Podkarpacki Urząd Wojewódzki umywa ręce od organizowania konwojów ukraińskich tirów, które pod eskortą policji omijały blokadę protestujących przewoźników, zrzucając odpowiedzialność na KWP w Rzeszowie – wynika z relacji działaczy Konfederacji z rozmów w Urzędzie.
W czwartek poseł Konfederacji Witold Tumanowicz wraz z Tomaszem Buczkiem, działaczem Konfederacji i asystentem posła Grzegorza Brauna, wzięli udział w spotkaniu z zastępcą Wojewody Podkarpackiego, Radosławem Wiatrem i pracownikami Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie.
„Domagamy się wyjaśnień w sprawie zorganizowania objazdu przez Podkarpacką Policję legalnego Strajku Przewoźników w Korczowej” – zaznaczyli przedstawiciele Konfederacji, a zarazem Ruchu Narodowego.
W piątek Tomasz Buczek w serii wpisów na X zamieścił krótką relację z tego spotkania. Przedstawicieli wojewody podkarpackiego zapytano, kto odpowiada za „przeprowadzanie” ukraińskich tirów z ominięciem blokady przy granicy z Ukrainą.
Dodajmy, że sprawa protestu polskich przewoźników była zasadniczym temat spotkania przedstawicieli Konfederacji z premierem Mateuszem Morawieckim.
“Spotkanie z premierem trwało dwie godziny. Ogromna większość czasu poświęcona była dramatowi branży transportowej. Z naszej strony z wielką kompetencją temat referował Rafał Mekler. A ze strony rządu wiceminister Rafał Weber, który w wielu sprawach potwierdzał naszą argumentację. Mimo że protesty trwają od miesięcy to było dla nas jasne, że premier dopiero dziś poznał większość faktów skutkujących tym, że ukraińscy przewoźnicy wypierają Polaków z polskiego rynku” – poinformował na portalu X uczestnik rozmów, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
Przypomnijmy, że we wtorek wieczorem kilkadziesiąt ukraińskich ciężarówek pod eskortą policji jechało w konwojach autostradą „pod zakaz” na przejście graniczne w Korczowej, omijając blokadę protestujących przewoźników. Wcześniej jeden z policjantów mówił ukraińskim kierowcom, że „na górze” mogą zdecydować, żeby wbrew przepisom i uzgodnieniom puścić samochody autostradą. W sprawie interweniował poseł Konfederacji, Grzegorz Braun. Należy podkreślić, że nie jest to pierwsza sytuacja tego rodzaju.
Buczek relacjonuje, że wraz z Tumanowiczem nie mogli „wydobyć” tych informacji od urzędników.
„Przekazano nam, iż codziennie na zebraniach sztabu kryzysowego Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego zapadają „rekomendacje” co do potrzebnych działań. Dopytywaliśmy, co oznacza „rekomendacja”. W odpowiedzi usłyszeliśmy, iż rekomendacja to oczywiście nie jest polecenie” – pisze działacz Konfederacji.
„Tym samym, Podkarpacki Urząd Wojewódzki umywa ręce od wszystkiego, o co pretensje mają do policji przedstawiciele Strajku Przewoźników, czyli [o – red.] konwoje, będące łamaniem sensu strajku” – zaznacza Tomasz Budzek.
Według jego relacji, przedstawiciele urzędu wojewódzkiego zaprzeczają też, by miały miejsce jakieś naciski polityczne ze strony PiS czy przedstawicieli państwa i instytucji Ukrainy.
„Co za tym idzie, całkowitą odpowiedzialność za konwojowanie ukraińskich tirów ponosi, według urzędników Urzędu Wojewódzkiego, Komendant Wojewódzki Policji w Rzeszowie” – zaznaczył.
Buczek nawiązał też do sprawy pism, do których w czwartek dotarli protestujący przewoźnicy u wójta gminy Radymno. Jak pisaliśmy, chodzi o dwa pisma do wójta, w których Komendant Powiatowy Policji w Jarosławiu wezwał władze gminy to rozwiązania strajku przewoźników w Korczowej. Twierdził, że protest zagraża życiu i zdrowiu ludzi. Zarzucił też protestującym nieprzestrzeganie warunków.
Ważne‼️ W tym wątku zamieszczę kilka informacji z wczorajszej wizyty w @puwrzeszow gdzie w interwencji towarzyszyłem posłowi @WTumanowicz. Wojewodę reprezentował Radosław Wiatr. Po wizycie dotarły do mnie dokumenty od transportowców jakie wydobyli oni od Wójta Radymna. Po kolei… pic.twitter.com/XGy6BBvoLu
— Tomasz Buczek (@buczek_tomasz) November 24, 2023
„Będziemy dopytywać korespondencyjnie i wizytami w KPP w Jarosławiu i KWP w Rzeszowie w sprawie rzekomych „rekomendacji” z Urzędu Wojewódzkiego. My widzimy różnicę pomiędzy rekomendacją a poleceniem” – podsumował Tomasz Buczek. Później dodał, że w sprawie pism komendanta policji w Jarosławiu niebawem w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie wizytę złoży poseł Grzegorz Braun. „Udzielimy wszelkiego wsparcia wójtowi gminy Radymno, bo obecne działania policji odbieramy jako próbę wywarcia presji na samorządowcu” – podkreślił.
W tej sprawie będziemy w najbliższym czasie umawiać wizytę posła @GrzegorzBraun_ w KWP @Rz_Policja w Rzeszowie. Oraz udzielimy wszelkiego wsparcia wójtowi gminy Radymno bo obecne działania policji odbieramy jako próbę wywarcia presji na samorządowcu. https://t.co/Hq4aXJQVv6
— Tomasz Buczek (@buczek_tomasz) November 24, 2023
ZOBACZ: Ukraińscy kierowcy w Korczowej krzyczą „Sława Ukrainie!”, „Śmierć Lachom!” [+VIDEO]
Ukraińskie ministerstwo rozwoju i infrastruktury zamierza ewakuować z Polski kierowców, zablokowanych przez protest przewoźników. Według Kijowa, czas na osiągnięcie kompromisu się skończył. Ukraińcy chcą też, żeby Komisja Europejska wysłała na granicę swoją misję obserwacyjną.
Czytaj także: Ukraina będzie rozmawiać o odblokowaniu granicy już z nowym rządem Polski
Jak pisaliśmy, w czwartek strona ukraińska złożyła oficjalną notę do MSZ RP po śmierci kierowcy z Ukrainy, który miał stać w kolejce do zablokowanej przez protestujących polskich przewoźników granicy. Domaga się natychmiastowego rozwiązania protestu i odblokowania przejść granicznych. Według polskich służb, zgonu Ukraińca nie należy łączyć z protestem.
Czytaj również: Ukraińskie media oskarżają protestujących polskich przewoźników o związki z Rosją
Protest polskich przewoźników na granicy z Ukrainą trwa od 6 listopada. Przedstawiciele branży blokują przejścia graniczne z Ukrainą w woj. lubelskim i podkarpackim. Blokady dróg dojazdowych do przejść granicznych z Ukrainą związane są z liberalizacją przepisów w sprawie transportu międzynarodowego na terenie Unii Europejskiej. Polscy przewoźnicy chcą zwrócić uwagę na sytuację w obszarze przewozów transportowych w Polsce i rozpoczęcie rozmów polsko-ukraińskich. W przypadku osiągnięcia kompromisu, mieliby zrezygnować z blokady przejść granicznych.
Polscy przewoźnicy domagają się przywrócenia systemu wydawania zezwoleń transportowych dla przewoźników ukraińskich i zmniejszenia ich ilości do poziomu sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę tj. 200 tys. rocznie. Chcą też zaostrzenia zasad przewozu EKMT, wprowadzenia osobnej kolejki w systemie elektronicznym dla pojazdów transportowych zarejestrowanych na obszarze UE, a także osobnej dla pustych ciężarówek (obecnie muszą czekać 10-12 dni). Chcą też zapewnienia im dostępu do ukraińskiego systemu „Szlach” (Droga).
Kresy.pl
jeden i drugi komendant powinni bezwzględnie wylecieć z posady,ja wiem że milicja ma słabe kadry ale są granice !