Szef resortu rolnictwa Robert Telus przyznał, że „nie jest pewien, kto będzie płacił” za konwojowanie transportów z ukraińskimi produktami rolnymi podczas tranzytu przez Polskę.

Zgodnie z zapowiedziami rządu, nocą z czwartku na piątek, o północy, zostanie wznowiony tranzyt produktów rolnych z Ukrainy przez Polskę. Porozumienie polsko-ukraińskie zakłada, że transporty te mają być konwojowane. Przedstawiciele rządu mówią, że mają za to odpowiadać celnicy.

Wiadomo, że Krajowa Administracja Skarbowa deleguje na granicę dodatkowych pracowników. Mają sprawdzać i plombować transporty, a także oznaczać je systemami śledzenia elektronicznego z GPS. Następnie pojazdy z ukraińskim zbożem i produktami rolnymi ruszą w konwojach przez Polskę.

 

Minister rolnictwa Robert Telus wyjaśnił, że „to nie będzie tak, że każdy samochód będzie konwojowany”.

– Tylko kilkanaście pojazdów będzie prowadzonych do miejsca, do którego będą jechać: to będą porty albo to będzie kraj poza Polską – powiedział minister. – Nie widzę możliwości, żeby ktoś mógł oszukać ten system – dodał.

Pytany, kto za to wszystko zapłaci, odpowiedział: Nie jestem pewien, kto będzie płacił – odpowiedział Telus. Dodał, że „niewykluczone, że przewoźnicy”.

RMF FM zaznaczało, że o godzinie 17:00, na 7 godzin przed wznowieniem tranzytu przez Polskę, rząd nie opublikował rozporządzeń, na podstawie których ma on się odbywać.

Jak pisaliśmy, Polska oraz cztery inne kraje członkowskie UE uważają, że przedstawione przez Brukselę propozycje dotyczące ograniczenia importu produktów rolnych z Ukrainy są niewystarczające. Oczekują m.in. wprowadzenia zakazu importu jaj, drobiu i miodu.

Przypomnijmy, że wcześniej Komisja Europejska przedstawiła pakiet wsparcia, obejmujący 100 mln euro dla poszkodowanych rolników z pięciu krajów oraz wstrzymanie importu do krajów sąsiadujących z Ukrainą wybranych artykułów rolnych. Dotyczy to jednak tylko pszenicy, kukurydzy, ziaren słonecznika i rzepaku. Jednocześnie, możliwy miałby być tranzyt tych artykułów, z zastosowaniem plombowania i śledzenia elektronicznego.

Czytaj także: KE: zakazywanie importu zboża z Ukrainy działa tylko na korzyść przeciwników Ukrainy

Jak informowaliśmy, minister rozwoju i technologii Waldemar Buda podpisał w sobotę rozporządzenie w sprawie wykazu produktów rolnych, które obejmie zakaz przywozu z Ukrainy do Polski. Nowe przepisy weszły w życie od soboty 15 kwietnia i mają obowiązywać do 30 czerwca 2023 r. Zakaz obejmuje: zboża, cukier, susz paszowy, nasiona, chmiel, len i konopie, owoce i warzywa, produkty z przetworzonych owoców i warzyw, wina, wołowinę i cielęcinę, mleko i przetwory mleczne, wieprzowinę, baraninę i kozinę, jaja, mięso drobiowe, alkohol etylowy pochodzenia rolniczego, produkty pszczele, a także pozostałe produkty. Podobną decyzję podjęły także Węgry i Słowacja. Później także Bułgaria wprowadziła tymczasowy zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy, z wyłączeniem towarów przewożonych tranzytem przez jej terytorium.

Jak pisaliśmy, w piątek o północy przejazd ukraińskich produktów rolnych przez Polskę zostanie wznowiony. To efekt osiągniętego we wtorek porozumienia. Rząd twierdzi, że zabezpieczył Polskę przed pozostawaniem towarów z Ukrainy w kraju.

rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply