Państwa zachodnie wysłały na Ukrainę blisko 100 żołnierzy sił specjalnych, z czego połowę stanowili Brytyjczycy – wynika z ujawnionych amerykańskich dokumentów, z którymi zapoznał się „The Guardian”.

Jak pisze brytyjski „The Guardian”, wśród dokumentów amerykańskich służb wywiadowczych i wojska, które wyciekły do sieci, znajdują się też dokumenty, z których miałoby wynikać, że państwa zachodnie wysłały na Ukrainę blisko 100 żołnierzy ze swoich sił specjalnych.

Dokumenty mają dotyczyć sytuacji między lutym a marcem tego roku. Według nich, w tym okresie na Ukrainie obecnych było 97 żołnierzy sił specjalnych z kilku państw natowskich. Z tego większość z nich, bo 50, stanowili żołnierze brytyjscy.

Nie jest jasne, w jakie działania żołnierze ci byli zaangażowani. Nie wiadomo też, czy później ich liczba na Ukrainie była utrzymywana.

„The Guardian” pisze, że zapoznał się z częścią amerykańskich dokumentów, które wyciekły do internetu. Wśród nich są fotografie przynajmniej dwóch aktualizacji dziennych, dotyczących rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Oznaczenia wskazują, że tajne dokumenty przygotowano dla wysokich rangą urzędników resortu obrony, najwyraźniej w lutym i marcu br. Zawierają one aktualne dane dotyczące operacji wojskowych, logistyki, dostaw broni i szkolenia sił ukraińskich przez USA i NATO.

W jednej z części, zatytułowanej „US/NATO SOF in UKR” [prawdopodobnie chodzi o „Siły Specjalne USA/NATO na Ukrainie – red.], najwyraźniej wymieniono liczbę zachodnich sił specjalnych, obecnych na ukraińskim terytorium. Dokumenty są datowane na luty i marzec 2023 roku.

Według tych danych, Amerykanie szacowali łączą liczbę aktywnych żołnierzy sił specjalnych państw natowskich na Ukrainie na 97, z czego 50 stanowili Brytyjczycy. Dla porównania, wymieniono tam 14 żołnierzy z USA i 15 z Francji. „Guardian” nie pisze, o jakie jeszcze kraje chodzi. Nie podano, czy Polska również wysłała tam swoich żołnierzy z formacji specjalnych.

Stacja BBC poinformowała, że według tych dokumentów, poza wymienionymi trzema państwami, na Ukrainę 17 żołnierzy sił specjalnych wysłała Łotwa. Ma tam być też jeden Holender. Z tych informacji wynika, że Polski nie ma na liście.

W skład elitarnych jednostek brytyjskich, które standardowo działają w tajemnicy, wchodzi kilka oddziałów, w tym żołnierze SAS (Special Air Service). Od początku wojny rosyjsko-ukraińskiej rząd w Londynie nie ujawniał, że są oni aktywni na Ukrainie. Wiadomo, że wcześniej, m.in. w czerwcu 2021 roku, prowadzili oni szkolenia dla żołnierzy ukraińskich.

Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii odmówiła skomentowania ujawnionych dokumentów, nie odpowiedziało też na pytania dziennikarzy o brytyjski personel wojskowy na Ukrainie w ostatnich miesiącach.

„The Guardian” uważa, że opisane dokumenty przedstawiają najwyraźniej ogólny ogląd tego, jak amerykańscy wojskowi oceniają postęp wojny oraz stan wsparcia ze strony sojuszników Ukrainy. Nie ma tam informacji o celu, dla jakiego wysłano tam żołnierzy sił specjalnych. Sugerują jednak, że mogą one tworzyć część dowództwa natowskich sił specjalnych, których działania koordynuje dowództwo Sojuszu ds. operacji specjalnych.

Przypomnijmy, że jak podaje „The Washington Post”, wśród tajnych amerykańskich dokumentów, które wyciekły w ostatnim czasie do sieci, znalazł się dokument, zawierający ocenę w zakresie zdolności Ukrainy do przeprowadzenia wiosennej kontrofensywy. Pismo, datowane na początek lutego br. i oznaczone jako „ściśle tajne”, ocenia ukraińskie możliwości pesymistycznie. Zaznaczono w nim, że przez problemy z koncentracją wojsk, amunicji i sprzętu, ukraińska armia może nie być w stanie zrealizować założonych przez Kijów celów wiosennej kontrofensywy.

Przeczytaj: Departament Obrony USA ocenił sprawę tajnych dokumentów w sieci jako poważną

Przypomnijmy również, że według „Wall Street Journal”, do sieci wyciekło ponad 100 zdjęć dokumentów, oznaczonych m.in. jako „ściśle tajne”, dotyczących wojny na Ukrainie. Dziennikarze ustalili, że pierwotnie, około 1 marca br., materiały zostały opublikowane na jednym z forów fanów gry Minecraft na serwisie Discord. Zawierają one szczegóły dotyczące np. rozmieszczenia ukraińskich wojsk, systemów obrony powietrznej i sprzętu wojskowego. Są tam też tajne informacje o dostawach amerykańskiej broni, jak również dane wywiadu dotyczące spraw wewnętrznych różnych państw, jak Izrael czy Korea Południowa. Cześć dokumentów, według opisu „WSJ”, wygląda na materiały z briefingów. Są tam np. szczegóły domniemanych lokalizacji ukraińskich systemów obrony powietrznej wraz z informacjami o typie i zasobach używanych przez nie pocisków rakietowych, a także szacunki, kiedy konkretna amunicja może się Ukraińcom wyczerpać. Miałoby to nastąpić do około 3 maja br.

Pisaliśmy, że inne dokumenty wskazują na inwigilację sojuszników przez USA, na przykład ten, który pokazuje, że oficerowie izraelskiej agencji wywiadowczej Mosad opowiadali się za krajowymi protestami przeciwko kontrowersyjnemu planowi reformy sądownictwa forsowanej przez rząd Binjamina Netanjahu. Wśród materiałów są również te wskazujące na inwigilowanie przez Amerykanów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Jak pisaliśmy, wcześniej amerykański „The New York Times” poinformował, że Pentagon prowadzi śledztwo w sprawie ściśle tajnych dokumentów USA i NATO dotyczących planowanej ukraińskiej kontrofensywy, które wyciekły do mediów społecznościowych. Zawierają one m.in. dane na temat formowania, szkolenia i wyposażania ukraińskich brygad, dostaw zachodniego sprzętu czy tempa zużycia amunicji.

W ocenie analityków, część dokumentów mogła zostać zmanipulowana. Chodzi o szacunki dotyczące liczby zabitych żołnierzy ukraińskich i rosyjskich, które rzekomo są odpowiednio przeszacowane i zaniżone. W przypadku strat strony ukraińskiej podano, że wynoszą one około 61-71 tys. zabitych, a rosyjskiej – 16-17,5 tys. Część komentatorów uważa, że te domniemane zmiany mogą świadczyć o dezinformacji strony rosyjskiej. Pentagon szacuje, że zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie, stracili łącznie po około 200 tys. zabitych i rannych. Według innej, niezmienionej wersji dokumentów, straty ukraińskie mają wynosić 16-17,5 tys. zabitych, a rosyjskiej – 35,5-43,5 tys.

theguardian.com / BBC / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply