Ekspert MEN o Wołyniu: Trzeba pamiętać, że w szkołach uczą się też dzieci z Ukrainy

Aleksander Pawlicki, współautor korekty podstawy programowej z historii w rozmowie z WP Wiadomości mówił, że propozycja wykreślenia rzezi wołyńskiej z podstawy programowej była podyktowana obecnością ukraińskich uczniów.

Aleksander Pawlicki, współautor korekty podstawy programowej z historii, opracowanej na zlecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej, w opublikowanej w niedzielę rozmowie z WP Wiadomości mówił, że propozycja wykreślenia rzezi wołyńskiej z podstawy programowej była podyktowana obecnością ukraińskich uczniów.

“Musimy brać pod uwagę, że w wielu szkołach nauczyciele uczą dziś w klasach mieszanych, polsko-ukraińskich. Obok siebie w ławkach siedzą dwie pamięci historyczne z rozmaitymi pradziadkami. Skądinąd te pamięci obejmują nie tylko lata 40., ale i II Rzeczpospolitą. I te pamięci bywają sprzeczne”.

“Rozumiem racje związane z pamięcią o Wołyniu, z naszą polityką historyczną i kapitałem moralnym państwa polskiego. Ale moja perspektywa to perspektywa kogoś, kto jest z dziećmi w klasie i musi zadać sobie pytanie: co zyskam, kiedy każde ukraińskie dziecko w Polsce zapamięta, że jego pradziadkowie są być może współwinni rzezi na Wołyniu? To jest pytanie pedagogiczne, bo w jednej klasie może być i Tomek i Dmytro. I to nie jest łatwe, jeśli na dzień dobry nauczyciel ma podyktować temat: “ludobójcza rzeź na Wołyniu”. To nie jest dobry pomysł na zbudowanie wspólnoty w klasie”.

Barbara Nowacka w środę wycofała się z kontrowersyjnej zmiany zaproponowanej przez MEN. Zmiana zakładała wykreślenie zwrotu “ludobójstwa ludności polskiej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej”.

“Istotą prekonsultacji jest to, że eksperci coś proponują, a każdy może ocenić propozycje i wyrazić swoją merytoryczną opinię. Do czego zachęcam. Ja zaś nie podpiszę dokumentu, w którym rzeź wołyńska nie będzie nazywana po imieniu – ludobójstwem” – czytamy we wpisie na portalu X.

Chodzi o załącznik dotyczący nauki historii w liceum i technikum. W jednym z opublikowanych 12 lutego plików, w części “XLVIII. Polska pod okupacją niemiecką i sowiecką”, zaproponowano wykreślenie zwrotu dot. “ludobójstwa ludności polskiej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej” z podstawy programowej.

Aktualne brzmienie: wyjaśnia przyczyny i rozmiary konfliktu polsko-ukraińskiego, (w tym ludobójstwa ludności polskiej na na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej);

Proponowane brzmienie: wyjaśnia przyczyny i rozmiary konfliktu polsko-ukraińskiego, (w tym ludobójstwa ludności polskiej na na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej).

To nie jedynie proponowane zmiany, które znalazły się w załączniku.

Z obecnego zapisu: “charakteryzuje różne postawy polskiego społeczeństwa wobec polityki okupantów oraz wymienia przykłady heroizmu Polaków, w tym Witolda Pileckiego i Maksymiliana Marii Kolbego; podaje przykłady kolaboracji z Niemcami i Sowietami”, MEN chce wykreślić zwrot: “oraz wymienia przykłady heroizmu Polaków, w tym Witolda Pileckiego i Maksymiliana Marii Kolbego; podaje przykłady kolaboracji z Niemcami i Sowietami”. Ministerstwo chce natomiast zwrócić uwagę na “różne” postawy polskiego społeczeństwa.

W punkcie dotyczącym przykładów zbrodni niemieckich i sowieckich wykreślono nawias “(m.in. Z uwzględnieniem Auschwitz i Palmiry, Piaśnica, niemiecki obóz dla polskich dzieci w Łodzi, Ponary, Katyniań, Miednoje, Charków)”.

Z kolei w przypadku oporu wobec komunizmu w Polsce MEN proponuje się usunąć wątki “żołnierze niezłomni” – w tym: rtm. Witold Pilecki, Danuta Siedzikówna ps. „Inka”, płk Łukasz Ciepliński, a także rola Kościoła katolickiego, znaczenie emigracji)”.

Ministerstwo chce wykreślić też m.in. zapis o “zjawisku rozwoju radykalnego islamizmu” oraz przyczynach “wzrostu znaczenia islamu we współczesnym świecie”.

Kresy.pl/WP

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kleofas
    Kleofas :

    Akurat tutaj nie widzę problemu, żeby uczeń z Ukrainy (i skądkolwiek indziej też) wiedział co się działo na Kresach w czasie 2. Wojny Światowej i krótko po. Niemcy (w tym młodzi) doskonale wiedzą kto napadł na kogo, i jakoś z tym żyją.
    Upraszczanie i przemilczanie historii jest wyjątkowo szkodliwe.