Weterani amerykańskich służb specjalnych z organizacji Veteran Intelligence Professionals for Sanity (VIPS) wystosowali memorandum do prezydenta Donalda Trumpa, w którym podważają liczne oskarżenia pod adresem Iranu padające ze strony reprezentantów amerykańskiej administracji.

Członkowie VIPS napisali: “Niepokoją nas ostatnie ostre i nieugięte oświadczenia publiczne ze strony kluczowych członków Twojej administracji, które ukazują Iran w bardzo alarmistycznych kategoriach. Przeciętny Amerykanin, bez znajomości historii, mógłby łatwo zostać przekonany, że Iran stanowi bezpośrednie zagrożenie i że nie ma dla nas alternatywy poza konfliktem zbrojnym. (…) Dziesięć lat temu, były prezydent George W. Bush rozważał wojnę z Iranem, gdy w listopadzie 2007 r. analitycy wywiadu opublikowali National Intelligence Estimate (NIE), obalający powszechnie panującą konwencjonalną mądrość, mianowicie, że Iran był bliski zdobycia broni jądrowej. NIE stwierdziło, że Iran przestał pracować nad bronią nuklearną w 2003 roku”.

Tym razem, jak zwracają uwagę autorzy memorandum, sytuacja jest odmienna w tym sensie, że agresywna polityka wobec Iranu jest usprawiedliwiana przez twierdzenie, że Teheran jest “wiodącym światowym sponsorem terroryzmu”. Wymieniane są przykłady osobistości medialnych i polityków, którzy powtarzają tę tezę. Zwrócono również uwagę na to, że niedawno opublikowana Narodowa Strategia Bezpieczeństwa również zarzuca Iranowi bycie główym sponsorem terroryzmu.

Autorzy przypominają, że 15 spośród 19 terrorystów odpowiedzialnych za zamachy z 11 września 2001 roku w Nowym Jorku, Waszyngtonie i Pensywlwanii, było Saudyjczykami. “Przedstawienie Iranu jako ‘wiodącego światowego sponsora terroryzmu’ nie znajduje poparcia w faktach. Iran w przeszłości posługiwał się terroryzmem, jako narzędziem polityki narodowej, jednak Iran 2017 roku nie jest Iranem z 1981 roku. We wczesnych dniach Republiki Islamskiej, irańscy operatorzy rutynowo detonowali auta, porywali i zabijali dysydentów oraz amerykańskich obywateli. Tak jednak się już nie dzieje od wielu lat. Pomimo częstych twierdzeń ze strony amerykańskich oficjeli o tym, że Iran jest zaangażowany w terroryzm, my po prostu zauważamy, że incydenty rejestrowane corocznie w wykazie Patterns of Global Terrorism publikowanym przez Departamentu Stanu rzadko wskazują na czyn popełniony przez Iran lub w jego imieniu” – przypomina memorandum.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: USA: Stworzymy międzynarodową koalicję przeciwko Iranowi

W przypadku Hezbollahu, autorzy twierdzą, że szyicka organizacja od dłuższego funkcjonuje jako samodzielny podmiot polityczny (współtworząc rząd koalicyjny w Libanie) i że jego niedawne ścisłe związki z Teheranem uległy ewolucji. Hezbollah nie posługuje się również religijnie motywowanymi aktami przemocy, jak w przypadku Państwa Islamskiego.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dwóch byłych agentów FBI i były senator: Arabia Saudyjska współodpowiedzialna za zamachy z 11 września 2011 roku

Autorzy przypominają również, że obecny stosunek Iranu do Izraela nie jest wynikiem dogmatycznego myślenia. “Irańczycy byli również pragmatyczni i mieli bezpośredni kontakt z Izraelem. W początkowych dniach rewolucji irańskiej mułłowie, pomimo publicznego potępienia Izraela, z radością przyjęli tajne wsparcie militarne od Izraelczyków. Izrael był równie pragmatyczny. Przywódcy Izraela zignorowali mułłów i udzielili im wsparcia w walce z zagrożeniem ze strony irackiego prezydenta Saddama Husajna. Klasyczny przypadek podejścia ‘wróg mojego wroga jest moim przyjacielem'”.

13 spośrod 14 islamskich organizacji terrorystycznych, które zostały zidentyfikowane przez amerykańską społeczność wywiadowczą jako wrogie Stanom Zjednoczonym, są podmiotami sunnickimi, a nie szyickimi i nie są wspierane przez Iran.

“Ostatnim znaczącym zamachem terrorystycznym, który spowodował ofiary i był związany z Iranem, był zamach bombowy na autobus z turystami izraelskimi w Bułgarii w lipcu 2012 roku. To odejście od aktualnej polityki Iranu w sprawie terroryzmu było odwetem za to, co Iran postrzegał jako rolę Izraela w zabiciu 5 irańskich naukowców zaangażowanych w program nuklearny Iranu, które to zabójstwa miały miejsce w okresie od stycznia 2010 r. do stycznia 2012 r. Można sobie łatwo wyobrazić falę oburzenia i żądzy zemsty, która przeszłaby przez Stany Zjednoczone, gdyby Amerykanie wierzyli, że zagraniczny kraj wysłał agentów do Stanów Zjednoczonych, którzy z kolei zamordowali inżynierów i naukowców pracujących nad delikatnymi projektami obronnymi USA” – napisali członkowie VIPS.

Oprócz operacji izraelskiej, autorzy przypisują również Stanom Zjednoczonym odpowiedzialność za zamachy terrorystyczne w Iranie, które były wynikiem tajnej współpracy amerykańskich sił specjalnych z Organizacją Bojowników Ludowych Iranu (MEK). Do niedawna organizacja ta widniała na liście ugrupowań terrorystycznych Departamentu Stanu. Zniknęła jednak z listy, gdy Stany Zjednoczone uznały, “że dopóki MEK będzie pomagać w zabijaniu Irańczyków, a nie Amerykanów, nie będą już terrorystami”.

Autorzy krytykują amerykańską ambasador przy ONZ Nikki Haley za jej niedawne słowa o tym, że “trudno znaleźć jakąś grupę terrorystyczną na Bliskim Wschodzie, która nie miałaby na sobie odcisków palców Iranu”. ISIS, Al-Kaida i Al-Nusra nie są organizacjami wspieranymi przez Iran – przypominają autorzy.

Pod memorandum podpisało się 22 byłych pracowników m.in Centralnej Agencji Wywiadowczej, Departamentu Stanu, Narodowej Agencji Bezpieczeństwa i Departamentu Obrony.

Kresy.pl / Consortium News

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply