To jest taki znak, żeby pokazać Polakom, że we Lwowie nic się im nie należy i że nic im nie oddamy – mówił w rozmowie na antenie Radia Maryja rzymskokatolicki metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki, odnosząc się do sprawy kościoła pw. MB Gromnicznej. Zaznaczył też, że greckokatoliccy hierarchowie na Ukrainie często podsycają nacjonalizm.

W środę rozmowie z Radiem Maryja metropolita lwowski, ks. abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski mówił o nieudanych próbach odzyskania kościoła Matki Boskiej Gromnicznej we Lwowie. Zwrócił uwagę, że problem z przywłaszczaniem sobie kościołów przez ukraińskich grekokatolików nie jest sprawą nową.

– W 1991 roku, kiedy Ukraina odzyskała niepodległość przywłaszczyła sobie w naszej Archidiecezji Lwowskiej 126 kościołów – w tym w samym Lwowie 23. Między innymi kościół seminaryjny, który znajduje się obok Kurii Metropolitalnej. Ten kościół w ogóle nie jest im potrzebny, nie ma tam wspólnoty parafialnej, tak jak w innych kościołach. Jest tam zaledwie jedna malutka wspólnota licząca 10 osób – mówił abp Mieczysław Mokrzycki.

 

Metropolita lwowski zaznaczył, że dojście do porozumienia z tą małą wspólnotą jest uniemożliwiane przez uporczywość i brak dobrej woli z jej strony. W tym dlatego, że nie chce ona podporządkować się ani decyzji swojego arcybiskupa, ani Stolicy Apostolskiej.

– Oni w dalszym ciągu, bezprawnie, zapraszają sobie kapłana grekokatolickiego, o którym kuria Kościoła grekokatolickiego mówi, że to nie jest ich kapłan i my też mamy na to dowody – powiedział arcybiskup. – Nie spodziewaliśmy się, że takiej przykrości doznamy od naszych współbraci grekokatolików.

Rzymskokatolicki metropolita lwowski zaznaczył też, że podjęto szereg prób mających na celu odzyskanie kościoła, jednak nawet głos Stolicy Apostolskiej nie był w tej sprawie respektowany:

– Staraliśmy się, aby ten kościół został nam zwrócony. Były różne próby. Ksiądz kardynał Huzar obiecywał, później ksiądz arcybiskup Woźniak, ostatecznie Stolica Apostolska prosiła, by ten kościół, na razie kanonicznie, został przekazany nam. Wtedy wspólnota grekokatolicka powiedziała, że na to nie pozwoli.

Zdaniem abpa Mokrzyckiego, w tej sprawie faktycznie chodzi o kwestie narodowościowe i niechęć do Polaków:

– To jest taki znak, żeby pokazać Polakom, że tutaj we Lwowie nic się im nie należy i że nic im nie oddamy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Metropolita zaznaczył, że rzymscy katolicy w jego archidiecezji na co dzień raczej nie spotykają się z trudnościami czy przykrościami ze strony wiernych Kościoła grekokatolickiego. Dodał, że jest „wręcz przeciwnie”.

– Gorzej jest z hierarchią, gdzie kapłani i biskupi grekokatoliccy często podsycają nacjonalizm, podkreślając, że Kościół rzymskokatolicki to kościół Polski, dlatego powinniśmy go tutaj dyskryminować i nie pozwalać się mu rozwijać. To jest dla nas bardzo przykre, dlatego, że Kościół rzymskokatolicki na tych terenach istnieje już ponad 600 lat. Tej historii i tradycji nie wolno nam zamazać i zniszczyć. Ukraińcy mają prawo do bycia nie tylko prawosławnymi czy grekokatolikami. Mają prawo, tak jak na całym świcie być także wiernymi obrządku rzymskiego, jeśli Ukraina faktycznie pretenduje do tego by być państwem europejskim, takim, które szanuje godność i uczucia religijne każdego człowieka powinna także nie dyskryminować Kościoła rzymskokatolickiego – powiedział ks. abp Mieczysław Mokrzycki. Jednocześnie, jego zdaniem droga do rozwiązania tego konfliktu nie jest trudna i jest tylko kwestia chęci i dobrej woli.

– To jest tylko dobra wola arcybiskupa Lwowa, Ukraińskiej Cerkwi Grekokatolickiej Igora Woźniaka, który powinien pójść razem ze mną do wojewody i powiedzieć, że przy tym kościele nie ma już wspólnoty religijnej grekokatolickiej, że ta wspólnota zaprasza sobie jakiegoś kapłana i bardzo prosi, aby tej wspólnocie zabrać ten kościół. Następnie powinien zostać on przepisany na bilans archidiecezji grekokatolickiej, a potem ten kościół przekazać nam. Jest to bardzo prosta sprawa, bardzo prosta droga do rozwiązania konfliktu – powiedział metropolita lwowski.

Jak informowaliśmy, zgodnie z zapowiedziami abp Mokrzycki przewodniczył w poniedziałek wieczorem mszy świętej na placu przed kościołem Matki Bożej Gromnicznej we Lwowie, a później ulicami miasta poprowadził procesję z figurą Matki Bożej Fatimskiej. Jak podawała lwowska kuria Kościoła rzymskokatolickiego, tegoroczne nabożeństwa stoją pod znakiem modlitwy o zwrot prawowitym właścicielom kościoła Matki Bożej Gromnicznej. Msza św. nie mogła odbyć się wewnątrz kościoła, ponieważ grupka grekokatolików wciąż odmawia przekazania go Kościołowi rzymskokatolickiemu.

W homilii metropolita wyraził przekonanie, że zamknięte drzwi kościoła Matki Bożej Gromnicznej są „zaplanowaną akcją przeciwko Kościołowi, który w obrządku łacińskim trwa na tych ziemiach od wieków”.

„Tej historii nie da się zaprzeczyć, ani nie da się od niej uciec. Ona jest widoczna w naszym mieście na każdym kroku. Aby temu zaprzeczyć, potrzeba było by chyba zburzyć to miasto i wybudować je na nowo” – mówił hierarcha.

Jak pisaliśmy, Kościół greckokatolicki (UKGK), w zamian za dawny kościół św. Kazimierza, który niedawno otrzymał na własność, miał oddał Kościołowi rzymskokatolickiemu kościół Matki Bożej Gromnicznej. Do formalnego przekazania tej świątyni jednak nigdy nie doszło – do niedawna mieściła się w nim greckokatolicka parafia, która jedynie udostępniała kościół dominikanom w określonych godzinach. Gdy władze UKGK w końcu odwołały z parafii proboszcza, a później zlikwidowały całą parafię, grupka grekokatolików przejęła klucze do kościoła i przestała do niego wpuszczać rzymskich katolików. Pojawiły się nawet doniesienia, że wierni ci przeszli na prawosławie. Wierni obrządku łacińskiego od prawie pół roku nie mogą się gromadzić w świątyni. W dni powszednie przychodzą do kaplicy rezydencji arcybiskupów lwowskich, podczas gdy niedzielne Msze św. sprawowane są na holu. Jak mówił ks. abp Mieczysław Mokrzycki, dotychczasowe rozmowy nie przyniosły efektów i wciąż nie ma dobrej woli ze strony wiernych kościoła grekokatolickiego. Należy podkreślić, że przed II wojną światową zarówno kościół św. Kazimierza jak i kościół Matki Bożej Gromnicznej należały do Kościoła rzymskokatolickiego.

RIRM / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply