Litwa ma nowy rząd. Polak ministrem spraw wewnętrznych

Zaprzysiężony został nowy rząd Republiki Litewskiej, na czele z premierem Gintautasem Paluckasem. Szefem resortu spraw wewnętrznych został miejscowy Polak – Władysław Kondratowicz.

W czwartek w litewskim parlamencie zostali zaprzysiężeni członkowie nowego, centro-lewicowego rządu premiera Gintautasa Paluckasa – socjaldemokraty. Wcześniej tego samego dnia litewski Sejm zatwierdził program rządu. Jak podaje L24.lt, dokument poparło 85 posłów, przeciwko opowiedziało się 14 parlamentarzystów, a 28 wstrzymało się od głosu.

W skład gabinetu Paluckasa wchodzi 14 ministrów. Zgodnie z porozumieniem koalicyjnym Litewska Partia Socjaldemokratyczna oddelegowała 9 ministrów. Są to: Rimantas Šadžius (minister finansów), Dovilė Šakalienė (minister ochrony kraju), Šarūnas Birutis (minister kultury), Inga Ruginienė (minister opieki socjalnej i pracy), Eugenijus Sabutis (minister komunikacji), Marija Jakubauskienė (minister ochrony zdrowia), Raminta Popovienė (minister oświaty, nauki i sportu), Kęstutis Budrys (minister spraw zagranicznych, wcześniej główny doradca prezydenta Litwy ds. bezpieczeństwa) oraz etniczny Polak z Litwy – Władysław Kondratowicz (minister spraw wewnętrznych).

 

Partia „Świt nad Niemnem” ma w rządzie trzech ministrów: Ignas Hofmanas (minister rolnictwa), Povilas Poderskis (minister środowiska) i Rimantas Mockus (minister sprawiedliwości). Z kolei Žygimantas Vaičiūnas (minister energetyki) i Lukas Savickas (minister ekonomiki i innowacji) to przedstawiciele trzeciego koalicjanta – Związku Demokratów „W imię Litwy”.

Paluckas, 45-letni informatyk, został wybrany na stanowisko szefa rządu po tym, jak liderka LSDP, Vilija Blinkevičiūtė, postanowiła pozostać w Parlamencie Europejskim i odrzuciła zarówno mandat w litewskim parlamencie jak i możliwość zajęcia stanowiska szefa rządu Litwy.

Paluckas zadeklarował wcześniej, że nie przewiduje większych zmian w polityce wschodniej, w tym względem Białorusi i Rosji. Uważa, że skuteczność sankcji „może być szeroko dyskutowana” i jest dyskutowana w Unii Europejskiej, jednak jego rząd „z pewnością nie zrezygnuje z żadnych pakietów sankcji, a tym bardziej nie zamierza ich kwestionować”. Paluckas zasugerował natomiast próby normalizacji relacji z Chińską Republiką Ludową, zaostrzone przez poprzedni litewski rząd.

Jak podaje serwis L24.lt, wśród głównych kierunków działań nowego rządu ma być rozwój litewskiej gospodarki i wzmocnienia publicznego systemu finansowego, zapewnienie dostępu do wysokiej jakości opieki zdrowotnej i edukacji, a także aktywna i konstruktywna polityka, czy też ochrona środowiska i tworzenia konkurencyjnego i zrównoważonego rolnictwa. W planach jest też zwiększenie progresywności podatku dochodowego od osób fizycznych, z corocznym powiększaniem kwoty wolnej od podatku (docelowo ma być trochę niższa od minimalnego miesięcznego wynagrodzenia).

Nowy rząd deklaruje też, że chce poprawić demografię Litwy i zwiększyć dzietność. Obiecał zwiększyć wsparcie finansowego dla rodzin, a także wprowadzić bezpłatne posiłki w szkołach dla uczniów klas początkowych czy objąć młode rodziny szerszym programem mieszkaniowym. Pod względem obronności, obiecano tu utrzymanie wydatków na poziomie co najmniej 3,5 proc. od PKB.

