Belgia i Republika Czeska wzywają do wprowadzenia nowych sankcji Unii Europejskiej, aby przeciwdziałać wpływom Rosji w nadchodzących wyborach europejskich po tym, jak kilka krajów odkryło ingerencję, jak wynika z listu otwartego do przywódców UE.

Jak przekazała w środę agencja prasowa Reuters, Belgia i Republika Czeska wzywają do wprowadzenia nowych sankcji Unii Europejskiej, aby przeciwdziałać wpływom Rosji w nadchodzących wyborach europejskich po tym, jak kilka krajów odkryło ingerencję, jak wynika z listu otwartego do przywódców UE.

List z datą 16 kwietnia, podpisany przez premiera Belgii Alexandra de Croo i prezydenta Czech Petera Fialę, skierowany był do szefów Komisji Europejskiej, Rady i Parlamentu Europejskiego.

Obydwaj przywódcy twierdzą, że w kilku państwach członkowskich stwierdzono już przypadki prorosyjskiej dezinformacji i ingerencji. W szczególności belgijskie służby bezpieczeństwa odkryły w Belgii siatkę obejmującą transfery pieniężne realizowane częściowo w Republice Czeskiej.

Sieć miała na celu nawiązanie współpracy między prorosyjskimi politykami w Parlamencie Europejskim, pomoc w wyborze bardziej prorosyjskich kandydatów i mianowanie „osób działających w tej sieci na pracowników eurodeputowanych”.

Belgia wraz z innymi krajami UE wszczęła śledztwo, natomiast Republika Czeska nałożyła sankcje krajowe na kilka osób i jeden podmiot za wysiłki mające na celu podważenie integralności terytorialnej Ukrainy.

„To właściwy czas na ustanowienie nowego systemu środków restrykcyjnych mających na celu przeciwdziałanie rosyjskim złowrogim działaniom” – napisali przywódcy.

Przypomnijmy, że Ministerstwo Finansów Niemiec podliczyło wartość wszystkich rosyjskich aktywistów zamrożonych w ich systemie finansowym w ramach sankcji. „Łącznie rosyjskie aktywa o wartości około 3,9 miliarda euro są objęte w Niemczech sankcjami. Obejmuje to zamrożone aktywa osób fizycznych i prawnych znajdujących się na liście [sankcji], takie jak gotówka, inwestycje korporacyjne i jachty” – oświadczenie niemieckiego ministerstwa zacytowała w poniedziałek rosyjska agencja informacyjna TASS.

Niemiecki resort dodał, że szacunek obejmuje również aktywa Banku Centralnego Federacji Rosyjskiej. Wartość zamrożonych rosyjskich aktywów, jak podkreśla niemieckie Ministerstwo Finansów, podlega jednak wahaniom rynkowym i zależy też np. od wykluczenia osób fizycznych z “czarnej listy” Unii Europejskiej.

Odpowiadając na pytanie o możliwość wykorzystania w przyszłości zamrożonych rosyjskich aktywów, Ministerstwo Finansów zauważyło, że dla Niemiec „pozostaje ważne, aby każde rozwiązanie było prawnie wykonalne”.

„Na szczeblu UE poczyniliśmy ostatnio znaczny postęp w obszarze tak zwanych zysków nadzwyczajnych. Centralny Depozyt Papierów Wartościowych ma prawo do zysków generowanych przez aktywa Banku Centralnego Federacji Rosyjskiej.” – podsumowuje niemieckie ministerstwo.

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply