu USA „w prywatnych rozmowach wyrażali frustrację, że niektórzy ukraińscy dowódcy, zirytowani powolnym tempem początkowego ataku i obawiający się wzrostu ofiar w swoich szeregach, powrócili do starych nawyków – dekad szkolenia w ostrzale artyleryjskim w sowieckim stylu – zamiast trzymać się zachodniej taktyki i mocniej naciskać, aby przełamać rosyjską obronę”.

O sprawę krytyki ze strony Amerykanów został zapytany Andrij Zahorodniuk, były ukraiński minister obrony, a obecnie doradca rządu w Kijowie. „Dlaczego nie przyjadą i nie zrobią tego sami?” – odparł Zahorodniuk.

Zdaniem części komentatorów, m.in. dr Iwana Kaczanowskiego, może to być oznaka, że zaczyna się szukanie winnych braku powodzenia ukraińskiej kontrofensywy.

Jak pisaliśmy, w wywiadzie dla BBC dowódca Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Ołeksandr Syrski przyznał, że ukraińska kontrofensywa nie przebiega tak, jak chciano. Dotyczy to szczególnie tempa natarcia i postępów na froncie. Tłumaczył to tym, że Rosjanie są dobrze okopani i umocnieni oraz zaminowali obszary, na których atakują Ukraińcy.

Przeczytaj: NYT: W pierwszych tygodniach kontrofensywy Ukraina straciła 20% uzbrojenia wysłanego na pole bitwy

W podobnym tonie co dowódca ukraińskich wojsk lądowych wypowiedział się szef gabinetu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Andrij Jermak. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że ukraińska kontrofensywa „nie przebiega tak szybko”, jak oczekiwano.

Zobacz także: Ukraińska kontrofensywa utknęła, lecz Kijów ma jeszcze siły w odwodzie

Ukraina przygotowywała się do kontrofensywy przez co najmniej sześć miesięcy po odbiciu w listopadzie głównego Chersonia na południowym zachodzie kraju, części obwodu charkowskiego we wrześniu i wyparciu sił rosyjskich z okolic Kijowa w kwietniu. Analitycy twierdzą, że wojsko ukraińskie utworzyło na potrzeby kontrofensywy 12 brygad pancernych, z których dziewięć zostało wyszkolonych i wyposażonych przez Zachód. Brygada zazwyczaj składa się z co najmniej 3500-4000 żołnierzy. Ukraina poinformowała natomiast, że utworzyła osiem brygad szturmowych liczących 40 tys. żołnierzy powołanych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

Czytaj także: ISW: Ukraińska kontrofensywa wstrzymana

NYT / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply