Francja: manifestacje przeciwko ustawie o globalnym bezpieczeństwie i restrykcjom

W sobotę w wielu miastach Francji miały miejsce demonstracje przeciwko projektowi ustawy o tzw. globalnym bezpieczeństwie oraz obostrzeniom sanitarnym. Wzięli w nich udział członkowie ruchu „żółtych kamizelek”. W Paryżu i Nantes policja użyła armatek wodnych.

W kilkudziesięciu miastach Francji, m.in. w Lyonie, Lille, Nantes, Strasburgu, Montpellier, Nicei i La Rochelle, zorganizowano manifestacje przeciwko procedowanej ustawie o globalnym bezpieczeństwie. Protesty trwają od listopada. Zgodnie z ustawą  „złośliwe” rozpowszechnianie wizerunku twarzy policjanta ma być przestępstwem. Projekt ustawy w marcu ma trafić do Senatu.

Według szacunków medialnych na ulice wyszło do kilkunastu tysięcy osób. W Paryżu manifestacja z udziałem przedstawicieli „żółtych kamizelek” przemaszerowała z Place de la Nation na Plac de la Republique, gdzie odbył się koncert przeciwników obostrzeń sanitarnych z udziałem artystów i muzyków, którzy sprzeciwiają się zamknięciu miejsc kultury.

Na Placu Republiki ok. godziny 17:00 wezwano tłum do rozejścia się. Następnie użyto armatek wodnych. Demonstranci rzucali w policję kamieniami. W Nantes w kierunku policji wystrzeliwano m.in. fajerwerki.

Do największych manifestacji przeciwko ustawie o globalnym bezpieczeństwie doszło 28 listopada ub.r.; według organizatorów zgromadziły one około 500 tys. osób w całym kraju, według policji – 133 tys.

Jak pisaliśmy, 16 stycznia rząd Francji wydłużył godzinę policyjną i rozszerzył ją na cały kraj. Trwa teraz od 18:00 do 6:00. Mimo wszystko zdaniem głównego doradcy medycznego francuskiego rządu ds. COVID-19 Francja powinna ogłosić trzeci lockdown od początku epidemii koronawirusa.

Kresy.pl / theguardian.com / rfi.fr

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply