Szef MSZ Ukrainy, Dmytro Kułeba przyznał, że czas prezydentury Donalda Trumpa w USA był dla jego kraju trudny. Kijów zamierza jednak dalej zabiegać o zarówno o poparcie u Demokratów, jak i Republikanów, by zapewnić relacjom ukraińsko-amerykańskim „solidne podstawy”.
Szef ukraińskiej dyplomacji, minister Dmytro Kułeba, w wywiadzie dla stacji CNN w związku z wizytą Sekretarza Stanu USA Antony Blinkena w Kijowie wypowiedział się na temat relacji ukraińsko-amerykańskich za kadencji Donalda Trumpa. Powiedział, że dla Ukrainy był to „trudny czas”.
Czytaj także: Sekretarz Stanu USA: korupcja zjada ukraińską demokrację
– To był trudny czas, w tamtym momencie wszyscy byliśmy skoncentrowani na jednym… na podtrzymaniu poparcia ze strony obu partii [Demokratów i Republikanów – red.] w Stanach Zjednoczonych – powiedział szef MSZ Ukrainy. Dodał, że teraz ukraiński rząd będzie dalej inwestował w relacje zarówno z Partią Demokratyczną, jak i z Partią Republikańską, żeby zapewnić relacjom ukraińsko-amerykańskim „solidne podstawy”.
Kułeba był też pytany, czy FBI zwracało się formalnie do Ukrainy o pomoc w sprawie dotyczącej Rudiego Giulianiego, prawnika Trumpa i jego bliskiego współpracownika. W ubiegłym miesiącu agenci federalni przeszukali jego mieszkanie na Manhattanie w związku z prowadzonym śledztwem w sprawie jego zaangażowania w wewnętrzne sprawy Ukrainy. Minister powiedział, że nic mu nie wiadomo na temat takich oficjalnych zapytać, ale dodał, że Ukraina jest otwarta na to, by pomóc FBI, bo „nie ma nic do ukrycia”.
Czytaj także: Trump i Giuliani naciskali na ukraińskie władze? Sprawdzą to komisje Izby Reprezentantów
Zdaniem szefa ukraińskiej dyplomacji na razie nie sposób powiedzieć, czy działania Giulianiego miały przestępczy charakter, ale uważa, że prawnik Trumpa „zdecydowanie uprawiał politykę, stwarzając ryzyko dla Ukrainy i jej relacji z Waszyngtonem”.
– Zrobiliśmy co mogliśmy, żeby uniknąć tej pułapki i utrzymać obupartyjne wsparcie ze Stanów Zjednoczonych – dodał.
Unian / Kresy.pl
Trudny czas dla ukrainy jest od początku jej istnienia… niestety. To jest od lat1918/19 XX wieku. Niestety taka lokalizacja między Rosją a Turcją, i Polską (która czasem nie mogła, a czasem nie chciała ukrainy bronić), a potem to juz Polska sama sie nie potrafiła obronić… To co mają tam teraz to już jest totalny bajzel, a prezio-aktorzyna jest tego wymownym uwieńczeniem.