Władysław Kondratowicz, urodzony w 1972 roku, to polski polityk, samorządowiec i urzędnik państwowy z Litwy, który robił karierę również jako menedżer w prywatnych przedsiębiorstwach. Ma już doświadczenie jako członek rządu. Był wcześniej wiceministrem komunikacji w rządzie Algirdasa Butkevičiusa (2013-2014), a także wiceministrem łączności w latach 2019-2020 (wówczas szefem resortu był czołowy polityk AWPL-ZChR, Jarosław Narkiewicz). W międzyczasie pełnił funkcję szefa grupy ds. transportu drogowego i lotnictwa, będąc dyrektorem departamentu w resorcie łączności, a także radnym rejonu wileńskiego. Wcześniej, w latach 2007-2013 pracował w administracji tego rejonu, na czele którego stała wówczas Maria Rekść z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Był w tych latach kolejno naczelnikiem wydziału inwestycji i zastępcą dyrektora administracji samorządu. Z kolei w maju 2023 r. Kondratowicz objął stanowisko dyrektora administracji Samorządu Rejonu Wileńskiego.

Jak pisaliśmy, Kondratowicz pełnił do tej pory funkcję dyrektora administracji rejonu wileńskiego, w którym największą grupę narodowościową stanowią Polacy. W tej roli był nominatem i współpracownikiem mera rejonu Roberta Duchniewicza. Nominacja ministerialna dla Kondratowicza może świadczyć o rosnącej pozycji Duchniewicza w głównym stronnictwie nowej koalicji – Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (LSDP). W czasie jesiennej kampanii to właśnie mer rejonu wileńskiego był szefem sztabu wyborczego partii, która okazała się zwycięską.

W 2007 r. wstąpił do AWPL. W 2008 r. ubiegał się o mandat w Sejmie z jej ramienia ale bezskutecznie. Natomiast w 2011 r. uzyskał mandat członka rady rejonu wileńskiego, lecz zrzekł się go przed zakończeniem kadencji. W latach 2013-2014 był wiceministrem komunikacji. Ponownie sprawował tę funkcję w latach 2019-2020 przy ministrze z AWPL Jarosławie Narkiewiczu. Gdy partia ta przeszła do opozycji w 2020 roku, Kondratowicz zdecydował się pozostać w aparacie ministerstwa. W ten sposób jego drogi z AWPL-ZChR się rozeszły, a on sam stał się dla swoich dotychczasowych partyjnych kolegów renegatem.

Po niesopodziewanym zwycięstwie Duchniewicza w wyborach mera rejonu wileńskiego, Kondratowicz wybrał współpracę z socjaldemokratycznym politykiem, zostając szefem rejonowej administracji.

Polityk zadeklarował, że jako minister spraw wewnętrznych będzie zwalczał nielegalną imigrację. Jak twierdzi „Kurier Wileński” pod kierownictwem Kondratowicza nielegalni migranci nadal będą zawracani na terytorium Białorusi wprost z granicy.

Jednocześnie jednak Kondratowicz nie jest zwolennikiem całkowitego zamknięcia granicy z Białorusią dla ruchu legalnego. Sprzeciwił się zamknięciu ostatnich dwóch czynnych przejść granicznych z tym państwem. Zaznaczył, iż „Trzeba zrozumieć, że pozostawione punkty [graniczne] wynikają również z międzynarodowych zobowiązań. W określonych korytarzach odbywa się tranzyt nie tylko do takich krajów jak Białoruś czy Rosja, ale także dalej” – przytoczył portal TVP Wilno.

W ostatnim czasie Kondratowicz był też obiektem krytyki, w tym ze strony części litewskich Polaków. Portal L24.lt w styczniu br. pisał, że ogłoszony parę tygodni wcześniej przez Administrację Samorządu Rejonu Wileńskiego konkurs na stanowisko starosty gminy Awiżenie wzbudził zainteresowanie litewskiej Specjalnej Służby Śledczej (STT). Chodziło o podejrzenie nieprzejrzystości zorganizowania konkursu i jego wyników. Za ogłoszenie konkursu odpowiadał Kondratowicz. Część Polaków krytykowała go też, zarzucając mu wyrażanie w pismach do Głównej Komisji Wyborczej zgód na niekorzystne dla polskiej społeczności zmiany w okręgach wyborczych. Miał przy tym kierować się interesem swojej partii, tj. socjaldemokratów, szkodząc zarazem AWPL-ZChR, czyli partii Polaków na Litwie.

W dniu swojego zaprzysiężenia Kondratowicz zadeklarował, że na „wysokim stanowisku” w jego resorcie znajdzie się jeszcze jeden etniczny Polak.
Kondratowicz nie jest pierwszym Polakiem na stanowisku ministra spraw wewnętrznych Litwy. W latach 2019-2020 stanowisko to pełniła z ramienia AWPL-ZChR Rita Tamašunienė, obecnie posłanka i wiceprzewodnicząca frakcji parlamentarnej. Jak zwrócił uwagę redaktor Kresy.pl Karol Kaźmierczak. była pozytywnie oceniana za swoją pracę.

Dodajmy, że podczas listopadowego głosowania nad wotum zaufania dla rządu Paluckaja od głosu wstrzymało się pięciu członków frakcji Chłopów-Zielonych i Związku Chrześcijańskich Rodzin, utworzonej przez Akcję Wyborczą Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin wspólnie z Litewskim Związkiem Rolników i Zielonych (LVŽS).

wilnoteka.lt / L24.lt / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mariusz67
    mariusz67 :

    “Po niespodziewanym zwycięstwie Duchniewicza w wyborach mera rejonu wileńskiego, Kondratowicz wybrał współpracę z socjaldemokratycznym politykiem” – dodajmy wyborach w stylu niedemokratycznym, bo nieuczciwymi i sfałszowanymi, a nawet przy zastraszaniu miejscowej polskiej ludności obecnością pod lokalami wyborczymi uzbrojonych szaulisów (spadkobierców ludobójców z Ypatingas Burys mordujących dziesiątki tysięcy naszych rodaków w Ponarach), także przy wtrącaniu się do kampanii samorządowej nawet polityków pokroju premier kraju i wzywaniu do niegłosowania na kandydata AWPL – co jest złamaniem wszelkich standardów itd… W takich okolicznościach głosami litewskimi różnych antypolskich opcji “wygrał” obecny mer, u którego na usługach szybko pojawił się Kondratowicz. I jako dyrektor administracji wykazał się wieloma skandalicznymi decyzjami, choćby wspomnianą zgodą na niekorzystny podział zmienionych granic okręgów wyborczych co kolejny raz utrudniło polskiej partii konkurowanie w wyborach (inna rzecz, że AWPL i tak zdołała w nierównej walce zdobyć trzy mandaty sejmowe). Taki jest ten nowy minister…

  2. Adam Kresowiak
    Adam Kresowiak :

    Kondratowicz dwukrotnie był wiceministrem z ramienia polskiej partii AWPL. Ale gdy nasi pryncypialnie wyszli z koalicji która nie realizowała podjętych zobowiązań programowych, on zrejterował i pozostał na urzędzie, piastując potem różne funkcje. Teraz został mianowany ministrem z ramienia litewskich socjaldemokratów (spadkobierców komunistów), partii która wielokrotnie (razem z landsbergistami) uderzała w polskość, między innymi w tak ważnym obszarze jak szkolnictwo. Czyli to człowiek który nie kieruje się ideami i wartościami, a tylko własną karierą, korzyściami osobistymi i zdobywaniem kolejnych stołków.

  3. wilenski
    wilenski :

    Postąpił niehonorowo, odciął się od polskiego środowiska które go wypromowało i teraz jest Polakiem tylko na papierze. Dziś spłaca dług zobowiązania wobec swoich litewskich mocodawców którzy dali mu kolejny stołek. Niestety dla polskiej społeczności jego udział w rządzie nie znaczy nic dobrego, bo dba tylko o własną karierę.

  4. anka
    anka :

    W ostatnim czasie wiele niedobrego ten pan narobił w administracji rejonu wileńskiego: przepychanie kolanem kolesiów, szokujące postępki przeciw mieszkańcom rejonu, kolaborowanie z litewskimi nacjonalistami przeciw polskiej partii przy zmianach okręgów wyborczych itp. Za to trzeba rozliczyć nowego włodarza ministerstwa spraw wewnętrznych i uważnie patrzeć co zrobi teraz. Zresztą szanse całego tego rządu w takim składzie personalnym i koalicyjnym na trwałość są oceniane bardzo nisko.