W sobotę, izraelski portal Times of Israel poinformował, że administracja cywilna tego kraju chce zburzyć palestyńską szkołę zaledwie dwa miesiące po skończeniu jej budowy.

Jak poinformował w sobotę portal Times of Israel, po dwóch miesiącach funkcjonowania szkoły dla palestyńskich dzieci, Izrael chce ją zburzyć. Izraelska administracja cywilna twierdzi, że szkoła jest nielegalna, mieszkańcy społeczności Ras al-Tin twierdzą, że nie mają wyboru, ponieważ tylko 1,6% podań budowlanych od Palestyńczyków zostaje zatwierdzona.

Członkowie społeczności w Ras al-Tin, małej wioski 280 beduińskich pasterzy, położonej na środkowym Zachodnim Brzegu, w pobliżu osady Kochav Hashahar, zdecydowali się zbudować własną szkołę, po latach wędrówek do sąsiedniej miejscowości.

Jak relacjonuje portal, udało im się pozyskać 30 000 euro funduszy od kilku europejskich rządów i wznieśli małą szkołę dla 50 uczniów.

Jednak niemal natychmiast po rozpoczęciu działalności na początku września 2020 roku szkoła otrzymała od Administracji Cywilnej Ministerstwa Obrony nakaz rozbiórki budynku. Mieszkańcy Ras al-Tin nie zaprzeczają, że nie mają pozwolenia. W rzeczywistości nawet nie wystąpili o takie – ale argumentują, że Izrael rzadko wydaje pozwolenia na budowę palestyńskiej.

Mała szkoła zatrudnia zaledwie pięciu nauczycieli, którzy są codziennie przewożeni autobusem przez Ministerstwo Edukacji Autonomii Palestyńskiej z wiosek wokół Ramallah. Lokalny przywódca Salaymah al-Kaabneh powiedział, że bez tego edukacja dzieci w społeczności ucierpi.

„Wysyłaliśmy nasze dzieci do szkoły, a one wracały bez wykształcenia. Nasza sytuacja edukacyjna była tutaj zła przez tak długi czas, więc zbudowaliśmy szkołę, aby ulepszyć naszą społeczność ”- powiedział al-Kaabneh.

Według Nory al-Azhari, dyrektora szkoły, najbardziej ucierpiały dziewczęta ze społeczności z powodu braku pobliskiej szkoły.

„Wiele dziewcząt, gdy dotarły do ​​siódmej lub ósmej klasy, nie chodziło już do szkoły. W obawie o ich bezpieczeństwo rodziny nie chciałyby już posyłać dziewczynek do szkoły. Więc chłopcy kontynuowali naukę, a dziewczyny siedziały w domu ”- powiedział Al-Azhari.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak poinformowaliśmy wcześniej, Organizacja Narodów Zjednoczonych skrytykowała Izrael za prowadzenie rozbiórki palestyńskich domów, która postępuje na Zachodnim Brzegu najszybciej od 10 lat.

Około 80 osób, w tym 41 dzieci, straciło dach nad głową. Ostatnia zniszczona osada Beduinów Khirbet Humsa znajduje się w Dolinie Jordanu.

W oświadczeniu izraelskie wojsko stwierdziło, że konstrukcje zostały „zbudowane nielegalnie w strefie ostrzału” lub na wojskowym terenie ćwiczeń.

Jednak Rada Bezpieczeństwa ONZ nazywa wyburzenie „poważnym naruszeniem” Czwartej Konwencji Genewskiej – międzynarodowego prawa chroniącego ludność cywilną na terytoriach okupowanych.

W oświadczeniu ONZ podało, że takie wyburzenia stanowią „przeszkodę dla rozwiązania dwupaństwowego”. Izraelskie buldożery wkroczyły na ten obszar późnym wtorek, po czym zniszczyły 76 konstrukcji, w tym domy, schroniska dla zwierząt, toalety i panele słoneczne. Władze izraelskie zwykle bronią burzenia domów palestyńskich na okupowanym Zachodnim Brzegu, twierdząc, że budowle zostały zbudowane bez pozwoleń. Mieszkańcy twierdzą, że pozwolenia są prawie niemożliwe do uzyskania.

Zobacz też: Władze palestyńskie sprzeciwiają się izraelskiej kolonizacji

Kresy.pl/Times of Israel

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kojoto
    Kojoto :

    syjoniści to naprawdę parszywe gnidy. Jak można pozbawiać dzieci możliwości podstawowej edukacji, a całe rodziny dachu nad głową – i to w imie religijno/rasowej wojny żydowskiej. Jeśli oni tego nie przestaną w końcu cały świat zwróci się przeciwko żydom, słusznie. czy nie. Dodatkowa obawa jest taka, że ich przywódcy (w tym międzynarodowa finansjera) o tym wie i szykuje dla świata jakiś Armagedon, co prawdopodobnie właśnie ma miejsce.