Produkcja przemysłowa w Polsce, nowe zmówienia oraz eksport spadły w najszybszym tempie od ponad 11 lat – wynika z badania IHS Markit. Z kolei według „Rzeczpospolitej” recesja w Polsce jest faktem, a według analityków należy spodziewać się spadku PKB w skali roku od 2,6 do ponad 4 proc.

Z marcowych wyników badania IHS Markit PMI Polskiego Sektora Przemysłowego wynika, że produkcja przemysłowa w Polsce, a także nowe zmówienia oraz eksport, spadły w najszybszym tempie od grudnia 2008, czyli od najgorszego okresu światowego kryzysu finansowego. W lutym wynosił on 48,2 pkt., a w marcu spadł do 42,4 pkt. To rekordowy spadek w ujęciu miesiąc do miesiąca (5,8 pkt). Dotyczy to szczególnie trzech z subindeksów składających się na Wskaźnik PMI: Wskaźnik Produkcji, Nowych Zamówień oraz Zatrudnienia, w których spadki były największe.

„Patrząc w przyszłość, prognozy polskich przedsiębiorców odnośnie nadchodzących 12 miesięcy były w marcu najgorsze od początku istnienia wskaźnika Przyszłej Produkcji, tj. od 2012 roku” – powiedział Trevor Balchin, ekonomista IHS Markit, czyli firmy opracowującej badanie PMI.

 

O tym, że recesja w Polsce jest już faktem, pisze dziennik „Rzeczpospolita”. Gazeta zaznacza, że pierwszy od 2009 roku wzrost stopy bezrobocia w marcu br oraz największe od 2012 r. tąpnięcie sprzedaży detalicznej będą pierwszymi gospodarczymi efektami ograniczeń wprowadzonych przez rząd w celu zahamowania epidemii Covid-19, przy czym jest to dopiero początek.

Zdaniem ekonomistów, na których powołuje się „Rz”, o charakterze wyhamowania gospodarczego miałyby świadczyć m.in. wyniki sprzedaży detalicznej, które według ich prognoz spadły o 2 proc. w ujęciu rok do roku, choć zdaniem niektórych może to być nawet 10 proc. Ekonomiści ci podkreślają zarazem, że nawet w kolejnych miesiącach dane publikowane w cyklu comiesięcznym mogą malować zbyt optymistyczny obraz polskiej gospodarki, gdyż słabo oddają koniunkturę w sektorze usługowym, który ucierpi najbardziej. Skalę załamania ma pokazać dopiero odczyt PKB za II kwartał tego roku, który poznamy w sierpniu.

Ponadto, ankietowani przez gazetę ekonomiści przeciętnie spodziewają się spadku PKB Polski w obecnym roku o o 2,6 proc., ale przy raczej optymistycznym założeniu, że od czerwca ograniczenia aktywności ekonomicznej będą znoszone. Przywołano też opinię analityków mBanku, którzy choć jeszcze niedawno prognozowali jedynie stagnacji gospodarczej, to teraz oczekują spadku PKB o ponad 4 proc. Zdaniem głównego ekonomisty banku Citi Handlowy, Piotra Kalisza zniżka PKB w 2020 roku wyniesie nie mniej, niż 3,2 proc.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jednocześnie, eksperci cytowani przez „Rz” uważają, że mimo gwałtownego rozwoju pandemii w marcu tego roku, w miesiącu tym prawdopodobnie wciąż utrzymywał się jeszcze wzrost płac. Natomiast negatywny wpływ epidemii na rynek pracy uwidoczni się jednak raczej w danych dotyczących bezrobocia. Specjaliści prognozują, że szybko mogą zostać zwolnione osoby zatrudnione w oparciu o umowy cywilne. Ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści przeciętnie szacują, że w marcu stopa bezrobocia wzrosła w porównaniu z lutym o 0,1 pkt. proc., do 5,6 proc. Co ważne, poprzednia taka sytuacja miała miejsce 11 lat temu, w marcu 2009 roku, gdyż zwykle w tym miesiącu bezrobocie maleje z powodu wzrostu zapotrzebowania na pracowników sezonowych.

Analitycy przewidują, że wzrost bezrobocia jest nieunikniony, a skala tego będzie zależała od skuteczności i tempa wprowadzania tzw. tarczy antykryzysowej. Zdaniem części z nich, jeśli będzie ona szybka i skuteczna, w kolejnych miesiącach bezrobocie nie powinno przekroczyć poziomu 7 procent, ale jeśli tak się nie stanie, to wskaźnik ten może przebić 8 proc.

Przeczytaj: Ministerstwo pracy prognozuje 9-10 proc. bezrobocie na koniec roku

Czytaj także: „Rzeczpospolita”: 2/3 firm w Polsce planuje zwolnienia pracowników

Rozbieżność prognoz wśród analityków zaobserwowano ws. szacunków dotyczących produkcji sprzedanej przemysłu. Część z nich ocenia, że produkcja w ujęciu rok do roku wzrosła o nawet 8 proc., a inni liczą się z jej równie silnym spadkiem. Zdaniem nowego, głównego ekonomisty mBanku, Marcina Mazurka, wyniki przestojów w fabrykach będą zauważalne dopiero za jakiś czas, przy czym należy oczekiwać „potężnego spadku PKB w II kwartale, a o jego V-kształtnym odbiciu można zapomnieć”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Analitycy makroekonomiczni, na których opinie powołuje się „Rzeczpospolita”, przeciętnie oceniają, że tylko dwa słabe tygodnie marca wystarczą, aby stłumić wzrost PKB w całym I kwartale do zaledwie 1,6 proc. rok do roku, z 3,2 proc. w IV kwartale 2019 roku.

„Drugi kwartał będzie już okresem głębokiej recesji, która zaważy na dynamice PKB w całym roku, która pierwszy raz od 1991 r. będzie ujemna. Przeciętnie ekonomiści spodziewają się obecnie zniżki PKB o 2,6 proc.” – czytamy w dzienniku.

We wtorek premier Mateusz Morawiecki przyznał, że obecny kryzys jest „kryzysem bez precedensu”. Powiedział, że nie jest wykluczone, że dynamika PKB będzie poniżej zera, a w wyniku pandemii koronawirusa spełniają się wszystkie negatywne scenariusze. Podkreślił również, że należy spodziewać się wzrostu bezrobocia.

300gospodarka.pl / rp.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply