Administracja Bidena rozważa wydanie dekretu wykonawczego w odpowiedzi na przewrót wojskowy w Mjanmie i potencjalnie ukierunkowanych sankcji na osoby i podmioty kontrolowane przez wojsko, powiedział w czwartek doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan.
Jak poinformowała agencja prasowa Reuters, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan przekazał w czwartek, że administracja Bidena rozważa wydanie dekretu wykonawczego w odpowiedzi na przewrót wojskowy w Mjanmie i potencjalnie ukierunkowanych sankcji na osoby i podmioty kontrolowane przez wojsko.
Sullivan powiedział, że istnieje ponadpartyjne poparcie dla Mjanmy, a administracja uważa, że mogłaby współpracować z Kongresem „nad pakietem sankcji, które miałyby nałożyć konsekwencje w odpowiedzi na zamach stanu”.
„Będziemy również współpracować z sojusznikami i partnerami na całym świecie” – powiedział podczas briefingu prasowego Białego Domu.
„Analizujemy możliwość wprowadzenia nowego zarządzenia wykonawczego, a także przyglądamy się konkretnym ukierunkowanym sankcjom, zarówno wobec osób fizycznych, jak i podmiotów kontrolowanych przez wojsko, które wzbogacają wojsko” – powiedział Sullivan.
Wojsko Mjanmy powinno zrzec się władzy i uwolnić polityków, działaczy i urzędników po tym, jak generałowie przeprowadzili zamach stanu, powiedział prezydent USA Joe Biden w swoim pierwszym wystąpieniu dotyczącym polityki zagranicznej w czwartek. Biden dodał, że siła nigdy nie powinna być używana do wymazywania wyniku wiarygodnych wyborów.
Zobacz też: Mjanma zablokowała Facebooka
W poniedziałek, prezydent Mjanmy Win Myint i inni przywódcy NLD zostali zatrzymani we wczesnych godzinach porannych. Generałowie dokonali zamachu stanu na kilka godzin przed pierwszym posiedzeniem parlamentu wybranego w wyborach 8 listopada, w których miażdżące zwycięstwo odniosła NLD.
Armia stwierdziła, że przeprowadziła zatrzymania w odpowiedzi na „oszustwo wyborcze”, przekazując władzę “tymczasowemu prezydentowi”, emerytowanemu generałowi Min Aung Hlaing. Wojsko ogłosiło roczny stan wyjątkowy, zgodnie z oświadczeniem przekazanym przez wojskową stację telewizyjną.
Zatrzymania nastąpiły po wielu dniach eskalacji napięć między władzami cywilnymi a wojskiem, co było następstwem wyborów. Partia Suu Kyi zdobyła w nich 83% głosów.
Kresy.pl/Reuters
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!