W ostatnich latach import nieobłożonego embargiem cementu z Białorusi do Polski wzrósł o kilkaset procent, a w tym roku może przekroczyć pół mln ton. Polscy producenci, którzy na tym tracą, apelują o wprowadzenie embarga.

Serwis WNP.pl zwrócił w środę uwagę na kontrowersje dotyczące importu cementu z Białorusi do Polski. Zaznaczono, że sankcje nałożone na Mińsk nie obejmują embarga na sprzedaż cementu do naszego kraju, a dane wskazują na znaczny wzrost importu tego materiału z Białorusi w ostatnim czasie.

Jak podano, w 2020 roku import cementu z Białorusi wyniósł ponad 440 tys. ton. To wzrost o 80 proc. w porównaniu z rokiem 2019. Ponadto, w stosunku do 2016 r. import z kierunku białoruskiego wzrósł aż o niemal 300 proc. Z kolei tylko w pierwszym półroczu 2021 r. import białoruskiego cementu osiągnął już 233 tysiące ton, a szacunki ekspertów wskazują, że do końca tego roku będzie to ponad pół miliona ton.

 

Lawinowy, jak widać, wzrost importu cementu z Białorusi do Polski, a także fakt nieuwzględnienia tego materiału budowlanego na liście towarów objętych sankcjami jest podnoszony od dawna.  Ma to tym istotniejsze znaczenie, że – jak zaznacza WNP – „sektor cementowy stanowi jeden z kluczowych filarów polskiej gospodarki”, a wraz z budownictwem zapewnia łącznie blisko 2 mln miejsc pracy i generuje 8 proc. PKB. Sam przemysł cementowy zapewnia z koli łączną wartość dodaną dla gospodarek lokalnych oraz sektora finansów publicznych na poziomie 3,8 mld złotych rocznie.

Zwraca się też uwagę, że na Białorusi produkcja nie jest obciążona kosztami transformacji klimatycznej, w tym bardzo drogimi prawami do emisji CO2. Ponadto, problemem dla polskiej branży cementowej jest lawinowy wzrost importu cementu nie tylko z Białorusi, ale również Turcji i Ukrainy. W krajach tych produkcja nie spełnia unijnych regulacji klimatycznych.

Stąd, Stowarzyszenie Producentów Cementu, wspierane przez posłów Lewicy, opowiada się za wprowadzeniem embarga na import cementu z Białorusi. Przewodniczący Stowarzyszenia, Krzysztof Kieres, zwraca uwagę, że „mamy do czynienia z eksportem z Białorusi cementu nieobciążonego kosztami transformacji klimatycznej i bardzo drogich praw do emisji CO2”. Zapewniał też, że „przemysł cementowy w Polsce z własnej inicjatywy podjął szereg działań proklimatycznych”, dzięki którym „jest jednym z najbardziej przyjaznych środowiskowo sektorów”, a jego funkcjonowanie odbywa się w sposób jak najmniej uciążliwy dla otoczenia.

Z kolei poseł Lewicy Andrzej Szejna podkreślił, że w Polsce biznes cementowy, „bardzo mocno sytuowany w województwie świętokrzyskim i małopolskim”, jest obarczony wymogami Unii Europejskiej, które spełnia. Zaapelował o ochronę miejsc pracy Polaków.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Niedawno do Komisji Europejskiej o embargo na import białoruskiego cementu wystąpili europosłowie Adam Jarubas (PSL) i Grzegorz Tobiszowski (PiS).

Czytaj także: Białoruś eksportuje węgiel do Polski, mimo iż nie posiada jego złóż

wnp.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Brzmi komicznie, belgijscy i francuscy właściciele cementowni zawyżający ceny na materiały budowlane oraz transferujący lewem i prawem zyski poza Polskę są nagle filarem naszej gospodarki i sektora budowlanego na ,którym pasorzytują.