Prawie połowa amerykańskich wyborców uważa, że Stany Zjednoczone wydają zbyt dużo na pomoc dla Ukrainy, wynika z sondażu, na który powołuje się portal Financial Times.

Z najnowszego comiesięcznego sondażu FT-Michigan Ross wynika, że 48 procent Amerkanów uważa, że Stany Zjednoczone wydają „za dużo” na pomoc wojskową i finansową mającą na celu wzmocnienie wysiłków wojennych Kijowa przeciwko Rosji, w porównaniu z 27 procent, które stwierdziło, że Waszyngton wydaje „właściwą kwotę”. i 11 procent, które stwierdziło, że Stany Zjednoczone nie wydają wystarczająco dużo.

Sprzeciw był szczególnie wyraźny wśród Republikanów – 65 procent stwierdziło, że Stany Zjednoczone wydają za dużo na Ukrainę, w porównaniu z mniej więcej połową – 52 procent – niezależnych i zaledwie jedną trzecią – 32 procent – Demokratów.

Chociaż sondaż FT-Michigan Ross wykazał większe poparcie dla pomocy dla Izraela, badanie wykazało znaczny poziom sceptycyzmu co do pomagania temu państwu w jego wojnie przeciwko Hamasowi. Czterdzieści procent stwierdziło, że Stany Zjednoczone wydają „za dużo” na pomoc wojskową i finansową dla Izraela, podczas gdy 30 procent stwierdziło, że Waszyngton wydaje „właściwą kwotę”.

Wysoki poziom sprzeciwu wobec pomocy wojskowej dla Izraela i Ukrainy pojawia się w kontekście utrzymującego się niepokoju co do stanu amerykańskiej gospodarki – zaledwie 25 procent respondentów stwierdziło, że stan amerykańskiej gospodarki jest „dobry” lub „doskonały”.

Amerykanie w dalszym ciągu wskazują na wysoką inflację jako największą obawę, jeśli chodzi o ich finanse, chociaż sondaż wykazał nieco większy optymizm co do warunków gospodarczych w porównaniu z wynikami z poprzedniego miesiąca.

Mimo to ponure perspektywy w dalszym ciągu negatywnie wpływają na perspektywy reelekcji Bidena – tylko 17 procent Amerykanów uważa, że od czasu jego prezydentury poprawiła się sytuacja finansowa, a 53 procent stwierdziło, że jest w gorszej sytuacji.

Zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jonathan Finer powiedział, że Stany Zjednoczone pracują nad tym, aby Rosja zaangażowała się w negocjacje, ale na warunkach korzystnych dla rządu w Kijowie. Mówił o tym przy okazji Aspen Security Forum.

„Myślę, że pod koniec przyszłego roku chcielibyśmy umieścić Ukraińców w takim miejscu, w którym Rosja staje przed decyzją: albo muszą zacząć negocjować na warunkach, które byłyby do przyjęcia dla Ukrainy, (…) albo będą mierzyć się z silniejszą Ukrainą, wspieraną przez silniejszą bazę przemysłu obronnego w Stanach Zjednoczonych w Europie i na Ukrainie, która ma większą zdolność do ataku ”- powiedział Finer. Zaznaczył, że takie negocjacje musiałyby być prowadzone w oparciu o Kartę Narodów Zjednoczonych, czyli zasady poszanowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.

Finer zapowiedział też, że po 2024 roku USA zwiększą swoją produkcję, bazę przemysłu obronnego i będą współpracować z Ukraińcami nad rozwojem ich bazy przemysłu obronnego. Dodał, że europejscy sojusznicy Stanów Zjednoczonych robią to samo. „Za półtora roku będziemy w znacznie silniejszej sytuacji niż dzisiaj” – dodał amerykański urzędnik.

„To bardzo trudny wybór strategiczny. Nie wiem, gdzie ostatecznie wylądują Rosjanie, ale właśnie to pytanie chcielibyśmy im zadać” – powiedział.

Przeczytaj: Podolak: Nie będziemy negocjować z Rosją

Czytaj także: Media: Przedstawiciele USA i UE rozmawiają z Ukrainą o negocjacjach z Rosją

​Kresy.pl/FT

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply