W kwietniu na portalach społecznościowych pojawiły się amerykańskie tajne dokumenty, między innymi stworzone przez Agencję Wywiadu Obronnego (DIA) oraz Kolegium Połączonych Szefów Sztabów.

W ostatnich dniach na Twitterze, Telegramie, Discordzie i innych stronach internetowych znaleziono nieprzerwany strumień dziesiątek zdjęć domniemanych amerykańskich tajnych  dokumentów. Niektóre mogły krążyć w Internecie od tygodni tygodnie, jeśli nie miesiący, zanim zaczęły przyciągać uwagę mediów w zeszłym tygodniu. Wśród nich były te zawierające tajne informacje na temat wojny na Ukrainie, a także poufne analizy sojuszników USA, których teraz amerykańscy urzędnicy starają się uspokoić, realcjonuje France24.

Do sprawy odniósł się we wtorek Pentagon. Dokumenty krążące w Internecie stanowią „bardzo poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i mogą szerzyć dezinformację” – powiedział Chris Meagher, asystent sekretarza obrony. France 24 podkreśla jednak, że urzędnik nie stwierdził czy dokumenty jakie pojawiły się w internecie są autentyczne czy też nie.

„Wciąż badamy, jak to się stało, a także zakres problemu. Podjęto kroki w celu bliższego przyjrzenia się, w jaki sposób tego typu informacje są dystrybuowane i do kogo” – ujawnił nastomiast Meagher.

Wiele dokumentów nie jest już dostępnych na stronach, na których pojawiły się po raz pierwszy, a władze USA  podobno nadal pracują nad ich usunięciem. Meagher powiedział, że sekretarz obrony USA Lloyd Austin został po raz pierwszy poinformowany o tej sprawie dopiero rano 6 kwietnia – w dniu, w którym „New York Times” opublikował już artykuł na temat domniemanego wycieku.

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział dziennikarzom, że prezydent Joe Biden został poinformowany o wycieku „pod koniec zeszłego tygodnia”, ale nie podał konkretnej daty. Wiele dokumentów dotyczy Ukrainy, na przykład ten, który dostarcza informacji o obronie przeciwlotniczej tego kraju lub inny o międzynarodowych wysiłkach na rzecz rozbudowy jej sił zbrojnych.

Inne dokumenty wskazują na inwigilację sojuszników przez USA, na przykład ten, który pokazuje, że oficerowie izraelskiej agencji wywiadowczej Mosad opowiadali się za krajowymi protestami przeciwko kontrowersyjnemu planowi reformy sądownictwa forsowanej przez rząd Binjamina Netanjahu. Wśród materiałów są również te wskazujące na inwigilowanie przez Amerykanów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Departament Stanu poinformował, że urzędnicy amerykańscy kontaktowali się w tej sprawie z sojusznikami Waszyngtonu. „W tej sprawie współpracują z sojusznikami i partnerami na wysokim szczeblu, aby zapewnić ich o naszym zaangażowaniu w ochronę danych wywiadowczych i zdolności do zabezpieczenia naszej współpracy” – powiedział dziennikarzom rzecznik Vedant Patel.

Pentagon przekazał również, że odpowiednie komisje parlamentarne zostały poinformowane o sprawie. Meagher powiedział, że zespół Departamentu Obrony pracuje nad ustaleniem, czy dokumenty są autentyczne, ale napomknął, że obrazy krążące w Internecie wydają się wskazywać na poufne informacje. „Zdjęcia wydają się przedstawiać dokumenty podobne w formacie do tych używanych do dostarczania naszym wyższym dowódcom codziennych aktualizacji dotyczących operacji związanych z Ukrainą i Rosją, a także innych aktualizacji wywiadowczych”, choć niektóre „wydają się być zmienione”, powiedział urzędnik.

Wśród tego rodzaju zmanipulowanych dokumentów ma być ten wskazujący, że Ukraina poniosła większe straty niż Rosja, podczas gdy oryginalna wersja ma wskazywać, że jest odwrotnie.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kirby powiedział, że rząd USA obawia się, że może pojawić się więcej dokumentów. „Nie wiemy, kto jest za to odpowiedzialny. I nie wiemy, czy mają więcej, niż zamierzają opublikować” – powiedział rzecznik. Jak mówił – „Czy to nas martwi? Zdecydowanie tak.” 

„Ujawnienie wrażliwych materiałów niejawnych może mieć ogromne konsekwencje nie tylko dla naszego bezpieczeństwa narodowego, ale może doprowadzić do utraty życia przez ludzi” – podsumował z kolei Meagher.

france24.com/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz