Uniwersytet Gdański ponownie rekrutuje Ukraińców na bezpłatne studia. Dla chętnych przygotowano 20 miejsc. Wykładowcy podkreślają, że uczelni zależy na najlepszych merytorycznie kandydatach.

W tym roku Uniwersytet Gdański już po raz piąty uruchomi rekrutację dla kandydatów z Ukrainy, którzy będą mogli studiować tam bezpłatnie. Pomysł powołania takiego programu studiów dla obywateli Ukrainy pojawił się po EuroMajdanie, a także w związku z aneksją Krymu i konfliktem w Donbasie.

Według prof. Marty Koval z Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Gdańskiego, łącznie na studentów ze wschodu czeka 20 miejsc. Nabór jest prowadzony na wszystkie specjalności wydziału na studia I i II stopnia z wyjątkiem Translatoryki i Lingwistyki Stosowanej, gdyż wymagają one bardzo płynnej znajomości języka polskiego oraz dogłębnej znajomości kultury i historii Polski. Prof. Koval przyznaje też, że są pewne wątpliwości dotyczące przyjmowania Ukraińców na filologię polską. Zapewnia przy tym, że studenci ze wschodu są starannie wybierani, a uczelni zależy na pozyskaniu „najlepszych merytorycznie i aktywnych kandydatów”, więc ich wiedza i umiejętności mają być ściśle weryfikowane.

 

– Mamy świadomość tego, że oni są ambasadorami Ukrainy w dużym stopniu i to, co będą mówić o Ukrainie, jest o wiele ważniejsze od tego, co mówią politycy i dziennikarze – mówi filolog w rozmowie z Radiem Gdańsk. Zapewnia też, że bezpłatne studia dla obcokrajowców nie są także obciążeniem dla budżetu i nie wymagają specjalnego finansowania. Zdaniem prof. Koval, 20 osób w skali wydziału to niedużo.

Przeczytaj: Ukraińcy płacą pośrednikom-„opiekunom”, żeby wysłać dziecko do szkoły w Polsce. Dyrektorzy szkół przymykają oko na nieprawidłowości

– Staramy się więc na jeden kierunek i jedną specjalność nie przyjmować więcej niż 2-3 osoby, tak, by nie było to obciążeniem dla istniejącej i by nie było potrzeby tworzenia nowej grupy akademickiej. Po drugie bardzo rzadko przyjmujemy pełną pulę. Tylko raz przyjęliśmy 20 osób, zwykle to jest 10-12 – podkreśla.

Przeczytaj: Studenci z Ukrainy zapłacą o połowę mniej za studia na Uniwersytecie Łódzkim

Czytaj również: Polska będzie dopłacać do studiów cudzoziemców 30 tys., a do studiów Polaków 10 tys. zł

Jak informuje Radio Gdańsk, ukraińskich studentów obowiązują wszystkie dodatkowe opłaty, podobnie jak polskich studentów. Dotyczy to opłaty rekrutacyjnej, a także za akademik czy powtarzanie przedmiotów. Studenci z Ukrainy nie mają jednak możliwości otrzymania stypendiów.

Z ubiegłorocznych badań Instytutu Spraw Publicznych wynika, że na polskich uczelniach z roku na rok przybywa studentów z Ukrainy. W ciągu ostatnich lat ich liczba zwiększyła się 3,5-krotnie. W roku akademickim 2012/2013 na polskich uczelniach studiowało 9 747 studentów z Ukrainy. Rok później było ich już 15 tys., a według danych za rok akademicki 2016/2017, w naszym kraju studiowało 35 584 studentów z Ukrainy. Zachęcają ich do tego m.in. niższe koszty studiów niż w sąsiednich krajach oraz ulgi lub możliwość studiowania za darmo. Co czwarty zamierza zostać w Polsce. Ukraińcy oczekują też ofert stypendialnych i pomocy w znalezieniu pracy.

Przeczytaj: Lider Ruchu Narodowego: Ukraińscy studenci nie powinni być faworyzowani

ZOBACZ TAKŻE: MSZ: Polska zapłaci za stypendia 500 studentów z Ukrainy

Radiogdansk.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    Nie widzę powodów do tego, aby finansować studia Ukraińcom w Polsce, ale skoro już tak się dzieje, to warunkiem ich przyjęcia musi być pisemne potępienie Bandery i banderowców.

  2. gutek
    gutek :

    Skupcie się lepiej na studentach polonijnych, to oni są przyszłością a nie jakiś typ przybywający z Ukrainy, mówiący po rosyjsku i żonglujący lojalnością jak ta chorągiewka na wietrze. Bo do szkolących agentów wpływu sorosów i innych usaidów niestety nie dorastacie.