Do tragicznej pomyłki doszło 3 maja na ulicy somalijskiej stolicy Mogadiszu, niedaleko od pałacu prezydenckiego. Zginął minister robót publicznych i odbudowy Abbas Abdullahi.
W środę jadący ulicami Mogadiszu konwój audytora generalnego kraju Nura Faraha natknął się na duży samochód tarasujący drogę niedaleko pałacu prezydenckiego. Nie zastanawiając się długo ochroniarze z konwoju otworzyli ogień do pojazdu. Ich działanie okazało się tragiczną pomyłką. W ostrzeliwanym samochodzie znajdował się bowiem minister robót publicznych i odbudowy Abbas Abdulahhi, który zginął na miejscu. Rany odniosło jeszcze kilku ochroniarzy z jego obstawy. Przeżył też drugi minister, który miał podróżować razem z Abbasem Abdullahim – jak twierdził oficer somalijskich służb bezpieczeństwa Mohamed Hassan.
Ochroniarze Nura Faraha uznali samochód ministra Abbasa Abdullahiego za pojazd wypełniony ładunkiem wybuchowym i prowadzony przez terrorystów.
Somalia od 1991 pogrążona jest konflikcie zbrojnym. Od kilku lat największym zagrożeniem jest na jej terytorium dżihadystyczna organizacja terrorystyczna Asz-Szabab, zdolna do morderczych akcji w kraju ale także w sąsiednich krajach.
aljazeera.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!