Będę walczył o pryncypia, tak w kwestii zabraniania oskarżania Polski i Polaków o udział w Holokauście, jak i w kwestii banderyzmu. Ale nie będę się upierał przy utrzymywaniu tej naszej części ustawy, o banderyźmie, w tej formie, w jakiej ona jest – powiedział na antenie RMF FM Paweł Kukiz. Poinformował, że umówił się z ambasadorem Ukrainy na spotkanie ws. ustawy o IPN.

Paweł Kukiz był dziś gościem porannej rozmowy Roberta Mazurka na antenie RMF FM. W dalszej części rozmowy, już poza anteną radia, był pytany m.in. o nowelizację ustawy o IPN. Dziennikarz mówił, że według polityków PiS, to Kukiz’15 „wepchnęło” ich w niedobre zmiany w ustawie.

– Nie chce mi się tego komentować, to są bzdury. W nic ich nie wepchnęliśmy – mówił wyraźnie zniesmaczony Kukiz. Powiedział, że jego ugrupowanie forsowało swój projekt dotyczący zakazu propagowania w Polsce banderyzmu. Dodał jednak, że jest w temacie ustawy o IPN skłonny do negocjacji. W tym także w kwestii zapisów dotyczących banderyzmu.

– Z całą pewnością będę walczył o pryncypia, tak w kwestii zabraniania oskarżania Polski i Polaków o udział w Holokauście, jak i w kwestii banderyzmu. Ale jestem skłonny również… Nie będę się upierał przy utrzymywaniu na przykład tej naszej części ustawy, o banderyźmie, w tej formie w jakiej ona jest – powiedział Kukiz.

– Umówiłem się na rozmowę z ambasadorem Ukrainy. Chciałbym usłyszeć, skąd tak wielkie pretensje Ukrainy do tej naszej ustawy – dodał polityk. Chciał kontynuować tę wypowiedź, ale prowadzący rozmowę Robert Mazurek całkowicie zmienił temat.

Według informacji, do których wcześniej dotarł portal Kresy.pl, Paweł Kukiz był niezadowolony z tego, w jaki sposób PiS znowelizował ustawę o IPN w części dotyczącej penalizacji przypisywania Polsce i Polakom odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy. W lutym br., w rozmowie z portalem Kresy.pl sam Kukiz podkreślał, że nowelizacja ustawy o IPN jest nieprecyzyjna i brakuje w niej najważniejszego – bezpośredniej penalizacji tzw. „polskich obozów”.

– Ludzie nawet nie wiedzą, że w obecnej ustawie w ogóle nie ma wyszczególnionego tego określenia. A to przede wszystkim o to chodziło, to było najważniejsze – mówił Kukiz. Przypominał też, że w poprzedniej kadencji Sejmu kwestia ta była ujęta w projekcie PiS.

Według nieoficjalnych informacji, Kukiz’15 planowało przygotować własną poprawkę do ustawy o IPN w tej kwestii. Jeden z czołowych polityków tego ugrupowania został nawet oddelegowany do rozmów na ten temat z polskimi środowiskami żydowskimi. Do tej pory żadna propozycja K’15 ws. zmian w ustawie o IPN nie została oficjalnie przedstawiona. Nie było też żadnych sygnałów odnośnie jakiś zmian w części dotyczącej penalizacji tzw. kłamstwa wołyńskiego i umożliwiającej ściganie i karanie za propagowanie w Polsce banderyzmu.

Miesiąc temu wicemarszałek Sejmu z ramienia PiS, Ryszard Terlecki powiedział, że jego partia nie była przygotowana na skutki międzynarodowe, które były związane z nowelizacją ustawą o IPN. – Zawiódł nas instynkt, który powinien nas ostrzec, że coś takiego może wybuchnąć. Tymczasem ustawa leżała na półce przez cały rok z powodu wątku ukraińskiego, a nie żydowskiego – przyznał jeden z czołowych proukraińskich polityków w PiS i szef klubu parlamentarnego partii. Winą za taki tryb prac nad ustawą Terlecki obarczył klub Kukiz’15:

– Wpędził nas w to ruch Kukiz’15, który stale parł do zaostrzenia przepisów dotyczących Ukrainy, nie godząc się na żadne złagodzenie sformułowań. To na tyle zamazało nam horyzont, że wpadliśmy w kłopoty.

Terleckiemu odpowiedział Kukiz, który nazwał rozumowanie polityka partii rządzącej „godnym Stalina”.

Rmf24.pl / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jwu
    jwu :

    Czyżby już i Kukiza złamali ? Jeżeli tak ,to na kogo głosować w przyszłych wyborach ? No chyba ,że to fake news jest ? Jeżeli nie to się ucieszą kresowianie i wszyscy ci ,którym z banderowcami nie jest po drodze.

  2. Gaetano
    Gaetano :

    Bez względu na to, jakie są motywacje Kukiza, bo jego wywody odnośnie części dotyczącej penalizacji sa mgliste, to spotkanie z piewcą banderyzmu i wrogiem polskości – ostatnio obecnym choćby na neobanderowskim spędzie w Sahryniu oraz przyjmowanie jego rzekomych wyjaśnień – to rzecz niewybaczalna, zasługująca na potępienie i wizerunkowy strzał w kolano.
    Z neobanderowską dziczą się nie rozmawia. To żenujące, że nikt go w tej kwestii nie uświadomił.