Zbiory zbóż na Ukrainie prawdopodobnie będą w tym roku o 20 proc. niższe, powodując globalny wzrost cen zboża i zagrażając bezpieczeństwu żywnościowemu w skali światowej – ostrzega brytyjski wywiad.

W poniedziałek na oficjalnym profilu Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii zamieszczono kolejne, aktualne dane i oceny brytyjskiego wywiadu, dotyczące wojny rosyjsko-ukraińskiej. Brytyjskie służby zwróciły uwagę m.in. na znaczący wpływ konfliktu na sytuację w rolnictwie na Ukrainie i związane z tym poważne konsekwencje.

„Rosyjska inwazja na Ukrainę znacząco zakłóciła ukraińską produkcję rolną” – podkreślono w komunikacie.

„Ukraińskie zbiory zbóż za 2022 rok prawdopodobnie będą o około 20 proc. mniejsze niż w 2021 roku, z powodu zmniejszonej powierzchni zasiewów po inwazji” – twierdzi brytyjski wywiad. Przypomina, że Ukraina jest czwartym największym na świecie producentem i eksporterem produktów rolnych.

„Zmniejszone podaż zboża z Ukrainy wygeneruje presję inflacyjną, powodując wzrost ceny zboża na świecie” – podkreślają służby Wielkiej Brytanii. „Wysokie ceny zbóż mogą mieć znaczący wpływ na światowe rynki żywności i zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu w skali globalnej, szczególnie w niektórych, najmniej rozwiniętych krajach”.

PRZECZYTAJ: Chiny skupiły połowę światowego zboża, powodując wzrost cen żywności

Dodajmy, że jeszcze na początku kwietnia strona ukraińska twierdziła, że ukraińscy rolnicy, pomimo rosyjskiej inwazji, obsiali zbożami o jedną dziesiątą więcej niż w tym samym czasie w zeszłym roku.

Czytaj także: Ukraina chce eksportować przez polskie porty milion ton zbóż miesięcznie

Wcześniej sekretarz generalny ONZ, Antonio Guterres ostrzegał, że wojna rosyjsko-ukraińska będzie mieć poważne konsekwencje gospodarcze dla całego świata. Zaznaczył, że dotyczy to szczególnie możliwego wzrostu cen żywności i nawozów, a także ryzyka wybuchu epidemii głodu w krajach najbiedniejszych. Jego zdaniem, klęska głodu może dotknąć nawet 1/5 ludności świata.

Część ekspertów w ostatnim czasie zwracała uwagę na to, jak wojna na Ukrainie może wpłynąć na bezpieczeństwo żywnościowe świata. W rozmowie z Kresami.pl kwestię tę poruszył prof. Andrzej Zapałowski, historyk i ekspert ds. geopolityki.

– Pamiętajmy, że za 2-3 miesiące może się okazać, że zaczniemy mieć problem z klęską głodu na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, a Rosjanie mogą np. poprzez Libię i inne państwa, które kontrolują, uruchomić wielką falę migracji w kierunku Europy Zachodniej. Czyli, znów będziemy mieć do czynienia z uderzeniem bronią demograficzną, ale z kierunku południowego, może nawet z dostarczaniem tych ludzi do Europy Zachodniej. Będą chcieli wziąć odwet na Europie Zachodniej, ale bronią demograficzną w postaci fal nielegalnych imigrantów – powiedział prof. Zapałowski. – Uważam, że musimy patrzeć na to tak, iż na Ukrainie mamy wojnę czysto militarną, między Europą Zachodnią a Rosją mamy wojnę gospodarczą, a prawdopodobnie za kilka miesięcy będziemy mieć wojnę demograficzną.

Czytaj więcej: Prof. Zapałowski: Rosjanie będą dążyć do utworzenia granicy wzdłuż Dniepru

Jak informowaliśmy, w sobotę w Krakowie premierzy Polski i Ukrainy podpisali memorandum o zacieśnianiu współpracy w zakresie kolejowym. Zapowiedzieli też utworzenie polsko-ukraińskiego przedsiębiorstwa logistycznego. Ma ono pomóc Ukraińcom w eksporcie swoich towarów, w związku z zablokowaniem przez Rosjan ukraińskich portów morskich. Celem jest zwiększenie wielkość ukraińskiego eksportu na rynki państw Unii Europejskiej i świata przez Europę. Według premiera Mateusza Morawieckiego, chodzi to szczególnie o eksport ukraińskiego zboża.

Według danych Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. handlu i rozwoju, w 2020 roku z Ukrainy pochodziło 36 proc. światowego eksportu oleju i nasion słonecznika, 13 proc. kukurydzy, 11 proc. żyta, 10 proc. rzepaku i 9 proc. pszenicy. Eksport ten, podobnie jak w przypadku Rosji, ukierunkowany był zasadniczo na Bliski Wschód i do krajów afrykańskich.

Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply