Nie ma mowy o jakimkolwiek zmiękczeniu naszej polityki w sprawie banderyzmu, już nie mówiąc o usunięciu tych przepisów. Owszem, one nie muszą istnieć dokładnie w takim kształcie, ale kontekst działania ustawy musi zostać zachowany – mówi w rozmowie z portalem Kresy.pl poseł Kukiz’15, Wojciech Bakun.

W środę w rozmowie na antenie RMF FM Paweł Kukiz, pytany o ustawę o IPN powiedział, że choć jego ugrupowanie forsowało projekt dotyczący zakazu propagowania w Polsce banderyzmu, to jest skłonny do rozmowy na temat treści zapisów ustawy. – Będę walczył o pryncypia, tak w kwestii zabraniania oskarżania Polski i Polaków o udział w Holokauście, jak i w kwestii banderyzmu. Ale nie będę się upierał przy utrzymywaniu tej naszej części ustawy, o banderyźmie, w tej formie, w jakiej ona jest – powiedział na antenie RMF FM Paweł Kukiz. Poinformował, że umówił się z ambasadorem Ukrainy na spotkanie ws. ustawy o IPN, żeby dowiedzieć się, co takiego nie podoba się Ukraińcom. Jego wypowiedź wywołała oburzenie części działaczy środowisk kresowych.

Później, w specjalnej rozmowie z portalem Kresy.pl Kukiz zapewniał, że „nie ma zgody na propagowanie w Polsce banderyzmu, na zaprzeczanie ludobójstwu na Wołyniu”, a w grę ewentualnie wchodzi tylko pewne „doprecyzowanie słownictwa”. – Nie ma zgody na propagowanie w Polsce banderyzmu, na zaprzeczanie ludobójstwu na Wołyniu i tego, że UPA i Stepan Bandera to zbrodniarze – podkreślał Kukiz.

Czytaj więcej: Kukiz dla Kresy.pl: pryncypia penalizacji banderyzmu są niepodważalne, możliwe jest doprecyzowanie słownictwa

Poseł Wojciech Bakun w rozmowie z portalem Kresy.pl zaznacza, że w sprawie nowelizacji ustawy o IPN i zapisów dotyczących penalizacji banderyzmu wiele razy rozmawiał z Pawłem Kukizem.

– Wszyscy jako klub Kukiz’15 mamy w kwestii banderyzmu, czy to w Polsce, czy na Ukrainie, jednoznaczne zdanie. Ono nigdy się nie zmieniło. To co Paweł powiedział w wywiadzie dla RMF, że chciałby spotkać się z ambasadorem Deszczycą i osobiście usłyszeć, w czym zdaniem Ukrainy jest problem, było moim zdaniem przedstawione przez niego nieco ironicznie. To znaczy, „chętnie się spotkam i chcę to usłyszeć na własne uszy, co takiego kontrowersyjnego jest w tych przepisach” – mówi Kresom.pl Bakun.

– Nie ma mowy o jakimkolwiek zmiękczeniu naszej polityki w sprawie banderyzmu, już nie mówiąc o usunięciu tych przepisów. Owszem, one nie muszą istnieć dokładnie w takim kształcie, ale sam kontekst działania ustawy musi zostać zachowany – zaznacza.

Według posła Bakuna, wielokrotnie rozmawiano o tym w ramach klubu z Pawłem Kukizem. Podkreśla, że wie, iż nie ma tu żadnej zmiany stanowiska Kukiz’15. – Pewnie, możemy się spotkać, porozmawiać, ale tak jak powiedział Paweł Kukiz – pryncypia muszą zostać zachowane. Z niczego się nie wycofujemy. Banderyzm w Polsce nie będzie tolerowany – podkreśla.

W rozmowie z portalem Kresy.pl Paweł Kukiz powiedział, że odnośnie zapisów ustawy o IPN można się „zastanowić nad złagodzeniem pewnych sformułowań, szczególnie w kontekście ostatnich działań Rosji”. Jak mówi, mogłoby to dotyczyć np. sformułowania dotyczącego zbrodni „ukraińskich nacjonalistów”, które może być zbyt ogólne.

– Nie każdy ukraiński nacjonalista to zbrodniarz. Byli tacy, którzy mordowali, a byli tacy, którzy by muchy nie skrzywdzili. Nie wszyscy Ukraińcy mordowali. Chodzi o doprecyzowanie słownictwa – powiedział Kukiz.

Jest to zarazem zapis, który krytykuje strona ukraińska, w tym ambasador Deszczyca, domagając się jego zmiany. Ponadto, użycie tego sformułowania zostało zaskarżone do Trbunału Konstytucyjnego przez prezydenta Andrzeja Dudę. O wykreślenie z projektu ustawy wnioskowali też posłowie PO i Nowoczesnej.

Poseł Bakun przyznaje, że nie rozmawiał z Pawłem Kukizem, o czym dokładnie mógłby dyskutować z Deszczycą. Zaznacza jednak, że Kukiz będzie rozmawiał z grupą posłów K’15, którzy zajmują się polityką wschodnią. Natomiast jak dotąd, takiej rozmowy nie było.

