Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uważa, że jeśli Władimir Putin nie przestanie grozić użyciem broni jądrowej, to „świat znajdzie sposób”, żeby go zabić.

W wywiadzie dla BBC prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski został zapytany, czy jego zdaniem rosyjski przywódca Władimir Putin jest dziś przyparty do muru, niebezpieczny i czy może w takiej sytuacji użyć broni jądrowej. Odparł, że Putin był dla Ukrainy niebezpieczny od 2014 roku, a stał się jeszcze bardziej niebezpieczny wraz z ubiegłoroczną inwazją. Zaznaczył też, że rosyjski prezydent otwarcie mówił, że jego celem jest zniszczenie narodu ukraińskiego. „Uważam, że bardziej niebezpiecznym już być nie można” – skomentował Zełenski.

„Jeśli on mówi o użyciu broni jądrowej, to nikt nie da stuprocentowych prognoz. Mogę powiedzieć, co ja myślę. Uważam, że on boi się o swoje życie” – powiedział prezydent Ukrainy.

„Uważa, że jeśli on nie przestanie grozić światu bronią jądrową, to świat znajdzie sposób, jak pozbawić go czynności życiowych. To bardzo niebezpieczne i stąd on jest ostrożny w wysyłaniu tych sygnałów” – oświadczył. Dodał też, że jego zdaniem niebezpieczny jest krąg ludzi, otaczających Putina i którzy „podejmują temat” użycia broni atomowej.

Przeczytaj: MSZ Rosji: broni nuklearnej możemy użyć tylko do obrony

Zdaniem Zełenskiego, niebezpieczne jest też to, że Putin przetransportował na terytorium Białorusi taką broń. Zastrzegł jednak, że to raczej niebezpieczeństwo polityczne, medialne i informacyjne. W jego ocenie, Putin jest gotów użyć broni jądrowej, bo myśli o swoim życiu.

„On bardzo je kocha, przynajmniej tak mi się wydaje” – powiedział. „Ale w żadnym wypadku nie chcę być gwarantem osoby nieodpowiedniej, która w XXI wieku rozpoczęła wojnę na pełną skalę ze swoim sąsiadem” – dodał.

Czytaj także: Ukraiński wywiad ocenił aktualne ryzyko użycia broni jądrowej przez Rosję

Jak pisaliśmy, w ubiegłym tygodniu białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenko powiedział, że rosyjska taktyczna broń jądrowa znajdzie się na Białorusi za kilka dni. Zaznaczył, że ma ona służyć do odstraszania, ale w razie agresji na Białoruś nie zawaha się jej użyć. Powiedział, że to nie Rosja stara się rozmieścić swoje rakiety jądrowe na Białorusi, lecz to Białoruś najpierw o to prosiła, a potem zaczęła domagać się zwrotu broni, która kiedyś tam się znajdowała. Twierdził zarazem, że nie chodzi o broń strategiczną, bo, jak tłumaczył, jest mu ona niepotrzebna.

Władimir Putin podczas spotkania z Aleksandrem Łukaszenką w Soczi na początku czerwca określił, że rosyjska broń jądrowa zostanie rozmieszczona na Białorusi w lipcu.

BBC / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply