Ukraińscy rolnicy pomimo rosyjskiej inwazji obsiali zbożami do czwartku około 400 000 hektarów (988 000 akrów) pól, czyli o jedną dziesiątą więcej niż w tym samym dniu w zeszłym roku, przekazał wiceminister rolnictwa Taras Wysocki.

Dodał, że braki paliwa nie wpłynęły na zasiew.

„Negocjujemy z dostawcami, aby zasiew się nie skończył” – powiedział Wysocki.

W marcu ukraińscy urzędnicy powiązani z ministerstwem rolnictwa przekazali agencji Reutera, że obszar zasiewów wiosennych w 2022 r. może zmniejszyć się o ponad połowę w stosunku do ubiegłego roku, do około 7 milionów hektarów, w porównaniu do 15 milionów hektarów oczekiwanych przed inwazją.

Rolnicy mogliby zmniejszyć obszar obsiany słonecznikiem i kukurydzą, ale zwiększyć obszar obsiany zbożami, takich jak jęczmień i owies.

Ukraina od czasu inwazji zawiesiła eksport żyta, owsa, prosa, gryki, soli, cukru, mięsa i zwierząt gospodarskich oraz wprowadziła licencje na eksport pszenicy.

Rząd zezwolił na swobodny eksport oleju kukurydzianego i słonecznikowego.

W czwartek Wysocki poinformował, że wedle stanu na koniec marca Ukraina miała w zapasach 13 mln ton kukurydzy i 3,8 mln ton pszenicy.

W zeszłym tygodniu nowy minister rolnictwa Ukrainy, Mykoła Solski, powiedział, że zapasy zboża na eksport wyniosły 7,5 miliarda dolarów, ale nie powiedział, jaki jest dostępny wolumen.

Minister rolnictwa Ukrainy powiedział w poniedziałek, że spodziewa się „dość dużych zbiorów” w tym roku i ma nadzieję, że Ukraina będzie w stanie eksportować zboże, ale ostrzegł, że kontynuacja wojny oznaczałaby wyższe ceny dla wszystkich krajów.

CZYTAJ TAKŻE: Chiny skupiły połowę światowego zboża, powodując wzrost cen żywności

Jak informowaliśmy, Komisja Europejska jest gotowa do uruchomienia specjalnych „korytarzy” ułatwiających eksport ukraińskiej produkcji rolno-spożywczej.

To Ukraina zwróciła się do Brukseli o zabezpieczenie i ułatwienie przepływu towarów rolno-spożywczych poprzez utworzenie tak zwanych zielonych korytarzy, napisał w środę portal Politico. Ukraińcy uzasadniają, że dotychczas większość ich eksportu wypływała na świat z portów Morza Czarnego. W warunkach wojennych zostały one bądź zajęte, bądź zablokowane przez Rosjan. Ich stanowisko popierają polscy politycy.

CZYTAJ TAKŻE: Ceny nawozów rosną, a producenci wstrzymują lub ograniczają produkcję

Kresy.pl / reuters.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply