Rzymskokatolicki metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki odprawił pod kościołem Matki Bożej Gromnicznej we Lwowie mszę świętą inaugurującą doroczne Nabożeństwo Fatimskie. – podaje Katolicka Agencja Informacyjna. Msza nie mogła odbyć się wewnątrz kościoła, ponieważ grupka grekokatolików wciąż odmawia przekazania go Kościołowi rzymskokatolickiemu.
Zgodnie z zapowiedziami abp Mokrzycki przewodniczył w poniedziałek wieczorem mszy świętej na placu przed kościołem Matki Bożej Gromnicznej we Lwowie, a później ulicami miasta poprowadził procesję z figurą Matki Bożej Fatimskiej. Jak podawała lwowska kuria Kościoła rzymskokatolickiego, tegoroczne nabożeństwa stoją pod znakiem modlitwy o zwrot prawowitym właścicielom kościoła Matki Bożej Gromnicznej.
„Stojąc pod zamkniętymi drzwiami tej świątyni, stajemy pod zamkniętymi drzwiami miłości i zrozumienia, które stają się symbolem oddzielającym ludzi między sobą i symbolem niechrześcijańskiej postawy, niosącej zgorszenie” – mówił abp Mokrzycki podczas homilii. Według niego te zamknięte drzwi stają się “symbolami ciągłych podziałów i waśni”. Metropolita podkreślał, że stojący pod murami kościoła są obywatelami Ukrainy “których dyskryminuje się i lekceważy”.
Sytuację wokół kościoła arcybiskup Lwowa nazwał “wielkim i ciężkim krzyżem upokorzenia” szczególnie bolesnym “w wolnym państwie, które nazywa siebie europejskim i chrześcijańskim od ponad tysiąca lat”. Metropolita wyraził przekonanie, że zamknięte drzwi kościoła Matki Bożej Gromnicznej są “zaplanowaną akcją przeciwko Kościołowi, który w obrządku łacińskim trwa na tych ziemiach od wieków”.
“Tej historii nie da się zaprzeczyć, ani nie da się od niej uciec. Ona jest widoczna w naszym mieście na każdym kroku. Aby temu zaprzeczyć, potrzeba było by chyba zburzyć to miasto i wybudować je na nowo” – mówił hierarcha.
Po mszy metropolita lwowski poprowadził procesję ulicami miasta. Według ukraińskiego portalu Dyvys.info wzięło w niej udział około 100 wiernych. Ukraiński portal nie zrelacjonował słów abp Mokrzyckiego ani nie wspomniał o zajęciu kościoła przez grupkę grekokatolików.
Jak pisaliśmy, Kościół greckokatolicki (UKGK), w zamian za dawny kościół św. Kazimierza, który niedawno otrzymał na własność, miał oddał Kościołowi rzymskokatolickiemu kościół Matki Bożej Gromnicznej. Do formalnego przekazania tej świątyni jednak nigdy nie doszło – do niedawna mieściła się w nim greckokatolicka parafia, która jedynie udostępniała kościół dominikanom w określonych godzinach. Gdy władze UKGK w końcu odwołały z parafii proboszcza, a później zlikwidowały całą parafię, grupka grekokatolików przejęła klucze do kościoła i przestała do niego wpuszczać rzymskich katolików. Pojawiły się nawet doniesienia, że wierni ci przeszli na prawosławie. Wierni obrządku łacińskiego od prawie pół roku nie mogą się gromadzić w świątyni. W dni powszednie przychodzą do kaplicy rezydencji arcybiskupów lwowskich, podczas gdy niedzielne Msze św. sprawowane są na holu. Jak mówił ks. abp Mieczysław Mokrzycki, dotychczasowe rozmowy nie przyniosły efektów i wciąż nie ma dobrej woli ze strony wiernych kościoła grekokatolickiego. Należy podkreślić, że przed II wojną światową zarówno kościół św. Kazimierza jak i kościół Matki Bożej Gromnicznej należały do Kościoła rzymskokatolickiego.
Kresy.pl / KAI / dyvys.info
A na elewacji polskiej szkoły władze miasta Lwowa umieściły popiersie jednego z najbardziej krwawych rzeźników Polaków!
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szko%C5%82a_%C5%9Arednia_nr_10_we_Lwowie
Oto przykład kacapskiego działania a zarazem protegujących i starających się do przyłączenia się do cywilizacji zachodniej !
Zupełnie nie rozumiem postawy polskich władz. Na początek należałoby ustalić najbardziej aktywnych antykatolickich awanturników i ogłosić ich jako osoby niepożądane w naszym kraju. Na początek mogłoby wystarczyć.