– Paweł żadnych zastrzeżeń do zapisów nt. banderyzmu nie ma, natomiast trudno mi powiedzieć, dlaczego odnosił się akurat do „ukraińskiego nacjonalizmu”. Zwłaszcza, że rzeczywiście, ten zapis krytykuje strona ukraińska. Z drugiej strony, my stoimy na stanowisku, że obozy były niemieckie, a nie nazistowskie. Więc jak to nazwać? „Banderowskim nacjonalizmem”? To byłoby kolejne wypaczenie – uważa poseł.

– Natomiast Paweł Kukiz chce spotkać się z Deszczycą i porozmawiać, co tak naprawdę wywołało tę burzę. Bo jeżeli to, że my domagamy się respektowania naszego prawa na terytorium naszego kraju i potępiania zbrodniczej ideologii – to nie mam mowy o żadnych ustępstwach. Dlatego chcemy wprost usłyszeć, w czym jest problem – mówi poseł K’15.

Poseł Kukiz’15 odniósł się także do wczorajszego expose szefa MSZ, Jacka Czaputowicza. W swoim wystąpieniu minister w zasadzie marginalnie odniósł się do kwestii Polaków na Wschodzie. Mówiąc o Polakach na Litwie twierdził, że w kwestii respektowania ich praw są „istotne postępy”, a jako przykład podał planowane rozpoczęcie retransmisji pięciu polskich kanałów telewizyjnych na Wileńszczyźnie. Z kolei mówiąc o Ukrainie ani słowem nie wspomniał o żyjących tam Polakach.

Bakun uważa, że całe expose Czaputowicza, nie tylko odnośnie Polaków na Kresach, ale także Polaków z tzw. nowej emigracji, nie pokazało niczego nowego.

– Nie padło nic na temat nowej polskiej emigracji. To też jest ważna kwestia, która w ogóle nie została poruszona. Natomiast polityka wschodnia obecnego obozu rządzącego jest moim zdaniem stała i dalej będzie kontynuowana. Czy to na kierunku litewskim, czy też ukraińskim. W tym expose nie było żadnego sygnału, że coś się dzieje.

Poseł K’15 przypomniał, że polskie MSZ praktycznie nie zareagowało na niedawne antypolskie akcje, w tym na marsz we Lwowie czy ostatnie manifestacje Korpusu Narodowego, partii politycznej sformowanej przez środowisko skupione wokół pułku Azow:

– Naprawdę, próbowałbym sobie wyobrazić raban, który wywołaliby Ukraińcy, gdyby taka sama sytuacja miała miejsce w Polsce. Nie wyobrażam sobie, ilu naszych dygnitarzy byłoby wzywanych na dywanik. Przecież to kuriozalne, że my nie reagujemy i stosujemy symetryzmu w reakcji. Jeśli dzieje się coś antypolskiego, to trzeba to stanowczo potępiać.

Jednocześnie, poseł zaznacza, że w Polsce w zasadzie nie dochodziło do żadnych otwartych antyukraińskich manifestacji, poza marginalnymi, które były nagłaśniane tak, jakby to była w Polsce codzienność. – A tu mamy codzienność na Ukrainie, która nawet nie jest traktowana jak marginalna.

Zdaniem Bakuna, wczorajsze expose Czaputowicza pokazuje, że polityka wschodnia rządu PiS będzie kontynuowana. – Dalej słyszymy retorykę, że Ukraina jest nam niezbędna. Mogę zrozumieć takie podejście, że jakoś tam siebie potrzebujemy, co nie znaczy, że będziemy zgadzać się na to, by Ukraińscy budowali swoją tożsamość na zbrodniczej ideologii.

Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Gaetano
    Gaetano :

    Może jakieś kolejne odejście posłów, o co bardziej świadomych zapatrywaniach.
    Tak, ustawę należy doprecyzować, ale w drugą stronę; zapis o “ukr. nacjonalistach” jest nieco mylący, bo trzeba do tego dodać ukrowską czerń, która ochoczo i bez specjalnego zaproszenia mordowała narzędziami gospodarskimi Polaków, którzy niejednokrotnie gościli tą swołocz. Wystarczyła tylko perspektywa przejęcia ich mienia. Tylko tyle.

    Poza tym, co to znaczy: “w kontekście ostatnich działań Rosji”? Czyżby też ulegli czarom i magii brytoli? I gdzie jest stanowcza, ostra, ale merytoryczna krytyka z mównicy wystąpienia tego giedroyciowego uwola, agenta czapy? Gdzie wypunktowanie jego wyniszczającej nas polityki oraz wypracowanie jasnego przekazu? Nawet Długi biadoli coś o “braciach ukrach”, ohyda. Czy jeszcze przyjdzie pora na pobudkę? Chyba w baniach się pomieszało od długiego siedzenia w ławach.