W sobotę w całej Francji odbyły się manifestacje przeciwko ustawie o „globalnym bezpieczeństwie” połączone z corocznymi manifestacjami związków zawodowych przeciwko ubóstwu i bezrobociu. W Paryżu doszło do starć z policją. Zatrzymano ponad dwadzieścia osób.

W sobotniej manifestacji w Paryżu według policji wzięło udział ok. 5 tys. osób. Zatrzymano ją już po kilkuset metrach, gdy grupy zamaskowanych chuliganów z “czarnego bloku” zaczęły rozbijać witryny sklepów i banków oraz podpalać samochody.

Na początku policja podjęła próbę odcięcia “czarnego bloku”, który sformował się na czele pochodu. Zamaskowani chuligani wmieszali się jednak w środek manifestacji i rozpoczęli dewastację najbliższego otoczenia. Wtargnęli również na pobliską budowę i z ogrodzenia zbudowali barykadę, którą następnie podpalili. Policjanci oślepiani byli wiązkami laserowymi. Policja użyła gazu łzawiącego.

Części demonstrantów udało się dojść do placu Republiki, który miał być miejscem rozwiązania manifestacji. O godzinie 19.00 starcia wciąż trwały.

Jak informowaliśmy,  tydzień temu w sobotę również odbyły się protesty przeciwko przyjętej przez Zgromadzenie Narodowe ustawie, zgodnie z którą „złośliwe” rozpowszechnianie wizerunku twarzy policjanta byłoby przestępstwem. Proponowany przepis ustawy przewiduje karę do roku więzienia i 45 tys. euro grzywny za „publikację twarzy lub cechy umożliwiającej identyfikację” funkcjonariusza policji w celu wyrządzenia mu szkody. Protesty miały miejsce także w poprzednich dniach. W ich obliczu większość parlamentarna zapowiedziała zmodyfikowanie tego zapisu, po powrocie ustawy z Senatu.

Przeciwnicy proponowanych rozwiązań prawnych podkreślają, że dziennikarze i obywatele filmujący policję podczas demonstracji mają do tego prawo, podobnie, jak do upubliczniania tego typu nagrań. Ich zdaniem takie prawo utrudniłoby pociąganie policji do odpowiedzialności za nadużycia, takie jak nadmierne użycie siły.

Tydzień temu, gdy doszło do podobnych zajść pod koniec manifestacji jak dziś, związkowcy policyjni wyrażali żal, że prawo francuskie nie pozwala na wyłapywanie „czarnych bloków” przed manifestacją. Ich zdaniem, agresywnym kibicom, zakazuje się wstępu na stadion, lecz nie wolno zabronić chuliganom udziału w demonstracjach.

Kresy.pl / bbc.com / dw.com / theguardian.com / wnp.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply