W nowym litewskim rządzie premiera Gintautasa Paluckasa z Partii Socjaldemokratycznej resortem spraw wewnętrznych będzie kierował jego partyjny kolega, a zarazem Polak z Litwy – Władysław Kondratowicz, dotychczas dyrektor administracji Samorządu Rejonu Wileńskiego.
W minioną środę prezydent Prezydent Republiki Litewskiej Gitanas Nausėda zatwierdził skład nowego rządu, na czele którego stanął premier Gintautas Paluckas, socjaldemokrata. Gabinet nie był wówczas jeszcze w pełni skompletowany. Nie było wiadomo, kto otrzyma teki ministrów środowiska i sprawiedliwości.
W skład nowego rządu Paluckas wchodzi dziewięciu ministrów nominowanych przez Litewską Partię Socjaldemokratyczną: Rimantas Šadžius – minister finansów, Dovilė Šakalienė – resort obrony, Šarūnas Birutis – minister kultury, Inga Ruginienė – ministerstwo pracy i opieki społecznej, Eugenijus Sabutis – minister komunikacji, Marija Jakubauskienė – minister zdrowia, Raminta Popovienė – minister oświaty, nauki i sportu. Ponadto, nowym szefem litewskiej dyplomacji został Kęstutis Budris (wcześniej główny doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa), a nowym ministrem spraw wewnętrznych – Władysław Kondratowicz, Polak z Litwy.
Dwa resorty, gospodarki i energetyki, obejmą przedstawiciele koalicyjnego Związku Demokratycznego „Vardan Lietuvos” – odpowiednio Lukas Savickas i Žygimantas Vaičiūnas. Z kolei ministrem rolnictwa został Ignas Hofmanas z ramienia partii „Nemuno Aušra”, która nominuje jeszcze ministrów środowiska i sprawiedliwości. Wcześniejsze kandydatury nie zostały zatwierdzone przez prezydenta.
Wieczorem tego samego dnia nowy rząd został zatwierdzony przez parlament.
Władysław Kondratowicz, ur. w 1972 roku, to polski polityk, samorządowiec i urzędnik państwowy z Litwy. Ma już doświadczenie jako członek rządu. Był już wcześniej wiceministrem komunikacji w rządzie Algirdasa Butkevičiusa (2013-2014), a także wiceministrem łączności w latach 2019-2020 (wówczas szefem resortu był czołowy polityk AWPL-ZChR, Jarosław Narkiewicz). W międzyczasie pełnił funkcję szefa grupy ds. transportu drogowego i lotnictwa, będąc dyrektorem departamentu w resorcie łączności, a także radnym rejonu wileńskiego. Wcześniej, w latach 2007-2013 pracował w administracji tego rejonu. Z kolei w maju 2023 r. Kondratowicz objął stanowisko dyrektora administracji Samorządu Rejonu Wileńskiego.
W ostatnim czasie Kondratowicz był też obiektem krytyki, w tym ze strony części litewskich Polaków. Portal L24.lt w styczniu br. pisał, że ogłoszony parę tygodni wcześniej przez Administrację Samorządu Rejonu Wileńskiego konkurs na stanowisko starosty gminy Awiżenie wzbudził zainteresowanie litewskiej Specjalnej Służby Śledczej (STT). Chodziło o podejrzenie nieprzejrzystości zorganizowania konkursu i jego wyników. Za ogłoszenie konkursu odpowiadał Kondratowicz. Część Polaków krytykowała go też, zarzucając mu wyrażanie w pismach do Głównej Komisji Wyborczej zgód na niekorzystne dla polskiej społeczności zmiany w okręgach wyborczych. Miał przy tym kierować się interesem swojej partii, tj. socjaldemokratów, szkodząc zarazem AWPL-ZChR, czyli partii Polaków na Litwie.
Dodajmy, że podczas listopadowego głosowania nad wotum zaufania dla rządu Paluckaja od głosu wstrzymało się pięciu członków frakcji Chłopów-Zielonych i Związku Chrześcijańskich Rodzin, utworzonej przez Akcję Wyborczą Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin wspólnie z Litewskim Związkiem Rolników i Zielonych (LVŽS).
Paluckas, 45-letni informatyk, został wybrany na stanowisko szefa rządu po tym, jak liderka LSDP, Vilija Blinkevičiūtė, postanowiła pozostać w Parlamencie Europejskim i odrzuciła zarówno mandat w litewskim parlamencie jak i możliwość zajęcia stanowiska szefa rządu Litwy.
Paluckas zadeklarował wcześniej, że nie przewiduje większych zmian w polityce wschodniej, w tym względem Białorusi i Rosji. Uważa, że skuteczność sankcji „może być szeroko dyskutowana” i jest dyskutowana w Unii Europejskiej, jednak jego rząd „z pewnością nie zrezygnuje z żadnych pakietów sankcji, a tym bardziej nie zamierza ich kwestionować”. Paluckas zasugerował natomiast próby normalizacji relacji z Chińską Republiką Ludową, zaostrzone przez poprzedni litewski rząd.
L24.lt / Kresy.pl
Karierowicz i sprzedawczyk, tfu.
Niestety Kondratowicz okazał się zwykłym karierowiczem i sprzedawczykiem. Całą rozpoznawalność rozwinął w ramach AWPL i był z jej ramienia m.in. wiceministrem komunikacji. Ale potem, gdy nasi pryncypialnie wyszli z rządu wskutek niewykonywania zapisanego programu, on dokonał rewolty ostatecznie lądując na kolejnych ciepłych posadach już jako litewski urzędnik a dziś “socjaldemokrata”. Czyli to człowiek małej wiarygodności, który kieruje się tylko własnymi korzyściami i jest gotowy skakać z jednej formacji do innej, byle tylko pilnować swojego interesu.
Pożal się Boże z takim ministrem.. Jakiego chaosu narobił w administracji rejonu wileńskiego, przepychanie kolanem kolegów, szokujące postępki przeciw mieszkańcom rejonu, to tylko niewiele z tych rzeczy, za które trzeba byłoby rozliczyć nowego włodarza ministerstwa spraw wewnętrznych.
Lista zarzutów wobec tego pana jest długa. Niestety ten człowiek już pokazał jak traktuje zobowiązania, gdy bez honoru odciął się od środowiska, z którego wyrósł i które go wypromowało. A teraz wypłaca się swoim nowym mocodawcom skandalicznymi postępkami, które uderzają w interesy polskiej społeczności.
Dokonał takiego a nie innego wyboru. Wyrzekł się swojego środowiska. Przeszedł na litewskie pozycje. Już nie odzyska szacunku ani zaufania.
Nowy rząd LT będzie miał mocno pod górkę w zakresie kompetencji i wiarygodności, szczególnie ze świeżo upieczonym ministrem spraw wewnętrznych. Nawet jakoś szkoda tego rządu, bo jak mawiał klasyk “Taki był ładny, amerykański” 🙂
Niestety Kondratowicz okazał się zwykłym karierowiczem i sprzedawczykiem. Całą rozpoznawalność rozwinął w ramach AWPL i był z jej ramienia m.in. wiceministrem komunikacji. Ale potem, gdy nasi pryncypialnie wyszli z rządu wskutek niewykonywania zapisanego programu, on dokonał rewolty ostatecznie lądując na kolejnych ciepłych posadach już jako litewski urzędnik a dziś “socjaldemokrata”. Czyli to człowiek małej wiarygodności, który kieruje się tylko własnymi korzyściami i jest gotowy skakać z jednej formacji do innej, byle tylko pilnować swojego interesu.