Przywódcy Francji i Niemiec podpisali w Akwizgranie traktat o wzajemnej współpracy i integracji, m.in. w kwestiach polityki zagranicznej, obrony i bezpieczeństwa. W założeniu ma on wzmocnić sojusz Paryż-Berlin w ramach UE.
We wtorek w Akwizgranie prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Angela Merkel podpisali nowy traktat, mający w założeniu wzmocnić francusko-niemiecki sojusz w Unii Europejskiej. Podpisano go dokładnie w 56. rocznicę zawarcia przez ówczesnego prezydenta Francji Charlesa de Gaulle’a i kanclerza Republiki Federalnej Niemiec Konrada Adenauera traktatu elizejskiego. Kończył on długi okres rywalizacji między Francją a Niemcami i był zalążkiem działań na rzecz integracji europejskiej. Miejsce podpisania jego nowej wersji, Traktatu Akwizgrańskiego, wybrano nieprzypadkowo. Akwizgran położony jest w Niemczech, przy granicy z Francją, w skład której kiedyś wchodził. Był też siedzibą króla Franków i Longobardów oraz świętego cesarza rzymskiego, Karola Wielkiego.
Przeczytaj: Prof. Zapałowski: Francja i Niemcy idą w stronę konfrontacji z USA
Czytaj także: Niemcy i Francja będą parły do pogłębiania integracji europejskiej
Traktat Akwizgrański zakłada m.in. intensyfikację współpracy pomiędzy Francją i Niemcami w dziedzinie polityki zagranicznej oraz obrony i bezpieczeństwa. Paryż zobowiązał się do wspierania Berlina w kwestii uzyskania przez Niemcy stałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Zdaniem komentatorów, oznaczałoby to zwiększenie znaczenia osi Paryż-Berlin na forum UE oraz na światowej arenie politycznej. Z drugiej strony, zwracano uwagę na bardzo małe prawdopodobieństwo powodzenia takich starań. Są też ogólne apele ws. umocnienia i pogłębienia współpracy i integracji, ale nie w kontekście strefy euro, lecz unii walutowej.
Przeczytaj: Merkel: państwa narodowe powinny być gotowe do przekazania części swojej suwerenności
Według treści traktatu, Francja i Niemcy chcą zwiększenia samodzielnych działań Unii Europejskiej, w tym w dziedzinie obrony. Jednocześnie, chcąc uprzedzić ewentualną krytykę, zastrzeżono jednak, że oba kraje chcą podtrzymać współpracę z USA w ramach NATO. Część komentatorów zaznacza, że mimo tego wyczuwalne są nieufność i coraz większy dystans do Stanów Zjednoczonych jako takich, nie tylko jako kraju z Donaldem Trumpem w Białym Domu. Przywódcy i przedstawiciele władz Niemiec i Francji już wcześniej wysyłali tego rodzaju sygnały.
Przeczytaj: Merkel za koncepcją „prawdziwej” europejskiej armii
Czytaj również: Macron: UE potrzebuje europejskiej armii, bezpieczeństwo Europy nie może zależeć tylko od USA
W ubiegłym roku przedstawiciele Niemiec (szef MSZ Heiko Maas) i Francji (prezydent Emmanuel Macron) wyrazili stanowisko, że Europa nie może już polegać na USA w kwestii bezpieczeństwa i zaproponowali budowę własnego potencjału w tym zakresie. Stanowisko Macrona ws. stworzenia europejskiego systemu bezpieczeństwa, w który należałoby włączyć również Rosję, poparł wówczas m.in. prezydent Finlandii Sauli Niinisto.
Rmf24.pl / rp.pl / Kresy.pl
Podpierał ślepy kulawego, krzyż na drogę w przepaść.