Mimo zwrotu w polityce finansowej i gospodarczej nowego rządu Turcji ciągle nie udało mu się poważnie zbić poziomu inflacji.

Państwowa agencja statystyczna TUIK podała, że ​​wzrost cen artykułów konsumpcyjnych ceny wyniósł we wrześniu 61,5 procent w stosunku rok do roku, podała France24. Oznacza to, że władzom nie udaje się wyhamować inflacji, której stopa roczna w sierpniu wynosiła 58,9 proc., a w lipcu 47,8 proc.

Dane sugerują, że stopa inflacji w Turcji zaczyna osiągać szczyt po tym, jak Erdogan zgodził się na serię gwałtownych podwyżek stóp procentowych, które w ciągu czterech miesięcy podniosły stopę procentową z 8,5 proc. do 30 proc.

„Niewielki, jak na najnowsze standardy Turcji, wzrost inflacji do 61,5 procent w zeszłym miesiącu z 58,9 procent w sierpniu daje pierwsze oznaki, że gwałtowny wzrost inflacji jest bliski ustania” – uznał analityk Capital Economics William Jackson, którego przytoczyła France24.

Erdogan przez całe życie był zwolennikiem teorii ekonomicznej, że wysokie stopy procentowe raczej powodują – niż zwalczają – inflację. Zmienił jednak swoje podejście po wygraniu trudnych majowych wyborów, które zbiegły się z najgorszym kryzysem gospodarczym w czasie jego dwudziestoletnich rządów.

Przekazał stery gospodarcze Turcji grupie technokratów mających doświadczenie na Wall Street i szerokie poparcie wśród inwestorów zagranicznych. Ministrowi finansów Mehmetowi Simsekowi przypisuje się przekonanie Erdogana, że ​​Turcja pogrąży się w kryzysie systemowym, jeśli ten radykalnie nie zmieni kursu. I kurs został zmieniony.

Roczna stopa inflacji osiągnęła w Turcji w październiku ubiegłego roku 85 proc., co stanowi najwyższy poziom od czasu rozpoczęcia przez Turcję transformacji w kierunku pełnej gospodarki rynkowej w latach 90. W czerwcu roczna stopa procentowa spadła do najniższego od 18 miesięcy poziomu 38,2 proc.

Plan gospodarczy Simseka obejmuje szereg kroków, które przyczyniły się jednak do krótkoterminowego wzrostu cen. Decydenci pozwolili, aby od wyborów lira straciła 27 proc. swojej wartości w stosunku do dolara.

Simsek podniósł także podatki, aby pomóc w opłaceniu zobowiązań Erdogana z kampanii wyborczej, i zniósł szereg przepisów regulujących działalność gospodarczą.

„Inflacja w Turcji jest napędzana przez okrutną mieszankę głęboko ujemnych realnych stóp procentowych, znacznych podwyżek płac, zmiany systemu podatkowego i utrzymującej się słabości liry” – powiedział Bartosz Sawicki, analityk grupy inwestycyjnej Conotoxia. Miesięczny skok cen „jest dodatkowo pogłębiany przez gwałtowny wzrost cen żywności i gwałtownie rosnące ceny ropy naftowej” – stwierdził Sawicki.

Jednak agencja ratingowa Standard and Poor’s była pod takim wrażeniem podejścia Simseka, że ​​podniosła długoterminowe perspektywy dla Turcji z negatywnej do stabilnej.

„Wierzymy, że do 2026 r., przy braku ponownej niepewności politycznej, nowy zespół będzie w stanie przywrócić równowagę w gospodarce [Turcji] w kierunku bardziej zrównoważonych bilansów zewnętrznych i fiskalnych, a także bardziej akceptowalnych poziomów inflacji” – stwierdziła agencja w zeszłym tygodniu.

france24.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply