Pan Andrzej Łukawski ma iść do więzienia za to, że napisał w internecie „znajdzie się kij na banderowski ryj”. Otóż mam nadzieję, czcigodna pani marszałek, że się znajdzie – powiedział w Sejmie poseł Grzegorz Braun (Konfederacja).

Jak pisaliśmy, Andrzej Łukawski – 70-letni działacz kresowy i organizator Marszu Pamięci o Ofiarach ukraińskiego Ludobójstwa – ma iść do więzienia. To efekt wniosku złożonego przez Związek Ukraińców w Polsce. W środę Andrzej Łukawski miał wziąć udział w konferencji prasowej w Sejmie, ale nie zdołał, gdyż wcześniej został zatrzymany przez policję.

Szefowa Fundacji Wołyń Pamiętamy, Katarzyna Sokołowska poinformowała tego dnia po południu, że Łukawski został zatrzymany i trafił do aresztu. Według jej informacji, przed udaniem się na konferencję prasową miał zgłosić się na komisariacie policji po odbiór „przesyłki”. Na miejscu okazało się, że chodzi o zawiadomienie o zatrzymaniu celem odbycia kary więzienia. Sokołowska zaznaczyła, że dotyczy to człowieka 70-letniego, w trakcie leczenia onkologicznego.

W środę sprawę poruszył na forum Sejmu poseł Konfederacji Wolność i Niepodległość, Grzegorz Braun. Powiedział, że tego dnia miał wspólnie Andrzejem Łukawskim wystąpić na konferencji prasowej. Zaznaczył, że chodzi o „wybitnego działacza” na rzecz upamiętnienia ukraińskiego ludobójstwa na Polakach i pamięci o Kresach.

Niestety, pan Andrzej Łukawski (…) nie mógł stawić się na umówionej konferencji prasowej, gdyż zatrzymała go policja. Za to, że ma iść do więzienia. A ma iść do więzienia, ponieważ sąd tak nakazał, uznawszy zasadne oskarżenie wysunięte przez Związek Ukraińców w Polsce – powiedział poseł. Zaznaczył, że według Związku Ukraińców, Łukawski „w przestrzeni publicznej sformułował myśl, z mojego punktu widzenia szczytną , dosadnie postawioną: ‘znajdzie się kij na banderowski ryj’”.

Związek Ukraińców w Polsce poczuł się urażony… Uznaje, że banderyzm jest najwyraźniej istotą, przymiotem ukraińskości – Ukraińców, Ukrainy. I to już jest kwestia poważna. Pan Andrzej Łukawski zatrzymany, może już w więzieniu, ale my stoimy w obliczu być może deliktu, jakim byłoby już nie tylko pochwalanie, ale propagowanie nazizmu w ukraińskim, banderowskim wydaniu przez ZUwP – powiedział Grzegorz Braun. Zapowiedział też podjęcie kroków formalno-prawnych, składając pilny wniosek do prezydenta o ułaskawienie działacza.

– Powtórzę, pan Andrzej Łukawski, starszy chyba od wszystkich nas pozostałych tu w tej Izbie, ma iść siedzieć do więzienia za to, że napisał w internecie „znajdzie się kij na banderowski ryj”. Otóż mam nadzieję, czcigodna pani marszałek, że się znajdzie – dodał.

Przypomnijmy, że w 2019 roku Andrzej Łukawski, redaktor naczelny Kresowego Serwisu Informacyjnego oraz organizator Marszu Pamięci o Ofiarach ukraińskiego Ludobójstwa w Warszawie, został oskarżony przez prokuratora Macieja Młynarczyka z Prokuratury Rejonowej Praga-Północ, znanego m.in. z nękania ocalałych z kresowego ludobójstwa. Tym razem powodem były zamieszone przez Łukawskiego na Facebooku komentarze, m.in. “bandersyny”, “swołocz banderowska”, “dzicz stepowa”. Jak poinformował Andrzej Łukawski w rozmowie z portalem Kresy.pl, prokurator sugerował mu, że powinien “przeprosić i wyrazić skruchę”, by być łagodniej traktowanym.

Andrzej Łukawski został ostatecznie skazany m.in. za słowa “znajdzie się kij na banderowski ryj”. W kwietniu 2021 mężczyzna usłyszał wyrok 7 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz karę grzywny w wysokości 2 tysięcy złotych (w pierwszej instancji wydano wyrok 8 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata). Sąd zobowiązał go dodatkowo do “zaniechania publikowania w Internecie wypowiedzi ‘znieważających i zawierających treści dyskryminujące z uwagi na przynależność narodową i etniczną’ oraz przeczytania książki autorstwa Witolda Szabłowskiego pt. ‘Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia’”.

Przeczytaj: Trzy miesiące więzienia za „znieważenie Ukraińców”. Sąd: kara ma odstraszyć ewentualnych naśladowców

Pierwsze działania zmierzające do odwieszenia wyroku, którego zawieszenie powinno się skończyć na początku przyszłego roku, wykonał kurator sądowy, twierdząc, że Andrzej Łukawski nie przeczytał książki Szabłowskiego. Sąd oddalił jednak jego wniosek. Następnie Związek Ukraińców w Polsce złożył do sądu wniosek “o rozważenie zarządzenia wykonania kary” pozbawienia wolności oraz zobowiązanie mężczyzny do “powstrzymania się od korzystania i zamieszczania wpisów w serwisie internetowym Facebook”. W sierpniu 2023 Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa rozpatrzył wniosek pozytywnie i odwiesił wyrok, a w październiku br. Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał wyrok w mocy.

W przesłanym portalowi Kresy.pl uzasadnieniu stwierdzono, że Andrzej Łukawski nie przeczytał wspomnianej wcześniej książki, a także nadal używał we wpisach na Facebooku określeń “nachodźcy” i “banderyzacja”. Zdaniem sądu wyrok w zawieszeniu nie spowodował “pozytywnej zmiany”. Sąd stwierdził, że podeszły wiek mężczyzny oraz fakt leczenia onkologicznego nie stanowią powodów do zaniechania odwieszenia wyroku. W efekcie 70-latek trafi na 7 miesięcy do wiezienia.

W sierpniu informowaliśmy o postawieniu 15 zarzutów Katarzynie Sokołowskiej, inicjatorce licznych akcji upamiętniających ofiary ludobójstwa OUN-UPA na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Dotyczą tzw. mowy nienawiści i “obrażania narodu ukraińskiego”.

W 2020 roku na naszych łamach opisywaliśmy sprawę działacza kresowego, pana Antoniego Dąbrowskiego ze Stowarzyszenia Kresy Wschodnie Dziedzictwo i Pamięć , urodzonego w woj. stanisławowskim i cudem ocalonego od śmierci w czasie ukraińskiego ludobójstwa. Był ścigany przez Prokuraturę Rejonową Praga-Północ i prok. Młynarczyka za rzekomą “mowę nienawiści” wobec Ukraińców.

Czytaj także: Sąd kazał Polakowi zapłacić 7,5 tys. zł grzywny za słowa o „honorowym klepnięciu w pysk” Isajewa

Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz

  1. jaro7
    jaro7 :

    Zdziwieni,przeciez mamy w Polsce „wolne sądy” szkoda ze wolne od sprawiedliwości ,za torebkę 3 lata ,za poglady 7 miesięcy.Kasta ma się dobrze.A taki Isajew obrażał Polaków często a „sąd” stwierdził że jest „wolność słowa” nie dodał że dla lewaków i ukraińców.