Nocą białoruscy funkcjonariusze zwieźli pod granicę z Litwą około 500 migrantów, zabranych spod granicy z Polską – podają litewskie media. Rozbito kolejny obóz. Tej samej nocy Białorusini mieli kazać migrantom, by podzielili się na mniejsze grupy i próbowali sforsować granicę.

Jak podaje litewski serwis Delfi, w nocy z poniedziałku na wtorek białoruscy pogranicznicy przewieźli pod granicę z Litwą setki nielegalnych migrantów. Tej samej nocy rozbili oni obóz po stronie białoruskiej przy litewskiej granicy, w rejonie Puszczy Kopciowskiej niedaleko przygranicznej miejscowości Kadysz.

Według źródeł litewskich, osoby te przywieziono z miejsca, gdzie wcześniej przy granicy z Polską, w rejonie Kuźnicy, zebrała się duża liczba migrantów. Szacuje się, że pod litewską granicę Białorusini przywieźli pojazdami wojskowymi około 500 ludzi. Niektórzy z nich jeszcze nocą próbowali w małych grupach sforsować litewską granicę. Zaznaczono, że podczas gdy poprzedniej doby odnotowano 73 prób nielegalnego przekroczenia granicy, to tylko od północy do 8:00 rano 9 listopada takich prób było 82. Później liczba ta wzrosła do 170.

Według mediów litewskich, uzbrojeni białoruscy pogranicznicy specjalnie instruowali migrantów i kazali im nocą iść na Litwę. W tym celu kazano im podzielić się na mniejsze grupy, po 20-25 osób i oczekiwać na dalsze instrukcje. Następnie, miano migrantom kazać podzielić się na jeszcze mniejsze grupy, po 5-7 ludzi.

Zamieszczono też relacje od samych nielegalnych migrantów, według których białoruscy wojskowi w poniedziałek późnym wieczorem siłą wsadzili około pół tysiąca ludzi,w tym także rodziny z dziećmi, do ciężarówek wojskowych, po czym wywieźli ich w nieznanym kierunku. Chodziło o osoby, które nie znajdowały się wewnątrz obozu migrantów przy granicy z Polską.

Kazali siadać, powiedzieli, że zawiozą do Polski. Ludzie płakali, prosili, żeby nigdzie ich nie wieźć, nie oddzielać od obozu i bliskich. Wtedy białoruscy pogranicznicy zaczęli strzelać w powietrze. Nas wsadzili do samochodów i około godziny gdzieś wieźli” – twierdził jeden z nielegalnych migrantów, cytowany przez media litewskie. Około północy okazało się, że ludzi tych zawieziono pod granicę z Litwą.

Przeczytaj: Ławrow: UE mogłaby płacić Białorusi za powstrzymywanie migrantów

Zaznaczmy, że wcześniej pisaliśmy o strzałach na granicy. Białoruski opozycyjny dziennikarz Tadeusz Giczan zamieścił w sieci nagranie, na którym widać imigrantów i słychać strzały. Według Giczana, białoruscy żołnierze strzelali nad głowami cudzoziemców, którzy próbowali dostać się do obozu.

Portal Delfi zamieścił też nagranie, mające przedstawiać m.in. nowy obóz migrantów przy litewskiej granicy.

Jak pisaliśmy, we wtorek Białoruś ostrzegła Polskę przed prowokacjami na granicy. „Chcemy z góry przestrzec stronę polską przed wykorzystywaniem jakichkolwiek prowokacji skierowanych przeciwko Republice Białorusi do usprawiedliwiania ewentualnych nielegalnych działań zbrojnych przeciwko pokrzywdzonym nieuzbrojonym ludziom, wśród których jest wiele nieletnich dzieci i kobiet” – oświadczyło we wtorek białoruskie MSZ.

Zobacz także: Strzały na granicy. Białoruś boi się odwrócenia sytuacji? [+VIDEO]

W poniedziałek na Twitterze pojawiły się nagrania przedstawiające rekordową grupę nielegalnych imigrantów, którzy idą w kierunku granicy z Polską. „Grupa migrantów znajduje się obecnie w okolicach Kuźnicy” – podał MON na Twitterze. Do wpisu dołączono nagranie. Później miały miejsce siłowe próby forsowania granicy przez wspomnianą grupę.

Zobacz także: Rzecznik rządu: spodziewamy się eskalacji działań zbrojnych ze strony Białorusi

Niezależny białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan opublikował w niedzielę nagranie pokazujące, jak uzbrojeni i zamaskowani białoruscy funkcjonariusze przepychają nielegalnych imigrantów przez ogrodzenie obok pasa granicznego. Na nagraniu widać w większości kobiety i dzieci.

Delfi / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply