Urząd Kontroli Państwowej Litwy wykrył, że Operator Dystrybucji Energii ESO w latach 2018-2021 ściągnął od konsumentów zbyt wysokie opłaty.

Jak podał w piątek polski portal na Litwie L24 energetyczny operator ściągnął od swoich klientów łącznie 160 mln euro za dużo, w stosunku do dostarczonej energii. Oznacza to, że każdy mieszkaniec Litwy korzystający z jego usług przepłacił średni 88,8 euro. Jednak prawdopodobnie nieprędko doczekają się oni zwrotu nadpłaty.

Dyrektor ESO Renaldas Radvila stwierdził, że operator zamierza zwracać klientom nadpłacone pieniądze w ciągu następnych 15 lat. Jak stwierdził odbędzie się to przez obniżenie popieranych za usługi opłat. „Ta różnica wynikająca z różnic regulacyjnych zostanie zwrócona poprzez taryfę dystrybucyjną uzgodnioną z regulatorem. Termin może być krótszy, o ile pozwala na to sytuacja finansowa spółki” – jego słowa zacytował L24. Tym sposobem spółka miała zacząć zwracać nadpłacone pieniądze jeszcze w zeszłym roku.

Państwowa Izba Kontroli Prokuratura Generalna zapowiedziała w czwartek, że przeprowadzi szczegółową ocenę sytuacji i podejmie próbę ustalenia, czy konieczne jest zastosowanie środków ochrony interesu publicznego.

Propozycja operatora nie przekonała doradcę prezydenta Litwy Jarosława Niewierowicza. „5 lat to zbyt długi okres na spłacanie długu. Ludzie przepłacili w ciągu pięciu lat, a na zwrot mają czekać 15? Na pewno należy rozważyć inne opcje. Myślę, że ESO może ten dług spłacić w ciągu roku, zmniejszając rachunki konsumentów.” – jego poniedziałkową wypowiedź zacytowała TVP Wilno.

„Państwowa Rada Energetyczna wykonuje swoją pracę i nie zgodziła się z propozycją ESO i Ignitis, aby te przedpłacone pieniądze pozostawić w firmie. Tymczasem Państwowa Rada Energetyczna nalegała na zwrot pieniędzy konsumentom. Jak rozumiem, istniała opcja, że Ignitis rozważał pójście do sądu, więc wszyscy zapłacilibyśmy za prawników po obu stronach. Powiedziałbym, że na tym etapie doszło do dość cywilizowanego rozwiązania tego sporu” – Niewierowicz powiedział „Kurierowi Wileńskiemu”.

Czytaj także: Kaskadowy atak na lidera polskiej partii na Litwie

l24.lt/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz