Dane litewskiego Narodowego Centrum Egzaminacyjnego potwierdzają, że zdawalność egzaminu maturalnego z języka litewskiego była w tym roku w polskich szkołach zdecydowanie poniżej średniej.

Dane Centrum przytoczył w środę portal Znad Wilii. W tym roku państwowego egzaminu z języka litewskiego nie zdało 20,86 proc. maturzystów w szkołach z polskim językiem nauczania. To wskaźnik wyraźnie wyższy niż w szkołach litewskich, gdzie egzaminu tego nie zdało tylko 8,4 proc. maturzystów.

Jeszcze gorzej sytuacja wygląda gdy wyniki będą rozpatrywane w podziale na jednostki administracyjne. O ile w polskich szkołach w Wilnie, gdzie Polacy żyją rozproszeni wśród Litwinów, egzaminu państwowego z języka litewskiego nie zdało 18,84 proc. maturzystów, a w znajdującym się pod miastem rejonie wileńskim 15,66 proc. maturzystów, o tyle wyniki w rejonie solecznickim są znacznie gorsze. W rejonie w którym Polacy stanowią 78 proc. mieszkańców i język litewski jest dość rzadko używany w życiu społecznym, państwowego egzaminu z języka litewskiego nie zdało aż 35,71 proc maturzystów w polskich szkołach.

Znad Wilii podaje wyniki zdawalności tego egzaminu w poszczególnych placówkach z polskim językiem nauczania. W Gimnazjum im. J. I. Kraszewskiego działającego w jedynej dzielnicy Wilna zamieszkałej w większości przez mniejszości narodowe – Nowej Wilejce, państwowego egzaminu z języka litewskiego nie zdało 20 z 32 maturzystów. W Gimnazjum im. W. Syrokomli w Wilnie – 15 z 69. W Gimnazjum im. J. Śniadeckiego w Solecznikach – 10 z 31. W Gimnazjum im. św. Rafała Kalinowskiego w Niemieżu – 4 z 9 polskich maturzystów.

“Powiem drastycznie – został osiągnięty cel, ażeby zmniejszyć możliwości uczniów polskich dostania się na studia finansowane przez państwo na uczelniach wyższych. Skoro różnice w wynikach są tak widoczne, absolwenci polskich szkół mają gorszy start. Od wprowadzenia ujednoliconego egzaminu cały czas zwracaliśmy uwagę, że nie tędy droga do zwiększenia wiedzy z języka litewskiego. Słuszna droga to pomoce naukowe, odpowiednie podręczniki od pierwszej klasy, dostosowane do możliwości ucznia, przeszkoleni nauczyciele, którzy obecnie w ogóle nie są przygotowywani do pracy w szkołach mniejszości narodowych” – tak wyniki matur skomentował dla portalu Znad Wilii Józef Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich „Macierz Szkolna”.

Problemy ze zdawalnością egzaminu maturalnego z języka litewskiego w polskich szkołach zaczęły się po ujednoliceniu tego egzaminu w ramach reformy 2011 r. Narzucenie uczniom szkół mniejszości narodowych egzaminu identycznego z tym jaki zdawany jest w szkołach litewskich był jednym z najbardziej krytykowanych przez polskich działaczy społecznych elementów reformy przeforsowanej przez ówczesny konserwatywno-liberalny rząd litewski. Reforma wzbudziła wówczas masowe protesty Polaków na ulicach Wilna, strajki szkolne. Petycję do ówczesnej prezydent Dalii Grybauskaitė by nie zatwierdzała nowelizacji ustawy oświatowej podpisało 60 tys. spośród wszystkich 200 tys. Polaków zamieszkujących Litwę.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak wskazują przedstawiciele polskiej społeczności, problem dla polskich maturzystów stanowią nie tyle wymagania z gramatyki i komunikatywności w zakresie języka litewskiego, lecz wymagania w zakresie znajomości literatury litewskiej. Uczniowie polskich szkół przerabiają w ramach zajęć z języka polskiego kurs polskiej literatury i nie są w stanie jednocześnie czytać tak wiele litewskich książek jak uczniowie w standardowych szkołach litewskich. Tymczasem ujednolicony egzamin z języka litewskiego wymaga właśnie takiej samej znajomości literatury litewskiej przez wszystkich uczniów mimo, że w szkołach mniejszości jej nauczanie jest programowo ograniczone. W niektórych polskich szkołach prowadzi to zresztą do postępującej marginalizacji nauczania języka polskiego, jak stwierdziła w wywiadzie dla naszego portalu wileńska radna, Renata Cytacka. Lokalni polscy działacze oraz rodzice polskich uczniów uważają do za dyskryminację młodzieży z mniejszości narodowych.

“Stało się to o czym zawsze mówiliśmy i przed czym ostrzegaliśmy” – powiedział w rozmowie z naszym portalem Zbigniew Jedziński, poseł litewskiemu Sejmu z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijański Rodzin. Jedziński zaznaczył, że jego partia od lat sygnalizuje, że ujednolicony egzamin państwowy z języka litewskiego jest szkodliwy dla uczniów szkół mniejszości narodowych. Podobnie jak Kwiatkowski uznał, że ujednolicenie egzaminu maturalnego z języka litewskiego to celowe działanie, które działanie, które ma zniechęcać rodziców do oddawania dzecie do polskich szkoła. Polski polityk z Litwy zapewnił, że kwestia ta jest stale podnoszona przez przedstawicieli AWPL-ZCHR w kontaktach z innymi partiami litewskimi nawet jeśli nie jest to nagłaśniane – “Jestem zwolennikiem polityki prezesa Waldemara Tomaszewskiego, mniej mówić więcej robić” – powiedział Jedziński. Jak objaśnił optymalny byłby powrót do “starego modelu” egzaminów końcowych jaki obowiązywał przed reformą z 2011 r. choć zadeklarował też, iż Polacy są gotowi do “kompromisów” ale tylko takich, które nie byłyby szkodliwe dla uczniów polskich szkół.

zw.lt/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply